Najnowsze artykuły
- Artykuły„Jednym haustem”, czyli krótka historia opowiadaniaSylwia Stano6
- ArtykułyUwaga, akcja recenzencka. Weź udział i wygraj powieść „Fabryka szpiegów“!LubimyCzytać1
- ArtykułyLubimy czytać – ale gdzie najbardziej? Jakie są wasze ulubione miejsca na lekturę?Anna Sierant29
- Artykuły„Rękopis Hopkinsa”: taka piękna katastrofaSonia Miniewicz2
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Radosław Wartacz
0
0,0/10
Pisze książki: czasopisma
Urodzony: 1992 (data przybliżona)
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
0,0/10średnia ocena książek autora
28 przeczytało książki autora
2 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
Nowa Fantastyka 433 (10/2018) Ken Liu
7,3
Tym razem całkiem niezła publicystyka - świetny felieton Łukasza Orbitowskiego. Kompletnie w moim guście, tym razem zgadzam się z nim całkowicie.
Opowiadania bez rewelacji, takie o, jesienne czytanie. Jedyne które zapada na chwilę w pamięć to moim zdaniem LUNAPARK DZIEWIĄTY Caroline M. Yoachim. Natomiast NIESWOI Jesion Kowal - wyjątkowo aktualne i prawdziwe.
Nowa Fantastyka 433 (10/2018) Ken Liu
7,3
Po słabym numerze wrześniowym mogło być tylko lepiej. I jest – i to o dużo.
Marek Starosta przypomina, że nie tylko w kosmosie, ale nawet już w ziemskiej atmosferze istnieją fenomeny, których nie udało się dotychczas naukowo wyjaśnić. Artur Nowakowski przybliża postać ilustratora Franka Paula. Nieco odbiłem się od tego tekstu, tym niemniej muszę docenić fakt, że poprzez tą lekturę poznałem duchowego ojca pulpowych ilustratorów SF. W swoim „Legendarzu” Witold Vargas tłumaczy, dlaczego woda miała tak duże znaczenie w baśniach i mitach Słowian. Dla fanów komiksu (a raczej dla takich, którzy nimi chcą zostać) Przemysław Pawełek proponuje 10 ważnych tytułów. Coś w rodzaju „100 komiksów, które trzeba przeczytać przed śmiercią”. Ja już i tak nie zdążę, więc nawet nie zaczynam.
Wywiad z twórcami cyklu „Expanse” jest mi bardzo na rękę, bo akurat mam za sobą aktualny sezon a żona czyta książki. Można sobie z lektury wypowiedzi autorów co-nieco w głowie poukładać. Natomiast drugi wywiad (z Anetą Jadowską) interesował mnie już raczej marginalnie. Nie znam twórczości autorki, więc nie mam się czym pasjonować.
W felietonach Maciej Parowski wspomina przedwcześnie zmarłego Piotra Szulkina. Nie wiem, co z tego zapamiętam, ale temu reżyserowi polski fandom zawdzięcza sporo. Dlatego brawa dla Ojca Redaktora za taki bardzo osobisty pean. Felieton Rafała Kosika z wojaży po Chinach nie zaskakuje zbytnio. Chyba już się oswoiłem z przyszłą rolą tego kraju jako global-playera. Za to niezawodny Peter Watts po prostu niszczy. Jego prowokacyjne odrzucenie paru, zdawałoby się, niepodważalnych aksjomatów znakomicie pokazuje, że Kanadyjczyk świetnie potrafi przełamywać zbyt konwencjonalne schematy myślowe. Natomiast Tomasz Kołodziejczak cierpi na „stare” lata na serialitis, czyli musi nadrobić zaległości z oglądania kultowych serii SF ostatnich 30 lat. No, to do zobaczenia w 2035! A Orbitowski tym razem bardzo melancholijnie o tym, czego nauczył się od morderczej świni.
W dziale literatury polskiej tym razem o smoku wawelskim w opowiadaniu Piotra Z. Górskiego. Owszem, pewien klimat jest. Ale mam nieokreślone wrażenie, że tekst wyszedł za krótki, aby połączyć optymalnie wszystkie podjęte wątki. Zwłaszcza pod koniec opowiadania sporo się dzieje – tymczasem autor przyzwyczaił mnie do uprzednio znacznie wolniejszej narracji. „Wykorzeniony” Radosława Wartacza zaczyna się trochę jak „Achaja”. Jest nieco klimatu z wojskowego obozu, jest i oblężenie miasta, jest też ekologiczno-magiczne postapo. Niby fajna mieszanka, ale jednak nie dla mnie. Podobnie mam z „Nieswoimi” Jesiona Kowala. Przyzwoity short, ale po tygodniu będzie zapomniany.
Literatura zagraniczna oferuje najpierw klimatyczno-egzotyczną opowieść „An-Nadżufa” o konflicie generacyjnym i poszukiwaniu własnych korzeni. Jak to często bywa, sztafaż SF jest tu tylko umowny – równie dobrze można osadzić taki tekst w świecie rzeczywistym. Jestem jednak zawsze za przedstawianiem autorów nie-anglosaskich oraz piszących na pograniczach fantastyki. „Siedem urodzin” Kena Liu jednak trochę rozczarowywuje. Całkiem fajny wątek obyczajowy został rozpięty na olbrzymiej osi czasowej. Jednak Peter Watts lub Charles Stross potrafią trochę lepiej przedstawić nam posthumanistyczną „ludzkość”. Opowiadaniem miesiąca został tym razem „Lunapark dziewiąty” Caroline M. Yoachim. Coś w stylu bardzo melancholijnej, apolitycznej alegorii zwykłego życia z nakręcanymi laleczkami zamiast krasnoludków. Czytało się świetnie, chociaż temat był (znowu!) bardzo mainstreamowy, przyziemny wręcz, równocześnie jednak tak bardzo ważny.
Facyt: Polecam ten numer zwłaszcza tym, którzy chcą zobaczyć, jak autorzy fantastyki operują wątkami obyczajowymi.