Popularne wyszukiwania
Polecamy
Romuald Zabielski

6
5,9/10
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
5,9/10średnia ocena książek autora
8 przeczytało książki autora
23 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma

2016
Japonia na nowo - po raz pierwszy odkryta
Romuald Zabielski, Ludmiła Kot
6,6 z 5 ocen
24 czytelników 1 opinia
2016

2011
Fizjologia noworodka z elementami patofizjologii
Romuald Zabielski, Wiesław Skrzypczak
0,0 z ocen
0 czytelników 0 opinii
2011

1985
Sterowanie rozwojem układu pokarmowego u nowo narodzonych ssaków - zabielski Romuald (red.)
Romuald Zabielski
0,0 z ocen
1 czytelnik 0 opinii
1985
Najnowsze opinie o książkach autora
Japonia na nowo - po raz pierwszy odkryta Romuald Zabielski 
6,6

Niedobrze mi się robi, kiedy natrafiam i z braku laku czytam kolejne książki ludzi, którzy bez pomysłu pojechali do Azji i czują się - paradoksalnie - jakby ta ich kilkutygodniowa wycieczka była odkryciem Ameryki. Po takich doświadczeniach nastawienie miałam od początku złe i podchodziłam do tego albumu o Japonii (kolejnego albumu o Japonii) mocno uprzedzona - te 7 gwiazdek oceny to naprawdę niezły wynik. Wynik, dodajmy, w pełni zasłużony.
Jane, że są opowieści gaijinów, którzy po raz pierwszy trafili do Japonii, którzy musieli w niej żyć i jakoś się zaaklimatyzować, ale tym razem podane bez nieznośnego "nawrócenia na Japonię", bez żadnych pretensji do bycia ekspertem, bez "patrzenia z góry" na czytelnika.
Najbliżej mogłabym tę książkę porównać do "Bezsenności w Tokio" Bruczkowskiego - z uwzględnieniem oczywiście różnic w objętości, ale to podobnie przyjazny styl i podobnie, no właśnie, bezpretensjonalne traktowanie różnic kulturowych. Moje ulubione fragmenty? O tym, jak cenne są jabłka, o japońskich emerytach zrzeszonych w hobbystycznym osiedlowym klubie tenisa stołowego oraz o spotkanym w metrze profesorze polonistyki.
No i zdjęcia. Nie potrafię przypomnieć sobie albumu z równie ładnymi zdjęciami. Nie jestem pewna, czy rzeczywiście są warte tyle, ile sugeruje wydawca, ale kto będzie miał okazję, niech chociaż obejrzy.