Najnowsze artykuły
- ArtykułyCzytamy w weekend. 19 kwietnia 2024LubimyCzytać331
- ArtykułyPrzeczytaj fragment książki „Będzie dobrze” Aleksandry KernLubimyCzytać1
- Artykuły100 najbardziej wpływowych osób świata. Wśród nich pisarka i pisarz, a także jeden PolakKonrad Wrzesiński1
- ArtykułyPięknej miłości drugiego człowieka ma zaszczyt dostąpić niewielu – wywiad z autorką „Króla Pik”BarbaraDorosz2
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Don Lessem
Znany jako: "Dino"Znany jako: "Dino"
1
8,8/10
Pisze książki: popularnonaukowa, popularnonaukowa dziecięca
Urodzony: 1951 (data przybliżona)
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.plhttps://twitter.com/donlessem
8,8/10średnia ocena książek autora
22 przeczytało książki autora
15 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
Dinopedia. Najlepsza encyklopedia dinozaurów Don Lessem
8,8
Największym marzeniem mojego dzieciństwa było zostanie archeologiem, co oczywiście należało wiązać z dinozaurami, zamiłowaniem do świata tak obcego a przecież zlokalizowanego na ziemi na długo przed pojawieniem się człowieka. Jakimś sposobem archeolog ze świata moich wyobrażeń był jak Indiana Jones, przeżywał nieustannie przygody na różnych krańcach świata, dokonując przełomowych odkryć wręcz taśmowo. Po dniu pełnym przeżyć zaś popijał schłodzonego drinka w hotelowym lobby rozkoszując się chwałą i blaskiem naukowych rewelacji. Kolejnym szturmem na bramy wyobraźni był wyreżyserowany przez Spielberga Jurassic Park. Marzyłem wówczas o odwiedzeniu takiej wyspy o ile oczywiście zmalałoby ryzyko bycia zjedzonym. Nie zauważyłem przy tym nawet, że Park Jurajski był zamieszkiwany przez Tyranozaura, który to pojawił się w okresie późnej kredy (dla wtajemniczonych małostkowych). I choć dorastanie weryfikuje romantyczne wizje okresu dziecięcego, nie pozbawia jednak sentymentu do wspomnień z tym czasem związanych. Owocem tego sentymentu jest właśnie lektura Dinopedii.
Książka została wydana w atrakcyjnej szacie graficznej, zwięzła w formie, zawiera tylko najbardziej ogólne informacje. Przystępując do lektury nie wiedziałem, że skierowana jest do najmłodszych odbiorców i stąd wziął się mój lekki zawód. Jestem jednak przekonany, że ma potencjał by rozbudzić wyobraźnię tak dzieci jak i młodzieży oraz zarazić pasją kolejne pokolenie domorosłych odkrywców. Warto podkreślić, że w książce obala się wiele naukowych mitów prezentując również zwięźle najnowsze odkrycia oraz zaznaczając jak duża jest skala tego czego odkryć się dotychczas nie udało.
Dinopedia. Najlepsza encyklopedia dinozaurów Don Lessem
8,8
Od dziecka wszelkie encyklopedie oraz książki popularnonaukowe fascynowały mnie równie mocno, jak filmy przyrodnicze. Nie wiem, czy dlatego, że jestem kobietą do dinozaurów mnie wtedy zdecydowanie nie ciągnęło. Dziś chcąc zachęcić swojego bratanka do sięgnięcia po dające wiedzę pozycje wybrałam pozycję właśnie z nimi. Pomyślałam, że dla chłopca będzie to idealny początek przygody z literaturą popularnonaukową. Stąd też ta recenzja będzie nie tylko moja, ale również Antosia!
Zastanawialiście się kiedykolwiek ile gatunków dinozaurów faktycznie żyło miliony lat temu? Jakich były rozmiarów? Czy faktycznie wyobrażenie sobie tych gadów jako ogromne kilku, a czasami kilkunastopiętrowych bloków to dobra taktyka? Od dziecka wiedziałam, że dzielimy je na roślinożerne oraz mięsożerne, a także że są ptasio- i gadziomiedniczne. Jednak nigdy nie wpadłabym na pomysł, że niektóre z nich mogą być naprawdę małe, a inne delikatnie mówiąc ogromne. "Dinopedia" dała mi oraz mojemu bratankowi poznać wiele gatunków prehistorycznych gadów, o których nawet ja nie słyszałam, a co dopiero kilkuletni Antek!
Zawarte w tej encyklopedii obrazki i informacje były interesujące dla nas obojga. Ja powiększyłam dotychczasową wiedzę, natomiast bratanek zaczął zbierać swoje pierwsze informacje na temat jednych ze swoich ulubionych istotek znanych do tej pory w formie zabawek. Zafascynowany był między innymi nazwami gatunków, których nie umiał wypowiedzieć, ale stwierdził, że się nauczy. No cóż, niektóre nazwy i dla mnie nie były łatwe, więc nie wymagajmy od kilkuletniego dziecka czegoś czego sami nie potrafimy. Kto z nas nie kojarzy pterodaktyla, tyranozaura rexa czy triceratopsa? A komu cokolwiek mówi nazwa eotrachodon, kosmoceratops czy anzu? Ja nie znałam i nie kojarzyłam żadnego z tej trójki i wielu, wielu innych. Dobrze jednak poznać istoty, których nie było dane nam zobaczyć (w sumie to chyba dobrze - przynajmniej jeśli chodzi o drapieżniki).
Razem z Antkiem doszliśmy do jednego wniosku - encyklopedia jest przepięknie wydana i zawiera naprawdę dużą dawkę wiedzy, której przyswojenie zajmie dziecku trochę czasu. Ilustracje powodują, że dziecko bardzo chętnie zagląda w karty tej pozycji, a mało tego jest to dla niego niezwykle ekscytujące. Myślę, że jest to idealna pozycja dla chłopców (a może i dziewczynek?),których interesuje świat prehistorii oraz gadów żyjących kilkanaście, kilkadziesiąt, a nawet kilkaset milionów lat temu. Dla nas obojga była to niezwykła podróż w przeszłość.