Wnętrze mangi Yakuza w fartuszku #5 skrywa dziewięć krótkich, ale bardzo intensywnych rozdziałów, w których czytelnik obserwuje losy Nieśmiertelnego Tatsu. Kiedyś niebezpiecznego członka Yakuzy, dziś ułożonego pana domu. Faceta, który ma pełno różnorakich obowiązków, wypełniających mu kolejne dni życia. Czasem każdy jednak potrzebuje odrobiny wytchnienia. Nie ma ku temu lepszej okazji niż służbowy wyjazd ukochanej żony. Jest to również doskonały wstęp do wielkiej freestylowei bitwy rapowej przed sklepem mięsnym, której finał będzie dość zaskakujący. Kolejne rozdziały nie zwalniają tempa i nie zawodzą, jeśli chodzi o humor. Pokazany zostaje tu przebieg konkursu Halloweenowego, bitwa przy otwartym bufecie, małe rodzinne spotkanie, skutki upojenia alkoholowego, „groźna” choroba czy przygotowanie deseru na Walentynki.
Bezsprzecznie największą wartością serii jest jej warstwa komediowa. Jak na razie cykl pomimo swojej scenariuszowej wtórności, utrzymuje dość wysoki poziom humoru. Zarówno pokazane sytuacje czy prowadzone dialogi często mimowolnie wywołują na twarzy odbiorcy szczery i szeroki uśmiech rozbawienia. Yakuza w fartuszku #5 to również doskonała okazja dla autora do pokazania głębokiej miłości pomiędzy Tatsu i jego żoną. Wszystko to oczywiście podane jest w lekkiej i mocno zwariowanej formie. Jedyne co mogłoby ulec poprawie, to poszerzenie przez twórcę ilości bohaterów i wprowadzenie do historii nowych postaci.
https://popkulturowykociolek.pl/recenzja-mangi-yakuza-w-fartuszku-tom-5/
Manga opowiada historię byłego gangstera Tatsu, który porzuca swoje poprzednie życie członka Yakuzy i postanawia zostać... panem domu. Tak, wytatuowany i niegdyś brutalny przestępca zaczyna zajmować się gospodarstwem domowym, podczas gdy jego żona pracuje.
Tatsu sprząta, znakomicie gotuje, biega po sklepowych wyprzedażach i realizuje się w kole Gospodyń Wiejskich. Komiczne sytuacje z dnia codziennego, wiele nieporozumień wynikających ze strasznego wyglądu Tatsu i spotkań z innymi członkami yakuzy - to wszystko tworzy komediowe fabularne złoto, przez które ta manga znalazła się bardzo wysoko w moim rankingu.
Rysunki są śliczne i bardzo realistyczne, charaktery bohaterów zróżnicowane, a historia niejednokrotnie zaskakuje zwrotami akcji (no i jest dużo kotków i ładnych piesków, na które mogę patrzeć godzinami).
Gokushufudo jest zdecydowanie jedną z najlepszych mang ubiegłego roku, więc jeżeli szukacie czegoś na poprawę humoru i z dobrze narysowaną grafiką, to wydaje mi się, że będzie to idealna pozycja dla miłośników mangi w całej Polsce!