Emily Chang jest prowadzącą i producentką Bloomberg Technology, codziennego programu telewizyjnego skoncentrowanego na globalnym rynku technologii, oraz magazynu Bloomberg Studio 1.0, gdzie regularnie rozmawia z czołowymi menedżerami firm technologicznych, inwestorami i przedsiębiorcami. Wcześniej była korespondentką CNN z Pekinu oraz Londynu. Za swoje relacje zdobyła pięć regionalnych nagród Emmy. Absolwentka Uniwersytetu Harvarda. Mieszka w San Francisco wraz z mężem i trójką dzieci.
Publikacja, rozkładająca na czynniki pierwsze sytuację kobiet w branży IT - kobiet, których praca była marginalizowana, osiągnięcia przywłaszczane, rola w wielu kluczowych i przełomowych startupach (Facebook, Linkedin, Google, Uber...) bezpardonowo umniejszana.
Zaś najbardziej szokującymi znajduję tu odsłonienie kulis i omówienie wydarzeń, związanych z molestowaniem, aktami bezczelnego, wstrząsającego wręcz seksizmu oraz perwersyjnych "rytuałów", zwyczajów i rozrywek, jakimi raczą się panowie w tytułowej "Brotopii"...
Głos to silny, dosadny - dla niektórych może okazać się zbyt jednostronnie feministyczny - ale ważny i poparty serią analiz i wywiadów. Książka, która jak żadna otwiera oczy na to, co działo się i dzieje w branży od strony, której nie znacie. A powinniście poznać. Polecam!
Zastanawiałam się czy 4 czy 5 gwiazdek, ale dałam jednak 5. Książka po prostu nudnie napisana. Chyba że kogoś naprawdę bardzo, bardzo fascynuje historia powstawania firm internetowych z Doliny Krzemowej i jest fanem tego tematu. Generalnie trudno odmówić autorce dużej ilości pracy spędzonej na gromadzeniu materiałów (świadczą o tym 30-stronnicowe przypisy),aczkolwiek sama książka jest pisana w stylu "jedna pani drugiej pani powiedziała" - bez konkretnych powiązań z datami, jakimiś relacjami ze zdarzeniami, kolejnością spójną dla całego wywodu. No i przede wszystkim skupienie się na amerykańskich firmach, bez odniesienia co w tym samym czasie działo się na świecie czy w Europie. Oczywiście tym kobietom było trudniej, bo nie miały właśnie europejskiego zaplecza ochrony pracownika, nawet często nie było działów kadrowych w tych firmach, więc w obronie przed nieprawidłowym zachowaniami były często same, bez wsparcia instytucjonalnego i prawnego. Tym niemniej - rzadko nie kończę książek, ale tutaj porzuciłam po siedemdziesiątej którejś stronie, bo zmęczyło mnie czytanie co "jedna pani drugiej pani powiedziała".