Najnowsze artykuły
- ArtykułyTo do tych pisarek należał ostatni rok. Znamy finalistki Women’s Prize for Fiction 2024Konrad Wrzesiński6
- ArtykułyMaj 2024: zapowiedzi książkowe. Gorące premiery książek – część 1LubimyCzytać7
- Artykuły„Horror ma budzić koszmary, wciskać kolanem w błoto i pożerać światło dnia” – premiera „Grzechòta”LubimyCzytać1
- Artykuły17. Nagroda Literacka Warszawy. Znamy 15 nominowanych tytułówLubimyCzytać2
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Emma French
1
5,7/10
Pisze książki: reportaż
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
5,7/10średnia ocena książek autora
123 przeczytało książki autora
104 chce przeczytać książki autora
1fan autora
Zostań fanem autoraSprawdź, czy Twoi znajomi też czytają książki autora - dołącz do nas
Książki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Za murami Broadmoor. Najsłynniejszy szpital psychiatryczny na świecie
Jonathan Levi, Emma French
5,7 z 101 ocen
228 czytelników 56 opinii
2022
Najnowsze opinie o książkach autora
Za murami Broadmoor. Najsłynniejszy szpital psychiatryczny na świecie Jonathan Levi
5,7
Największy szpital psychiatryczny w Wielkiej Brytanii otwiera przed nami swoje podwoje. Surowy wiktoriański styl, rozległa przestrzeń i kilkumetrowy mur. Obecnie z taką codziennością spotyka się około dwustu pacjentów. Ich stan psychiczny pozostawia wiele do życzenia. Są chorzy, ale nie wzbudzają litości. Nieuważne odwrócenie się do nich plecami może skończyć się podcięciem gardła, wybiciem oka czy wgryzieniem się przez delikwenta w ciało opiekuna czy pielęgniarza.
Książkę czytało się bardzo przyjemnie. Podzielona na 14 rozdziałów pozwalała na dogłębne poznanie instytucji szpitala. Historia powstania, losy osadzonych więźniów, procedury oraz sposoby leczenia. Wyszczególniono przypadki "celebrytów" psychopatów i jak byli traktowani przez otoczenie. Informacje wydawały się bardzo rzetelne i drobiazgowe. Było kilka ciekawych smaczków. Przytoczono ustawę klasyfikującą pacjentów, która funkcjonowała do początku XIX wieku, i w której dzielono pacjentów na idiotów, imbecylów, słabych na umyśle oraz osoby z defektem moralnym. Pokazano jak zwiększono sposoby diagnozowania zaburzeń a samych chorych zrobiło się o 75% mniej. Oczywiście nie zniknęli, jednak zamiast do ośrodka zaczęli również trafiać do więzień. Przy tej książce nie nudziłam się i nie przewracałam oczami. To miła odmiana po ostatnich kiepskich pozycjach. Bardzo wam polecam.
Za murami Broadmoor. Najsłynniejszy szpital psychiatryczny na świecie Jonathan Levi
5,7
Nigdy nie ukrywałam, że wszelkie kryminały czy inne publikacje o takiej tematyce niezwykle mocno mnie do siebie przyciągają. Nic więc dziwnego, że gdy na mojej drodze stanął reportaż o pewnym szpitalu psychiatrycznym, nie mogłam mu się oprzeć. Tak oto książka ta trafiła w moje ręce, a ja postanowiłam sprawdzić, czy jest ona godna polecenia. Czy się nie zawiodłam na tej pozycji? Odpowiedź na to pytanie znajdziecie poniżej.
Twórcy książki zapraszają nas na niezwykle interesującą wyprawę - aż do samego środka miejsca, w którym przebywają najgroźniejsi i najbardziej przerażający ludzie. To właśnie do Broadmoor trafiają postacie, które w wyniku swojej niepoczytalności popełnili straszliwe zbrodnie. Jednak czy na pewno są oni tak chorzy na umyśle, jak twierdzą? Autorzy prawie dziesięć lat obserwowali życie mieszkańców tego ośrodka, co pozwoliło im odkryć pełne studiu przeszłości, teraźniejszości oraz przyszłości Broadmoor.
Opis książki obiecywał mi naprawdę wiele. Nie będę ukrywać, że historia Broadmoor na tyle mocno mnie zafascynowała, że ambitnie zaplanowałam sobie, iż przeczytam tę książkę w kilka godzin. No i cóż, nie pomyliłam się za bardzo, choć ostatecznie jakość tejże pozycji okazała się nie taka, jak początkowo zakładałam.
Na plus zdecydowanie zasługuje pióro autorów oraz sposób, w jaki przedstawiają historię ośrodka i jego mieszkańców. Tutaj nie mam się za bardzo do czego przyczepić - na poziomie, że tak powiem literackim, książka wypada bardzo dobrze. Gorzej jednak z samą treścią, która, choć tak ciekawa i angażująca, to nie dostarczyła mi niestety za dużo satysfakcji podczas lektury. Wciąż liczyłam na coś, co być może w pewnym stopniu wyrwie mnie z kapci, na taką wisienkę na torcie, ale się po prostu... przeliczyłam.
Historie mieszkańców Broadmoor okazały się o wiele ciekawsze, a mnie najbardziej zainteresowały rozmowy prowadzone właśnie z tymi mieszkańcami. Dzięki temu zdołałam dowiedzieć się, iż nawet najbrutalniejsi mieszkańcy ośrodka mogą tam liczyć na ochronę, choć nie zawsze się to sprawdza. Swoją drogą, czy to nie fascynujące, że osoba popełniająca straszliwy czyn trafia do szpitala psychiatrycznego, a nie do więzienia? Przyznaję, ta kwestia odrobinę mi się gryzła z oczekiwaną i spodziewaną rzeczywistością, no ale cóż. Chyba tak bywa.
Za murami Broadmoor to ciekawa propozycja z zakresu literatury faktu, która być może zainteresuje osoby, które dopiero rozpoczynają przygodę z czytaniem takich książek lub chcą przekonać się, czy taka tematyka im odpowiada. Bardziej wprawni czytelnicy, którzy na swoim koncie mają już podobne pozycje, mogą poczuć się nieusatysfakcjonowani – niestety. Sama z chęcią zgłębię tematykę Broadmoor głębiej i mam nadzieję, że kolejne pozycje uzupełnią moją wiedzę na temat tego ośrodka.