Najnowsze artykuły
- Artykuły„Horror ma budzić koszmary, wciskać kolanem w błoto i pożerać światło dnia” – premiera „Grzechòta”LubimyCzytać1
- Artykuły17. Nagroda Literacka Warszawy. Znamy 15 nominowanych tytułówLubimyCzytać2
- ArtykułyEkranizacja Chmielarza nadchodzi, a Netflix kończy „Wiedźmina” i pokazuje „Sto lat samotności”Konrad Wrzesiński8
- ArtykułyCzy książki mają nad nami władzę? Wywiad z Emmą Smith, autorką książki „Przenośna magia“LubimyCzytać1
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Julia Phillips
Źródło: http://www.juliaphillipswrites.com/
1
6,6/10
Pisze książki: kryminał, sensacja, thriller
Dziennikarka, stypendystka Fundacji Fulbrighta. Jej artykuły ukazują się w „The Atlantic”, „Slate” i „The Paris Review”. Mieszka w Brooklynie. Znikająca ziemia to jej debiut powieściowy. Książka ukazuje się w USA, Wielkiej Brytanii, Chinach, Czechach, Francji, Hiszpanii, Holandii, Niemczech, Polsce i we Włoszech.http://www.juliaphillipswrites.com/
6,6/10średnia ocena książek autora
204 przeczytało książki autora
306 chce przeczytać książki autora
1fan autora
Zostań fanem autoraSprawdź, czy Twoi znajomi też czytają książki autora - dołącz do nas
Książki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Powiązane treści
Aktualności
6
Popularne cytaty autora
Cytat dnia
Człowiekowi się zdaje, że jest bezpieczny, myślała. Kontroluje swój umysł i powściąga reakcje, żeby nikt nie mógł się do niego dobrać, ani o...
Człowiekowi się zdaje, że jest bezpieczny, myślała. Kontroluje swój umysł i powściąga reakcje, żeby nikt nie mógł się do niego dobrać, ani oficer śledczy, ani rodzice, ani przyjaciel. Człowiek zdobywa dyplom i stanowisko. Trzyma oszczędności w obcej walucie i terminowo płaci rachunki. Kiedy koledzy go pytają o życie rodzinne, nie odpowiada. Pracuje coraz ciężej. Uprawia gimnastykę. Ubiera się przyzwoicie. Ostrzy swoje emocje jak nóż, żeby bliscy obchodzili się z nim ostrożnie. Myśli sobie, że dobrze się obwarował, a potem w jednej chwili odkrywa, że naraził się na atak ze wszystkich stron.
1 osoba to lubi
Najnowsze opinie o książkach autora
Znikająca ziemia Julia Phillips
6,6
Kamczatka, lato, w centrum miasta w dzień giną bez śladu dwie kilkuletnie siostry. To wydarzenie wstrząsa mieszkańcami i jest zarazem początkiem niezwykłej opowieści. Autorka w kolejnych rozdziałach przedstawia historie różnych kobiet - starych, młodych, chorych, mierzących się z macierzyństwem, samotnością, zakochanych, w obliczu straty czy wykluczonych ze społeczeństwa przez swoje pochodzenie lub orientację. Choć często się nie znają, ich losy w luźny sposób łączą się ze sobą.
Ta książka pochłonęła mnie już od pierwszych stron, choć nie ma tu wielkiej historii czy bohaterów, z którymi można się zżyć. Jest natomiast piękna, nieokiełznana przyroda, dzikie piękno tego ukrytego na krańcu świata półwyspu, gdzie cywilizacja znaczy tyle co nic (nie będę ukrywać, że po lekturze Kamczatka znalazła się wysoko na mojej podróżniczej liście marzeń). Znamienny jest też klimat tej powieści, postępujące poczucie zagrożenia. Autorka umiejętnie połączyła problemy kobiet, nie tylko żyjących w tak dzikim miejscu, konflikty na tle etnicznym, piękno przyrody z wątkiem kryminalnym. Jedynie zakończenie trochę mnie rozczarowało.
Znikająca ziemia Julia Phillips
6,6
Ostatnimi ludźmi na świecie, o których chciałabym teraz czytać, są Rosjanie. Na swoje usprawiedliwienie mogę dodać, że „Znikająca ziemia” trafiła na moją czytelniczą półkę dawno temu, kiedy to fakt, że „Rosja to stan umysłu”, którego należy się obawiać, stanowił jeszcze tajemnicę poliszynela, i to nie do końca poprawną politycznie. Inną okolicznością łagodzącą jest to, że powieść – choć traktuje o Rosji – napisała Amerykanka, Julia Phillips. Efekt pokonywania tych wewnętrznych barier jest taki, że przeczytałam naprawdę świetną książkę.
W swojej debiutanckiej powieści Phillips zabiera czytelników na przysłowiowy kraniec świata – Półwysep Kamczacki, miejsce całkowicie dla mnie egzotyczne. Gdy pewnego sierpniowego popołudnia bez śladu znikają siostry Gołosowskie – 11-letnia Alona i 8-letnia Sofia, ta wiadomość wstrząsa całym regionem. Zawiodą się ci, którzy od tej powieści oczekiwać będą detektywistycznego śledztwa czy mrożącego krew w żyłach thrillera. Główną oś powieści stanowi wprawdzie owo zaginięcie i skutki, jakie wywołało w społeczeństwie, ale ta pozycja to przede wszystkim wspaniałe studia psychologiczne kobiet.
Każdy rozdział (w powieści – miesiąc) to w zasadzie osobna opowieść, historia innej bohaterki. Niektóre z nich słyszały o zaginionych siostrach tylko za pośrednictwem mediów, inne powiązane były z nimi osobiście lub poprzez wspólnych znajomych, kilka z nich w pewien sposób podzielało tragiczne doświadczenie utraty, dla której nie ma wyjaśnienia.
Pisarskie wyczucie Phillips, która stworzyła te psychologiczne szkice, zasługuje na podziw i uznanie. Sprawą względną, zależną od czytelniczej wrażliwości jest to, która z tych historii zaangażuje Cię najbardziej; ich kompozycja jest jednak tak precyzyjna i przekonująca, że wierzę, iż każdy będzie w stanie odnaleźć cząstkę własnych doświadczeń czy odczuć w którejś z bohaterek.
Z powieści wybrzmiewa niekiedy rosyjskość (nie dałoby się tego uniknąć),a to może wzmagać rusofobiczne czujniki, które pracują ostatnio intensywnie u większości z nas. Mam jednak poczucie, że rezygnacja z lektury „Znikającej ziemi” stanowiłaby niepowetowaną stratę dla miłośników literatury, która stroni od wydźwięków społeczno-politycznych, a broni się tym, czym powinna – pięknem.