Najnowsze artykuły
- ArtykułyCzytamy w weekend. 19 kwietnia 2024LubimyCzytać331
- ArtykułyPrzeczytaj fragment książki „Będzie dobrze” Aleksandry KernLubimyCzytać1
- Artykuły100 najbardziej wpływowych osób świata. Wśród nich pisarka i pisarz, a także jeden PolakKonrad Wrzesiński1
- ArtykułyPięknej miłości drugiego człowieka ma zaszczyt dostąpić niewielu – wywiad z autorką „Króla Pik”BarbaraDorosz2
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Otto Mielke
1
5,3/10
Pisze książki: powieść historyczna
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
5,3/10średnia ocena książek autora
6 przeczytało książki autora
5 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
W KRĘGU U-BOOTÓW 4 Helmut Witte
5,3
"U-boot zacumowany"
Kiedyś "seria z kotwiczką" należała do moich ulubionych. Dziś pozostała cieniem dawnej siebie. Wydawane książki są (oprócz Morisona) są coraz słabsze zarówno w tłumaczeniu jak i w treści.
"W kręgu u-bootów 4" to kolejne trzy opowieści o walce "szarych wilków" podczas drugiej wojny światowej.
Wstęp napisał wydawca Andrzej Ryba. Jest miejscami dość specyficzny. "A więc w przypadku historii U-bootów nie można powiedzieć, że dowódcy U-bootów to byli naziści".
To dość odważne stwierdzenie. Oczywiście większość z nich nie była "czynnymi" nazistami, ale zdarzali się wśród nich zagorzali fanatycy sytemu - np. Wolfgang Lüth. Posłużę się cytatem z Wikipedii:
"Lüth był zagorzałym nazistą i głęboko wierzącym protestantem. Przyjaźnił się z Arturem Greiserem - namiestnikiem Kraju Warty. Przyjaźń ta nawiązała się latem 1942, podczas odwiedzin Greisera w porcie szczecińskim, gdzie doszło do wizytacji U-181. Nagrodę Clausewitza Lüth odebrał z rąk Greisera w Poznaniu 6 października 1943. Jednocześnie, tego samego dnia nagrodę przyznano pośmiertnie Kurtowi Lückowi - historykowi i działaczowi mniejszości niemieckiej w Poznaniu, radnemu miejskiemu, który 2 marca 1942 zginął w potyczce z partyzantami radzieckim"
Autor wstępu twierdzi, przywołując wspomnienia z "Żelaznych Trumien" że podczas walk na Atlantyku - "Nie było żadnych tam nazistów, czy hitlerowców.""To była ich wojna. Wojna Niemców".
Idąc takim rozumowaniem w obozach koncentracyjnych pełniło straż nie hitlerowskie czy nazistowskie SS ale NIEMIECKIE.
Dzielenie osób walczących w imię Adolfa Hitlera i jego zbrodniczego reżymu na nazistów, hitlerowców i Niemców to niebezpieczny proceder. Hitler sam sobie nie doszedł do władzy, lecz poparli go HITLEROWCY a ci w paszportach mieli wpisane w rubryce narodowość - NIEMIEC. Naziści też nie byli oderwanym tworem, lecz NIEMCAMI kochającymi i walczącymi w imię systemu, którego wartości poważali. Załogi U-bootów biły się i zabijały w celu zwycięstwa nazistowskiego systemu. Wielu z nich wiedziało o potwornościach wojny, zbrodniach władzy i ludobójstwie. Wybielanie ich w ten sposób jak to czyni Pan Ryba jest nieporozumieniem (delikatnie nazywając).
Ceniłem sobie działalność Pana Andrzeja Ryby za starych dobrych czasów i mam nadzieję, że po prostu źle sformułował swoje myśli.
We wstępie Pan Andrzej ponadto stwierdza "A do tego dochodzi historia U-505, JEDYNEGO U-boota wziętego przez aliantów do niewoli"
Kolejna dość znaczna pomyłka. Wystarczy przeczytać historię U-570, który wzięty do niewoli przez Brytyjczyków służył jako HMS Graph.
Przejdźmy do opowiadań. Są one pasmem sukcesów (dwa pierwsze) i miejscem ciągłej akcji. U-booty odpalają torpedy i topią kolejne ofiary. Wyrzucono długie i mozolne patrolowanie i stworzono historię pełną napięcia i bohaterstwa. Jest obraz nieprawdziwy i wypaczający mozolną służbę "stalowych trumien". Wystarczy sięgnąć do arcydzieła "Okręt", by zmierzyć się z innym obrazem wojny. Mniej propagandowym.
Tłumacz i korekta też zaspała. W książce roi się od literówek i nieprawidłowych określeń. Za przykład niech posłużą strony 130-132 gdzie wielokrotnie występuje wyraz "zaoczyli".
Kapitan okrętu wydaje komendę:
"sterować zygzakiem"
Opis u-boota wchodzącego do portu wygląda tak:
"Na koniec dotarli do miejsca cumowania. Padły komendy NA CUMY. RM umiejętnie zacumował okręt. Cumy zamocowano..."
Czasami groźne były spotkania z niszczycielem gdzie:
"fala wybuchu wyrzucona WSTECZ od strony niszczyciela..."
Dość trudnym pojęciem dla tłumacza jest "kontr kurs". Raz niszczyciel idzie kontkursem na okręt innym razem:
"z prędkością 15 węzłów U-203 sunął kontrkursem za przeciwnikiem"
Kontr kurs to na ogół kurs zbieżny, przeciwny do kursu innej jednostki.
U-203 to "super u-boot". Według książki:
"14 torped złożono w jego wyrzutniach".
U-203 to u-boot typu VIIC miał 4 wyrzutnie na dziobie i jedną na rufie. Mieściło się w nich skromne 5 torped. Natomiast okręt zabierał 14 torped ale nie w wyrzutniach...
Co do ruchu okrętu też zdarzają się niespodzianki:
"gwałtowne przyśpieszenie ciągnie okręt do przodu".
Mnie zawsze uczono że statek ma z tyłu śruby, a one pchają kadłub.
Podczas wynurzania U-203:
"wznosi się wahadłowo".
Nie wiem, nie potrafię wytłumaczyć.
Akcja i kapitan wydaje komendę:
"wszystkie maszyny oprócz silnika elektrycznego wyłączyć ! "
Powinno być zatrzymać. Robi się to w celu zminimalizowania hałasu. A tymczasem po chwili jego podwładny melduje:
"pompy zęzowe sobie radzą !".
Czyli nie wykonał rozkazu i nie wyłączył jednego z głośniejszych urządzeń jakim jest pompa zęzowa. Łobuz jeden ! (sarkazm).
Takich kwiatków jest więcej. Niestety.
Książka przypomina pełnego błędów komunistycznego "żółtego tygrysa" o sukcesach Armii Czerwonej w walce z niemieckim najeźdźcą.
Nie polecam.
W KRĘGU U-BOOTÓW 4 Helmut Witte
5,3
Czwarty tom wspomnień dowódców lub o dowódcach U-bootów. Zdecydowanie najsłabszy, wydany chyba na siłę. O ile wątek U-159 i U-203 jeszcze są do słabej akceptacji to już wątek U-505, jedynego zdobytego niemieckiego okrętu podwodnego (ha ha ha - co za błąd wydawcy) to jakiś koszmar literacki.
W ogóle korekta totalnie odpuściła sobie sprawdzanie tej książki ale dzięki temu poznałem słowo "zaoczyć" :))).