Najnowsze artykuły
- ArtykułyPrzeczytaj fragment książki „Blizny jak skrzydła” Erin StewartLubimyCzytać1
- ArtykułyNajlepsze kryminały dla słuchaczy: te audiobooki sprawią, że nie oderwiesz się od słuchawek!LubimyCzytać1
- ArtykułyRuszają castingi do nowego serialu o „Harrym Potterze”. Wśród wymagań dwa ważne punktyAnna Sierant14
- ArtykułyUwaga, konkurs! Wygraj „Głębokie rany“ – powieść kryminalną Nele NeuhausLubimyCzytać16
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Violetta Dobosz
2
4,7/10
Pisze książki: kryminał, sensacja, thriller
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
4,7/10średnia ocena książek autora
19 przeczytało książki autora
18 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
Sprawa rodzinna Daniel Woodrell
4,0
Przeciętna książka. Były momenty, gdzie ciężko było mi się oderwać, ale i takie gdzie niestety wiało nudą. Mimo wszystko książka nie jest zła. Intryga, ciekawie skonstruowana fabuła, napięcie, niebezpieczeństwo. Małe miasteczka mają swoje tajemnice, tak samo jak i rodzina Redmonda, którego imają się kłopoty, jak rzep psiego ogona ;)
Sprawa rodzinna Daniel Woodrell
4,0
Naprawdę ciężko napisać cokolwiek o tej książce. Nie potrafię napisać nic więcej poza takimi oto strzępkami zdań: hodowla marihuany, marihuana, komplikacje związane z hodowlą marihuany, morderstwa i przemoc przede wszystkim w związku z marihuaną, seks dojrzałego mężczyzny z małolatą (tu chyba pominiemy marihuanę). Hmm... i w sumie niestety nic więcej. A już absolutnym hitem tej książki był tekst, że gdyby dziadek (głównego bohatera) strzelił do faceta raz- wtedy wszyscy byliby mu wdzięczni, że pozbył się takiego typa i stał by się bohaterem. Jednak dziadek strzelił aż trzy razy i poszedł za to do więzienia jako zbrodniarz i wyszedł z niego jako bankrut. Naprawdę po odłożeniu książki nie wiadomo czy śmiać się czy płakać. Jest tyle ciekawych książek niewydanych dotąd w polskim języku, a tyle papieru idzie na takie oto książeczki... Znowu z drugiej strony: patrząc na milionowe nakłady Grey'a można stwierdzić, że o wiele więcej papieru powinno iść na takie arcydzieła jakim jest na przykład ''Sprawa rodzinna'' Woodrell'a. Bo jednak jest w tej książce coś, co nakazuje potraktować ją z przymknięciem oka i stwierdzić, że ta durna lektura to tylko ironiczny i komiczny (w założeniu) wymysł zjarnego marihuaną autora ;) Że mimo iż jest naprawdę durna, to jest w niej COŚ, że pamięta się sporą część fabuły na długo. Albo właśnie dlatego. Czy polecam? Nie wiem. W sumie chyba nie, ale jeśli macie ochotę na coś głupiego, żeby się oderwać, to czemu nie... Spróbujcie, zobaczycie.