Najnowsze artykuły
- ArtykułyBiała plama jest dla mnie również opowieścią – Małgorzata Czyńska o „Julii Keilowej“Lukasz Kaminski1
- ArtykułyEdukacja jako klucz do wolności. „Dziewczyna o mocnym głosie” Abi DaréAnna Sierant1
- ArtykułyPrzeczytaj fragment książki „Drużyna A (A)” Tomasza Kwaśniewskiego i Jacka WasilewskiegoLubimyCzytać2
- ArtykułyTrzeci tom serii o Medei Steinbart już dostępny w Storytel. Wywiad z autorką, Magdaleną KnedlerLubimyCzytać1
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Tomasz Fąs
5
7,2/10
Pisze książki: fantasy, science fiction
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
7,2/10średnia ocena książek autora
30 przeczytało książki autora
41 chce przeczytać książki autora
3fanów autora
Zostań fanem autoraSprawdź, czy Twoi znajomi też czytają książki autora - dołącz do nas
Książki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
Rubieże Rzeczywistości. Antologia. Tom 1 Wojciech Terlecki
7,4
Dawno temu postanowiłem nie pisać opinii, bo to subiektywna sprawa i czasami dostawałem po uszach od zakochanych forumowiczów. No ale teraz nie zdzierżę. Takiego poziomu grafomaństwa słowa pisanego, zaprawdę, dawno nie doświadczyłem. Ja rozumiem, że początki są trudne, ale zebrać takie wypociny w jednym tomie i jeszcze naciągać na ich kupno - szczyt marketingu. Pseudofilozoficzne wynurzenia przeplatane mruganiem do czytelnika, że coś tam głębiej jest okraszone przewidywalnymi zakończeniami... Ani to straszy, ani zachwyca. NUDA, panie, nuda i grafomaństwo. Nic tam nie znalazłem, co by mnie odwiodło od dania wyrazu mojemu niezadowoleniu. Dlatego, zaprawdę powiadam Wam, zastanówcie się razy trzy przed wydaniem ciężko zarobionych pieniędzy na ten tomik (?) pozycję na półce (?) - sam nie wiem jak to nazwać...
Edit.
Po napisaniu tej recenzji odezwał się do mnie wielce oburzony autor kilku opowiadań z tego tomiku, nawyzywał od hejterów i chamów, za nic mając, że po to portal udostępnia możliwość oceny - zarówno niskiej jak i wysokiej - i przyznaje każdemu prawo do takowej opinii. Niespełniony ten i wielce urażony pisarz nawkładał mi, że nie mam prawa oceniać rezultatów wysiłku jego i innych, polecił mi samemu napisać i w konkursie wystartować. Światły ten literat w swym oburzeniu trzasnął drzwiami konwersacji - niskiego niestety poziomu z jego strony, gdyż nie popisał się ani erudycją, ani polotem w inwektywach, zapominając jednakoż, że to właśnie uniżony jest autorem powyższej opinii i jako jedyny może do niej dołożyć, lub ją zmieniać wedle życzenia swego. Nie przytoczę miana tegoż autora, aby nie być posądzony o reklamę (lub antyreklamę) - w swojej pierwszej wiadomości był pewien swej anonimowości, nie doceniając przenikliwości mojej i pasji poznania - co trudne nie było, gdyż wiele śladów do swojej tożsamości w internecie i na portalu naszym pozostawił. Dlatego edytuję opinię swoją ku przestrodze: bacz drogi czytelniku i użytkowniku tego portalu, aby w swojej ocenie innych dorobku, nie nastąpić na odcisk pisarza niespełnionego, któren za nic ma twoje prawo do oceny jego twórczości i niedoceniania wysiłku twórczego. Aż strach się bać, czy aby w progu nie stanie w dłoni dzierżąc pióro stalowe z niebezpiecznym błyskiem w oku, boć przecież ujmę wielką mu uczyniłem.
Reasumując: pomimo obaw podtrzymuję opinię swoją - trzymajcie się od tej książki z dala, gdyż nigdy nie wiadomo, czy aby więcej tam autorów takich, co być może research w internetach właśnie robią adresu mego poszukując :) . Nie to abym bał się, bo przecież bywały już na moje życie zakusy, ale to ze strony czytających księgę Mahometa i w sumie im się nie udało - nie żeby się nie starali. Dlatego myślę, że nie będę pod samochód zaglądać na zakupy jadąc, ani strzelawki po dziadku - zasłużonym akowcu - rozkonserwowywać. No ale pozostali opiniodawcy - ku przestrodze...
Rubieże rzeczywistości. Antologia. Tom 4 Wojciech Terlecki
7,3
Czwarta podróż do rubieży rzeczywistości była najtrudniejszą z dotychczas wyczytanych. Najpierw z powodu objętości równych sześciuset stron. Do tego pół setki bez jednego opowiadań różnistych co do objętości - od szortów przez króciaki i normalne kilknastostronne do dłuższych.
Spodziewałem się też tych rubieży i rzeczywiście są, ale z powierzchniowym tylko glancem fantastyki i miejscami fantazy. Dla precyzji co do fantastyki, to tylko echa weird-science, dziwnych zdarzeń, lekkiego postapo. Jest też sporo tak zwanych opowieści z życia. Wszystkie opowiadania łączy jednak pewna cecha wspólna, a mianowicie wrażenie co najmniej niewykończenia (niedokończone zakończenie),żeby nie powiedzieć w kilku przypadkach braku pomysłu na zakończenie. W czwartym zbiorze opowiadań zdarzyły się też takie, które przebrnąłem dopiero na dwa lub trzy podejścia, bo tak były wydumane i odczapione mimo, że miały ledwie stron kilka.
Zbierając więc przemyślenia w jakieś podsumowanie, to moim zdaniem coś zawiodło w procesie doboru redakcyjnego. Znaczna część opowiadań wygląda jak literackie próby czynione na kanapie, bo pisać każdy może... Za lichej jakości dobór treści i pozorowanie fantastycznego sznytu tylko 5* (koty projekcją mechaniki kwantowej - litości, oklepany stereotyp). Być miłosiernym to cnota, którą niniejszym wykazuję.