Najnowsze artykuły
- ArtykułyLubimy czytać – ale gdzie najbardziej? Jakie są wasze ulubione miejsca na lekturę?Anna Sierant12
- Artykuły„Rękopis Hopkinsa”: taka piękna katastrofaSonia Miniewicz2
- ArtykułyTrzeci sezon „Bridgertonów” tuż-tuż, a w Świątyni Opatrzności Bożej niecodzienni gościeAnna Sierant4
- ArtykułyLiteratura młodzieżowa w Polsce: Słoneczna wiosna z Martą ŁabęckąLubimyCzytać1
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Rafał Gołuch
1
4,2/10
Pisze książki: sport
Rafał Gołuch od końca lat 90. pisał głównie dla zina Bałtyku Gdynia "Zadyma". Wydawał także magazyn "Pride of Poland" o tematyce sportowo- światopoglądowej, a także tworzył felietony dla miesięcznika "To My Kibice" oraz kilku innych periodyków, głównie politycznych.
4,2/10średnia ocena książek autora
7 przeczytało książki autora
2 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
Rebel forever. Wieczna rebelia Rafał Witulski
4,2
Dla zainteresowanych piłką nożna na pewno interesujące mogą być historie z wyjazdów, zależności między klubami, opowieści o relacjach różnych środowisk kibicowskich, zwłaszcza te pisane przez ś.p. Łysego - za to tylko awans z "beznadziejnej" na "bardzo słabą". Cała reszta jest niesamowicie trudna do przebrnięcia, pełna dziwnych wielokropków, używania "bynajmniej" jako "przynajmniej", nacechowanych politycznie wstawek typu "moja racja jest najmojsza, ja mówię jak jest, a reszta to głupki przesiąknięte systemem co nie umieją myśleć samodzielnie" uzupełnionych innymi wstawkami typu "kiedyś to było, teraz to nie ma, kto nie był na wyjeździe ten nie zna życia". Myślę, że to może być świetna pozycja dla znajomych Autora, którzy dzielą z nim poglądy, nastawienie i wspomnienia, natomiast fatalny pomysł dla wszystkich innych, zwłaszcza odciętych od szeroko pojętego świata piłki nożnej.
Rebel forever. Wieczna rebelia Rafał Witulski
4,2
Straszne rozczarowanie. Dobrze jest w momentach kiedy ś.p. Łysy relacjonuje wyjazdy Bałtyku (i za to 3 gwiazdki) ale cała reszta to jakiś bełkot i groch z kapustą. Recenzje obrazów, przemowa z pogrzebu, wywiady z kibicami innych klubów, wynurzenia na temat artystów rockowych, brakuje tylko przepisów siostry Anastazji. Do tego ciągłe powtarzanie sloganów o "czeciej erpe", Wałęsie i esbekach, męczące przez swoją częstotliwość nawet czytelnika o zbieżnych poglądach. Kolejną rzeczą, która strasznie przeszkadza w czytaniu, są wielokropki stawiane przez autora jakby to był wybrakowany podręcznik do alfabetu Morse'a. No i bynajmniej jako przynajmniej. Serio?