Najnowsze artykuły
- Artykuły17. Nagroda Literacka Warszawy. Znamy 15 nominowanych tytułówLubimyCzytać1
- ArtykułyEkranizacja Chmielarza nadchodzi, a Netflix kończy „Wiedźmina” i pokazuje „Sto lat samotności”Konrad Wrzesiński4
- ArtykułyCzy książki mają nad nami władzę? Wywiad z Emmą Smith, autorką książki „Przenośna magia“LubimyCzytać1
- ArtykułyŚwiatowy Dzień Książki świętuj... z książką! Sprawdź, jakie promocje na ciebie czekają!LubimyCzytać7
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Oskar Wiaderny
Źródło: www.mamiko.pl/wydane.php#przedwieczny
1
6,0/10
Pisze książki: fantasy, science fiction
Urodzony: 19.07.1999
początkujący pisarz, student. Ukończył naukę w gimnazjum nr. 2 im. Marii Skłodowskiej-Curii oraz Liceum Ogólnokształcącym im. Henryka Sienkiewicza, które znajdują się w Nowej Rudzie. Od najmłodszych lat posiadał rozbudowaną wyobraźnię, dzięki której znikał w wymyślonych przez siebie światach na całe godziny. Miało to jednak swoją ciemną stronę, ponieważ bardzo długo miał tylko jednego przyjaciela. Kiedy dorósł, postanowił przelać na papier swoje historie, bohaterów oraz światy, które wymyślił w czasach dzieciństwa. Przy okazji chciał również poruszyć problem, który od kilku lat dotyka Europę, a jego skutki stają się coraz bardziej dramatyczne.
6,0/10średnia ocena książek autora
5 przeczytało książki autora
6 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
Przedwieczny Oskar Wiaderny
6,0
Gombrowicz w dzienniku pytał, dlaczego nie mamy pięciuset rąk. Zwolennicy teorii wieloświatów odpowiedzieliby, że pewnie mamy, ale akurat nie w tej rzeczywistości. Każda wyprawa na pola fantazji, w obszary potencjalności jest naturalną ucieczką spod brzytwy Ockhama; kiedy przestaje nas interesować ekonomia dowodzenia, dokładamy w wyobraźni tysiące zmiennych, nowych rozwiązań, nieistniejących bytów. Nie różnimy się pewnie w tym względzie od ludzi z dawnych czasów, którzy gdybali sobie o tym, tworząc swoje historie, że może istnieć coś więcej, coś, co jest niewidzialne na pierwszy rzut oka. System wyobraźni, gdy mózg gatunku już się ugruntował, prawdopodobnie niewiele się zmienił przez wieki, z tą małą różnicą, że fantazji, snów, pomysłów, przebłysków nie uznajemy już automatycznie za prawdę czy objawienie, traktując je bardziej jako źródła poznawczych gier i przyjemności. Wystarczyłoby jednak kilkutygodniowe pełne zanurzenie w myślach, światach wyobrażonych, aby odkleić się od wymagań codzienności i wybiec nago na osiedlowy skwer, przypominając tym samym jakiegoś starożytnego mistyka.
Wyróżnijmy teraz na nasze chwilowe potrzeby dwa typy wyobraźni: wyobraźnię pomniejszającą i powiększającą. Kafkowski robak, w którego zamienił się Gregor Samsa, to zdecydowanie wykwit fantazji ukorzenia się, a wszelcy mitologiczni herosi i komiksowi superbohaterowie muszą być wynikiem marzeń, które chcą więcej. „Przedwieczny” Oskara Wiadernego jawi się jako krzyk ośmielonej wyobraźni, niezgadzającej się na spokojne, zrytualizowane życie w małym miasteczku w Kotlinie Kłodzkiej. Młody autor usiadł w fotelu, podbił stawkę rzeczywistości, krzycząc WIĘCEJ i wszedł na kilka lat do swojej głowy, aby stworzyć fantastyczne uniwersum.
Niełatwo oddać szereg fabularnych zwrotów, retardacji, zapętlających się motywów, które pod koniec „Przedwiecznego” sprytnie się dogrywają. W tej historii o młodym, niezbyt chętnym do nauki w liceum, chłopaku, prowadzonym przez mentora, ducha astralnego, który szepcze mu na ucho tajemnice wszechświata i tajniki głęboko ukrytych mocy, najbardziej uderzają fabularna sprawność i plastyczność zadziwiającego makrokosmosu. Jest to świat wynikający z codzienności, realistycznych obowiązków, sennych noworudzkich poranków, w których pojawia się nagle szczelina, przez którą płyną fantazyjne formuły. Zwykły licealista, Piotr Rey, odkrywa swoje galaktyczne przeznaczenie i wpada w wartki nurt zdarzeń. Od momentu stopienia się bohatera z Astralem, kosmicznym aniołem stróżem, podróże w czasie, magiczne pojedynki, wywoływanie potworów z najdalszych zakątków wszechświata oraz ciągłe rozważania o dobrze i złu pojawiają się prawie na każdej stronie „Przedwiecznego”.
Oskar Wiaderny w swojej pierwszoosobowej narracji prawdopodobnie przemyca sporo z siebie i ktoś mógłby czytać jego książkę jako podrygi wielkościowej fantazji, gdyby nie autorski dystans i swoisty profesjonalizm w podejściu do mechaniki historii. Młody pisarz wie, że bohater nie może dostać wszystkiego od razu, musi mieć swoje lęki, słabości, niedoskonałości i bardzo mocnego przeciwnika. Postać musi przejść swoją drogę i się zmieniać (niekoniecznie na lepsze),a kwestie fabularnej moralności nie mogą zostać schematycznie rozdane. W „Przedwiecznym” pojawia się także sporo fragmentów, które są alegorią współczesnych problemów społeczno-politycznych, niektóre motywy poddane są podwójnemu kodowaniu, które możemy starać się odczytać albo potraktować je po prostu jako część przygód.
Cenna jest w książce noworudzkiego autora troska o wewnętrzną logikę fantastycznego świata, według Lemowskiego przykazania w tym gatunku nic nie powinno dziać się samo z siebie. Autor zdaje się o tym wiedzieć, dbając o odpowiednie wstawki wiedzy, które trzymają nas bez zakłóceń w tym nadprzyrodzonym świecie. Jeśli jesteśmy już przy dużych nazwiskach, trzeba wspomnieć o tym, że w rozdziałach „Przedwiecznego” z podróży w czasie do średniowiecznego zaczarowanego lasu przypomina się Tolkien, przy szaleństwie fabularnych zapętleń Dick, a w innych momentach tysiące komiksów, bajek czy filmów. Tutaj musimy dla rzetelności opisu zwrócić uwagę na kilka fabularnych sztanc w „Przedwiecznym”. Międzynarodowa szajka przestępcza odnaleziona w magazynie w małym miasteczku musi budzić zdziwienie dociekliwego czytelnika, przypominając mu wyimek raczej z pulpowych powieści. Zwracają uwagę także inne popkulturowe prefabrykaty, które jakby odrobinę wystają z rzutkiego materiału powieści. Chciałoby się też w książce Wiadernego większego zróżnicowania języka, ponieważ postaci współczesne, średniowieczne i galaktyczne mówią względnie podobnym do siebie stylem.
Poza tymi nieco frasującymi odbiorcę drobiazgami, które na pewno ulegną transformacji w następnych książkach, dopiero dziewiętnastoletniego, autora, generalnie mamy do czynienia z jędrną fantastyką, plastycznym, bardzo wizualnym, stworzonym z polotem, uniwersum. Wysnuty z podświadomości, ale przecież nie bez planu i namysłu, „Przedwieczny” to rzecz, w którą łatwo wsiąknąć, kolejny jasny punkt na mapie, nie tylko noworudzkiej, literatury.