Najnowsze artykuły
- ArtykułyNajlepsze książki o zdrowiu psychicznym mężczyzn, które musisz przeczytaćKonrad Wrzesiński78
- ArtykułyAlfabet pisarza: Maciej SiembiedaLubimyCzytać4
- Artykuły„Brama Zdrajców”, czyli przewodnik po świecie Williama Warwicka! Poznajcie cykl Jeffreya ArcheraMarcin Waincetel1
- ArtykułyTokarczuk dla „Guardiana”: Mizoginia tkwi w nas jak jakaś chorobaKonrad Wrzesiński17
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Daniel Ingram
1
10,0/10
Pisze książki: religia
Najpopularniejsza książka
Mastering the Core Teachings of the Buddha: An Unusually Hardcore Dharma Book (Second Edition Revised and Expanded)
10,0 z 2 ocen
10 czytelników 1 opinia
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.plhttp://integrateddaniel.info/
10,0/10średnia ocena książek autora
2 przeczytało książki autora
7 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Mastering the Core Teachings of the Buddha: An Unusually Hardcore Dharma Book (Second Edition Revised and Expanded)
Daniel Ingram
10,0 z 2 ocen
10 czytelników 1 opinia
2018
Najnowsze opinie o książkach autora
Mastering the Core Teachings of the Buddha: An Unusually Hardcore Dharma Book (Second Edition Revised and Expanded) Daniel Ingram
10,0
Podtytuł tej książki "An Unusually Hardcore Dharma Book" nie jest w żadnym przypadku przesadą. Opasłe tomisko, które spłodził Daniel Ingram, z wyjątkowo drobną na dodatek czcionką, jest niezwykłe i hardkorowe pod wieloma względami. Jest to z pewnością najbardziej ciekawa, nowoczesna, intrygująca i kontrowersyjna książka o Buddhadhammie jaką dane mi było przeczytać.
Warto napisać parę słów o autorze, bo treść książki jest wysoce idiosynkratyczna i związana ze specyficznymi, można rzec reformatorskimi i w niektórych aspektach mocno kontrowersyjnymi poglądami autora (choć w dużej mierze zanurzonymi w różnych tradycjach buddyzmu, zwłaszcza Theravady) oraz jego nieco ekscentryczną postacią i osobowością. Daniel nie jest typowym nauczycielem Dhammy. Jest żonatym Amerykaninem, lekarzem pracującym na oddziale intensywnej terapii. Odbywał kilkanaście odosobnień zarówno w USA jak i Azji, sam także kilka prowadził, nigdy jednak nie był święcony na nauczyciela żadnej tradycji. Przesiedział na poduszce niezliczone ilości godzin. Założył forum dyskusyjne Dharma Overground skupione wokół poważnej praktyki, o którym później. Jako główne inspiracje wymienia Billa Hamiltona i Saydaw U Pandita, jr. u których pobierał nauki i praktykował.
By zauważyć pierwszą i największą kontrowersję wokół Daniela, wystarczy spojrzeć na dół okładki recenzowanej pozycji. "The Arahant Daniel M. Ingram". Tak więc Daniel wprost, na okładce swojej książki, twierdzi że jest osobą przebudzoną, osobą, która doznała oświecenia w rozumieniu buddyjskim. Takie twierdzenia mówione wprost są wysoce kontrowersyjne w świecie buddyzmu, i (słusznie) zapalają u wielu ludzi czerwoną lampkę, przywodząc na myśl szereg szarlatanów, oszustów czy po prostu ludzi żyjących w ułudzie własnych osiągnięć duchowych. I ja osobiście zawsze byłem przeciwnikiem takich twierdzeń, a każdego, kto wprost deklarował przebudzenie skreślałem z listy zainteresowań. Daniel swoją argumentacją wyłożoną w książce, czy chociażby tutaj: https://www.integrateddaniel.info/talking-about-it zmienił moje podejście do komunikowania swoich osiągnięć. Zwrócił moją uwagę, że Przebudzenie jest niezwykle drażliwym tematem tabu, co jest zupełnie absurdalne i nieracjonalne. Skoro Budda i jego uczniowie mówili o tym wprost, skoro jest to coś, do czego wszyscy na ścieżce praktyki dążą, dlaczego udawać, że Przebudzeni gdzieś są, ale daleko, niedostępni, mityczni, ale ich nie wskazywać, dlaczego robić z tego taki problem? Oczywiście kwestia jest złożona i rozumiem w 100% argumenty za tym, by się takimi dokonaniami nie chwalić oraz by bardzo krytycznie i sceptycznie do nich podchodzić. I tak też uważa Daniel. Jednak nie należy dogmatycznie przekreślać każdego z tego typu stwierdzeń. Pamiętajmy, że bez "pochwalenia się" przebudzeniem przez Gautamę nigdy byśmy nie mogli poznać Szlachetnej Ośmiorakiej Ścieżki.
Stanowisko Ingrama jest zniuansowane, zupełnie racjonalne i nie wygląda na oszustwo. Nawet jeżeli nie jest on istotą Przebudzoną, kupuję jego argumentacje. Jednak należy podkreślić jeszcze jedną kwestię, która jest poruszana w sporym fragmencie książki. Ingram twierdząc, że jest przebudzony, jednocześnie w ogromnym stopniu wręcz brutalnie obdziera on koncept Przebudzenia z wielu idealistycznych przymiotów, które nadają mu w różnym stopniu właściwie wszystkie (ortodoksyjne, jak i modernistyczne) tradycje. Poświęca w książce cały ogromny rozdział o istniejących modelach Przebudzenia, nie szczędząc ostrej krytyki chociażby takim twierdzeniom jak to, że osoby przebudzone są perfekcyjnie zbalansowane emocjonalnie, że są wolne od problemów psychologicznych, że mają niezrównane zdolności kognitywne czy są chodzącymi moralnymi ideałami. Ingram twierdzi, że są to twierdzenia nieprawdziwe, a wręcz szkodliwe dla praktykujących, gdyż tworzą zupełnie nierealistyczny, nieczłowieczy obraz osób przebudzonych, do których nigdy nikt nie może i nie może ich osiągnąć. Twierdzi, że nie jest to zgodne z naukami Buddy i że przebudzenie jest osiągalne dla niemal każdego, lecz jednocześnie "dostarcza" dużo mniej, niż twierdzą powszechnie krążące o tym przekonania. Krótko mówiąc - Ingram dekonstruuje w zasadzie każdy popularny mit o Przebudzeniu. Staje się ono w pewnym sensie mniej atrakcyjne, ale za to całkowicie osiągalne. Co zostaje u osoby Przebudzonej po tym całym obdarciu z idealistycznych przymiotów? Bezwysiłkowe, nieustanne i nieodwracalne postrzeganie Trzech Charakterystyk. A więc osoba przebudzona pozbywa się iluzji niezależnie istniejącego, esencjonalnego Self (anattā),postrzega nietrwałość wszystkich zjawisk (aniccā) oraz ich niesatysfakcjonowalność / cierpienio-genność (duḥkha). Zmiana ta na pewno zmienia człowieka na głębokim poziomie charekterologicznym i kognitywnym, zmienia jego relacje do przeżywanych bodźców, ale nie wywraca wszystkiego do góry nogami, nie pozbywa się automatycznie wszystkich problemów. Tylko tyle i aż tyle.
Ingram jest czołowym przedstawicielem dość młodego, choć płodnego i prężnie rozwijającego się w dzisiejszym zachodnim buddyzmie ruchu określanym jako "buddyzm pragmatyczny". Ludzie skupieni wokół społeczności internetowych (jak Dharma Overground założona przez Ingama czy subreddity r/streamentry i r/themindilluminated) podchodzą do Dharmy w, jak sama nazwa wskazuje, sposób pragmatyczny. Wierzą w skuteczność nauk i praktyk, wieżą więc w sukces i realne działanie i efekty tychże. Wierzą, że w dzisiejszym świecie nauczyciela Dharmy może zastąpić zwarta i krytyczna społeczność internetowa czy świeckich praktyków. Nastawieni są na praktykę i gotowi są odrzucić to co jest tradycyjne, lecz po prostu nie działa. Ontologiczne poglądy mają raczej zróżnicowane — są wśród nich zsekularyzowani praktycy niewierzący w odrodzenie jak i osoby przyjmujące w pełni naukę o karmie czy nadprzyrodzonych mocach.
Duch pragmatyzmu w stylu Jamesa przenika myśl Ingrama i jest to coś, czym kupił mnie doszczętnie. Autor w dość dogłębny sposób przedstawia całość nauk Buddy, z mocnym naciskiem na praktyczną stronę ścieżki. Opisuje trzy treningi (moralny, koncentracji i wglądu),czynniki oświecenia, praktykę Kasina, cztery szlachetne postawy, wspomniane trzy charakterystyki, pięć przeszkód i wiele innych. Opiera się na tradycyjnych tekstach takich jak Visuddhimagga, Abhidhamma czy oczywiście kanon Pali. Nie ma problemu jednak z czerpania garściami z tekstów Mahajany czy Wadżrajany, czy odniesienia się do tradycji sufickich lub mistyki chrześcijańskiej. Wszystko przeplatane jego niezaprzeczalnym ogromnym doświadczeniem w formalnej medytacji. Praktyka i praktyczne zastosowanie nauk to dominujący temat MTCB. Jednym z obszerniejszych fragmentów książki jest rozdział "progress of insight", gdzie Daniel opisuje niezwykle szczegółowo poszczególne etapy Wglądu, aż do ostatecznej realizacji. W każdym z etapów elaboruje on z niezwykłą dokładnością na temat fenomenologii poszczególnych wglądów, problemów pojawiających się w praktyce, wpływie na medytującego, etc. Równie dokładnie i wyczerpująco traktuje rozdział o odmiennych stanach świadomości towarzyszących stanom wysokiej koncentracji znanych jako "jhany". Powracających w kilku momentach pozycji motywem jest etap "ciemnej nocy duszy", czyli krótko mówiąc, słabo zbadany, lecz występujący u intensywnych praktyków kontemplacji etap bardzo ciężkich przeżyć (ocierających się o zaburzenia psychiczne) związanych i/lub powodowanych praktyką. Nazwę tę Ingram zapożyczył od Św. Jana od Krzyża, który opisywał ów etap z perspektywy chrześcijańskiej mistyki, ale szeroko opisują go także teksty kanonu Pali. Kontruje on więc, sprzedawaną na zachodzie bajkę o wyłącznie pozytywnym wpływie medytacji i zerowych kosztach lub ryzyku z tym związanym.
Mastering the Core Teachings of the Buddha to pozycja trudna w odbiorze, niezwykle gęsto napisana. Książka, pomimo ponad 800 stron drobnym drukiem, nie zawiera ani grama lania wody. Treść upakowana jest tutaj gęsto, jednocześnie przejrzyście i logicznie. Nawet jeżeli nie kupujemy przekonania Ingrama o swoim Przebudzeniu, uważam że to co ten człowiek spłodził jest warte przeczytania dla każdego, kto głębiej interesuje się buddyzmem i praktykami kontemplacyjnymi. Nie uświadczyłem jeszcze bardziej dogłębnej, kompleksowej pozycji z perspektywy człowieka Zachodu. Pozycja totalnie fascynująca i oferująca hardkorową, trudną, bezkompromisową, lecz osiągalną i brzmiącą realistycznie ścieżkę do Przebudzenia. Czy podejmiesz wyzwanie?
Książkę za darmo można pobrać w formatach epub i mobi na stronie autora: https://www.integrateddaniel.info/book/