Najnowsze artykuły
- Artykuły17. Nagroda Literacka Warszawy. Znamy 15 nominowanych tytułówLubimyCzytać1
- ArtykułyEkranizacja Chmielarza nadchodzi, a Netflix kończy „Wiedźmina” i pokazuje „Sto lat samotności”Konrad Wrzesiński5
- ArtykułyCzy książki mają nad nami władzę? Wywiad z Emmą Smith, autorką książki „Przenośna magia“LubimyCzytać1
- ArtykułyŚwiatowy Dzień Książki świętuj... z książką! Sprawdź, jakie promocje na ciebie czekają!LubimyCzytać7
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Michael Hodges
2
6,3/10
Pisze książki: literatura piękna, militaria, wojskowość
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
6,3/10średnia ocena książek autora
48 przeczytało książki autora
53 chce przeczytać książki autora
1fan autora
Zostań fanem autoraSprawdź, czy Twoi znajomi też czytają książki autora - dołącz do nas
Książki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
Wenecja Noir Michael Hodges
6,5
Zaraz po „Tel Awiw Noir” zabrałem się za kolejny tom cyklu, tym razem „Wenecja Noir”. Miasto pełne zabytków, turystów, określane jako jedne z najpiękniejszych i najbardziej romantycznych na świecie odsłania w czternastu opowiadaniach swoje drugie, mroczniejsze oblicze.
Tradycyjnie już wspomnieć muszę o tym, że opowiadania te w różnym stopniu mi się spodobały, charakteryzowały się różnym poziomem. Znalazło się w nim też najgorsze opowiadanie jakie przeczytałem ze wszystkich tomów całego cyklu a mianowicie „Komisarz Clelia Vinci”. Okazało się tak złe, że po jego lekturze poczułem się wręcz zażenowany. Toporne, pretensjonalne i naiwne. Sprawiało wrażenie nieudolnej i nieudanej wprawki początkującego pisarza. Potem już było lepiej, z różnym skutkiem. „Turyści na obiad” było ciekawe jeśli chodzi o pomysł ale zepsuło je to, że cała historia opowiedziana jest z perspektywy myszy. Zabieg ciekawy ale nie wyszło wykonanie, w odróżnieniu np. od świetnego „Szczura wodnego”, którego narratorem jest dla odmiany szczur. Jednakże w „Szczurze” całość była dużo lepiej przemyślana i skonstruowana. Ale wracając do tych mniej dobrych nowel – „La comedia e finita”, świetny pomysł ale zbyt pretensjonalny wydźwięk. „Desdemona Undicesima” ma ten sam problem. Byłaby to naprawdę ciekawa opowieść gdyby nie te pełne egzaltacji metafory i ciągłe, niewiele wnoszące, powtórzenia. Zmarnował szansę również autor „Weneckiego afrodyzjaku”, przyziemne zakończenie zabiło opowiadanie. „Laguna blues” ma ten sam problem, pierwsza część bardzo ciekawa, hamuje je część druga. Zaś w Zamkniętym rozdziale” interesującą intrygę kryminalną psują dość mętne animozje rodzinne.
Na szczęście są też udane momenty. Otwierająca zbiór „Mętna woda” wypada nieźle. Małże i mafia plus próba ułożenia sobie życia mało legalnymi środkami złożyło się na wciągającą historię. Robi wrażenie „Siostrzyczka”, rzecz nieoczywista i pełna niedopowiedzeń. Bardzo dobra jest „Zima w Lido”, wciągające opowiadanie o śmierci wręcz jak ze snu. „Łazęga” – smutne, odrobinę przygnębiające opowiadanie o przemijaniu, stracie i śmierci, intrygująca i wciągająca „Randka”. Czy też „Język signor Gaukego”, ciekawa historia o mafii, przekrętach i zemście.
Nie było jednak w tym tomie żadnego opowiadania, które jakoś szczególnie by mnie zachwyciło. Owszem, było kilka świetnych ale niestety całość sprawia dosyć zachowawcze wrażenie. Aczkolwiek warto zajrzeć było w ciemne i ponure zakamarki Wenecji.
Wenecja Noir Michael Hodges
6,5
Potraktowałem tę książkę jako rodzaj przewodnika po Wenecji. Nie miałem dużych wymagań i dlatego się nie zawiodłem. Pozycja gwarantuje inne spojrzenie na miasto, - antyturystyczne. I dobrze.
Książce brak wartości literackiej, może za wyjątkiem dwóch, trzech opowiadań. Niestety, niektóre materiały mają bardzo niski poziom, ale to nieuniknione przy obranej konwencji. Mimo wszystko polecam.