Najnowsze artykuły
- ArtykułyJedna książka, dwie opowieści i całe mnóstwo tajemnic. Gareth Rubin o książce „Dom Klepsydry”Ewa Cieślik1
- ArtykułyIdziemy do lasu! Przegląd książek dla dzikich rodzinDaria Panek-Płókarz8
- ArtykułyAzyl i więzienie dla duszy – wywiad z Tomaszem Sablikiem, autorem książki „Mój dom”Marcin Waincetel2
- ArtykułyZa każdą wielką fortuną kryje się jeszcze większa zbrodnia. Pierre Lemaitre, „Wielki świat”BarbaraDorosz7
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Zbigniew Kozłowski
1
5,7/10
Pisze książki: biografia, autobiografia, pamiętnik
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
5,7/10średnia ocena książek autora
19 przeczytało książki autora
19 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Byłam pokojówką komendanta Konzentrationslager Majdanek
Ewa Kozłowska, Zbigniew Kozłowski
5,7 z 13 ocen
38 czytelników 7 opinii
2018
Najnowsze opinie o książkach autora
Byłam pokojówką komendanta Konzentrationslager Majdanek Ewa Kozłowska
5,7
Ta niewielka objętościowo książka niesie z sobą wiele emocji. Główną bohaterką i narratorką jest Ewa Kozłowska (z domu Walecka),która wspólnie z synem Zbigniewem przelała na papier wspomnienia z pobytu w obozach koncentracyjnych na Majdanku i Ravensbruck. Ewa w wieku dwudziestu lat została wywieziona z Piotrkowa Trybunalskiego do obozu na Majdanku, gdzie najpierw pracowała w pralni, a później była pokojówką dwóch komendantów obozu. Spędziła tam 14 miesięcy, a następnie jeszcze kilka w Ravensbruck, gdzie doczekała wyzwolenia przez wojska alianckie.
Książka, wydana wielkim staraniem najmłodszego syna Pani Ewy ma być - według jego słów - przypomnieniem, świadectwem prawdy, "by nikt nie miał już wątpliwości, kto był katem, a kto ofiarą…" Wielka szkoda, że Pani Ewa nie doczekała wydania książki.
Byłam pokojówką komendanta Konzentrationslager Majdanek Ewa Kozłowska
5,7
Luźne (żeby nie napisać: pobieżne) dotknięcie tematu kacetowej egzystencji na Majdanku i odrobina realiów z Ravensbrück. O samym komendancie (a nawet dwóch) z paręnaście zdań. Przypisy, często tyczące szerzej nieznanych osób, i zdjęcia (oczywiście nie obozowe) zajmują połowę objętości tej i tak krótkiej broszurki. Publikacja raczej sentymentalna, ukierunkowana na rodzinę Autorów.