Jak być sobą Cath Howe 7,5
ocenił(a) na 82 lata temu Choć nieustannie powtarzam sobie, by nie oceniać książki po okładce, zawsze mnie cieszy, gdy pod piękną szatą kryje się fantastyczna historia. W przypadku książki Cath Howe jest nieco inaczej. Przyznam, że okładka niespecjalnie zachęciła mnie do sięgnięcia po tę pozycję. Zarówno tytuł, jak i okładkowa grafika nasuwają skojarzenie z jakimś poradnikiem - tyle że skierowanym do dzieci - i dopiero opis fabuły zaintrygował mnie na tyle, by po "Jak być sobą" od Wydawnictwa Wilga sięgnąć.
Przyznam, że nie spodziewałam się tak pięknej i wzruszającej historii, która wciągnie zarówno mnie, jak i Wojtka od pierwszej do ostatniej strony. Ale właśnie to dostałam, a emocje czerpane z lektury są nie do przecenienia. I choć to historia skierowana do młodszych nastolatków, jest w niej wiele rzeczy, które trafią do odbiorcy niezależnie od wieku.
Mamy tu bardzo bogatego i bardzo nieszczęśliwego głównego bohatera, którego nie sposób nie polubić. Choć postać "biednego bogatego dziecka" nie jest w literaturze nowością, autorce udało się wypełnić schemat postaci wieloma ciekawymi szczegółami i tchnąć w nią życie na tyle wiarygodnie, by emocjonalnie związać z postacią młodego czytelnika. Jest w Lucasie coś ujmującego - i nie chodzi tylko o talent do muzyki, która dla chłopca wiele znaczy i która jest w pewnym stopniu środkiem, za pomocą którego Lucas się komunikuje.
Wesoła, sympatyczna i ekstrawertyczna Keely jest przeciwieństwem Lucasa, ale również budzi sympatię. Tych dwoje jest jak dwie strony tej samej monety i cudownie jest obserwować, jak rodzi się między nimi przyjaźń i jak odkrywają, ile mają sobie nawzajem do zaoferowania. Natomiast rodzina Keely jest nieziemsko ciepła i kochana.
Jest to historia o rodzącej się przyjaźni, którą znaleźć można tam, gdzie się jej nie spodziewamy. O potrzebie bliskości i emocjonalnego wsparcia. O tym, jak ważna jest rodzina i że nie zastąpią jej żadne pieniądze. O skomplikowanych relacjach międzyludzkich i otwieraniu się na innych. O szukaniu własnej osobowości i drogi do wyrażania siebie, o byciu sobą wbrew oczekiwaniu otoczenia. Wiele nauczyć się z niej mogą dzieci, ale też coś dla siebie wyciągną dorośli. Cath Howe uświadamia sobie, jak często patrzymy na dzieci przez pryzmat własnych wyobrażeń, nie dostrzegając ich potrzeb i ich indywidualnych osobowości. Jest to zarazem opowieść właśnie o akceptacji i umiejętności dostrzegania drugiego człowieka, wyjścia poza osobistą perspektywę.
"Jak być sobą" to wartościowa, dobrze napisana i wciągająca książka skierowana do młodszych nastolatków, przez wzgląd na nich nieco uproszczona i oparta na pewnych znanych już schematach, ale też ciekawie wypełniona detalami, które wyróżniają ją spośród innych książek.
Ta wzruszająca historia może doprowadzić do łez, lecz jednocześnie jej ciepło ma kojącą i krzepiącą moc.