Najnowsze artykuły
- ArtykułyCzytamy w weekend – Światowy Dzień Zwierząt 2024LubimyCzytać262
- ArtykułyReese Witherspoon i Harlan Coben piszą wspólną powieść. Premiera thrillera już w przyszłym rokuKonrad Wrzesiński25
- Artykuły„Smok Diplodok” już w kinach, czyli komiksowi bohaterowie na wielkich ekranachLubimyCzytać2
- ArtykułyAkcja recenzencka! Zgarnij egzemplarz powieści „W cieniu Annapurny” Michała ŁuczyńskiegoLubimyCzytać2
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Paul Kidd
3
6,6/10
Pisze książki: fantasy, science fiction, literatura piękna
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
6,6/10średnia ocena książek autora
112 przeczytało książki autora
60 chce przeczytać książki autora
2fanów autora
Zostań fanem autoraSprawdź, czy Twoi znajomi też czytają książki autora - dołącz do nas
Książki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
Królowa Pajęczych Otchłani Paul Kidd
6,3
Świętna książka ! Zaczynając czytać książkę nie spodziewałem się że są to kolejne przygody Justicara ! Książka jak najbardziej na wczesne poranki i długie zimowe wieczory !
Plusy :
- Relacje między Loth a Morąg (tym bardziej zaskakujące zakończenie)
- Stary jak świat motyw zemsty a nawet kilka wplątany w jeden, jak nabardziej na plus !
- Stary dobry Polk i jego zmiana w borsuka !:)
- Dalsze losy Jusicara i jego załogi .
- Główny bohater nie pokonuje sam armii wrogów ,odnosi wiele ciężkich ran .
- Kilka słów o młodości Justicara
- Wielki plis za świetne opisany pojedynek Justicara ze swoim mistrzem Recco.
- Książka opowiada o zmaganiach całej drużyny a nie tylko o jednej postaci.
Jedyny minus to dla mnie "Doskonałe zakończenie" jest stanowczo za krótkie a z ostatniego rozdziału mogła być kolejna piękna i ciekawa książka :(
-
Królowa Pajęczych Otchłani Paul Kidd
6,3
Greyhawk #2
Po książkę sięgnąłem z czystej ciekawości świata GreyHawk, no i może troszkę z powodu okładki, gdzie dość skąpo ubrana pani walczy z Lolth - Pajęczą Królową. Nie, żebym był jakimś wielkim fanem pająków, czy też napalał się na malowane (dość niezdarnie zresztą) panny, ale coś w okładce mnie urzekło i postanowiłem zgłębić lekturę.
Już na samym początku poznajemy naszą drużynę - tropiciela Justicara wraz z towarzyszami. Jak na D&D drużyna wcale nie jest tak dziwna, bo w jej skład wchodzi wspomniany wcześniej tropiciel, jego uczeń władający magiczną kuszą równie dobrze jak mieczem, posiadający znaczną wiedzę o zagadkach sfinks, faerie, która pozjadała wszystkie rozumy projektantów mody oraz przeniesiony do borsuczego ciała bliżej nie znany mi bohater lubujący się w mocnych trunkach. Wspomnieć należy również o dwóch magicznych artefaktach - ożywionym mieczu z czystej pozytywnej energii oraz o skórze piekielnego ogara, która również jest ożywiona.
Fabuła nie zapowiadała się ciekawie. Ot, na wskutek wcześniejszych poczynań naszych bohaterów, tytułowa Królowa Pajęczych Otchłani pragnie zemsty na tropicielu i kochającej go Faerie. Nic nowego, po prostu kolejne D&D’kowe heroic fantasy.
Po kilkunastu stronach zmieniłem zdanie. To nie do końca typowe heroic. Tutaj drużyna nie ma zamiaru ratować całego świata ocalając przy okazji każdą napotkaną osobę. Nie. W tym przypadku drużyna martwi się tylko i wyłącznie o własne interesy i o swoje (jak to mówiła Escalla) najładniejsze tyłeczki na świecie.
O ile przedstawiciele płci pięknej w drużynie są słodcy, ładni, mili i kobiecy, tak męska część drużyny dość często mnie denerwowała, zwłaszcza borsuk Polk. Henry jak dla mnie jest upośledzonym klonem swojego nauczyciela, zaś Justicar jest po prostu maszyną do zabijania. Tak czy siak, z bohaterami można się zżyć i poczuć klimat sesji RPG podczas której byli odgrywani. Bo idę o zakład, że właśnie tak powstała ta książka - krakersy, paluszki, cola i turlanie kostkami.
Choć fabuła jest przewidywalna, dialogi chwilami miałkie jak puder dla niemowlaków, bohaterowie nie do końca mają swą osobowość, to książka mi się bardzo podobała. Jej klimat i humor są znakomite. Każde zdanie napisane jest by czytelnik się dobrze bawił i poczuł zapach amerykańskiego D&D.
Z całą pewnością książkę mogę polecić miłośnikom lekkiego, nie zobowiązującego fantasy w klimatach amerykańskich. Ludziom, którzy chcą czytając bawić się, a jednocześnie bawiąc się czytać. Dla mnie była to idealna odskocznia od życia codziennego, która przypomniała mi dlaczego właśnie kocham fantasy.