Najnowsze artykuły
- Artykuły17. Nagroda Literacka Warszawy. Znamy 15 nominowanych tytułówLubimyCzytać1
- ArtykułyEkranizacja Chmielarza nadchodzi, a Netflix kończy „Wiedźmina” i pokazuje „Sto lat samotności”Konrad Wrzesiński4
- ArtykułyCzy książki mają nad nami władzę? Wywiad z Emmą Smith, autorką książki „Przenośna magia“LubimyCzytać1
- ArtykułyŚwiatowy Dzień Książki świętuj... z książką! Sprawdź, jakie promocje na ciebie czekają!LubimyCzytać7
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Joe Rivera
7,3/10średnia ocena książek autora
45 przeczytało książki autora
26 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
Waleczni Jeff Lemire
6,9
"Waleczni" to czterozeszytowa miniseria Valiant Comics w której za scenariusz odpowiadają Jeff Lemire i Matt Kindt, a za oprawę graficzną Paulo Rivera oraz Joe Rivera. Na naszym rynku album ten powstał nakładem Wydawnictwa KBoom. Gilan, Wieczny Nieuda... yyy wróć, Wieczny Wojownik od tysiącleci staje w obronie Ziemi i Geomantów. Niestety jak do tej pory za każdym razem ponosił porażkę i świat pogrążał się na stulecia w mroku pod panowaniem Nieśmiertelnego Wroga. Czy tym razem Gilan, wspierany przez kilku superbohaterów zdoła obronić młodą geomantkę imieniem Kay? Niby fabuła prosta jak budowa superbohaterskiego cepa, ale czuć w tej historii zaangażowanie i sensowny zamysł. Dialogi, postacie i relacje wszystko tutaj trzyma się kupy i jest bardzo przystępnie przedstawione. W żadnym momencie historii nie czułem się przytłoczony, więc jeśli zastanawialiście się po który komiks najlepiej sięgnąć by rozpocząć swoją przygodę z uniwersum Valiant to ten album według mnie bez wątpienia jest najlepszym możliwym wyborem. Ja bawiłem się przednio. Polecam serdecznie.
Waleczni Jeff Lemire
6,9
https://ksiazkiilubczasopisma.blogspot.com/
W tej z gruntu nieskomplikowanej historii, której główną osią fabularną jest odwieczny konflikt dobra i zła, zawarto wiele motywów znanych z innych opowieści. Znajdziemy tu zatem coś z mitologii greckiej, nordyckiej czy japońskiej. Mamy dzielnego rycerza ucieleśniającego bohaterskie cnoty mężnie stającego naprzeciw pierwotnemu złu. To zło jest jego absolutnym przeciwieństwem, a walka z nim skazana jest na porażkę. Świat bez tych dwóch sił nie może istnieć. I podoba mi się w jaki sposób twórcy przedstawili ten problem za pomocą dialogów i obrazów. Nie ma tu przydługich wyjaśnień, otrzymujemy dokładnie tyle informacji ile potrzebujemy, w dodatku zupełnie pominięto wtręty narracyjne mogące zburzyć klimat opowieści czy spowolnić akcję. To co istotne ujęte zostało za pomocą obrazu, mowy ciała bohaterów oraz oświetlenia kadrów. Dużo się dzieje, akcja jest wartka, krew leje się z kadrów na lewo i prawo - nie zapomniano jednak o bardziej subtelnych momentach jak te ze wspomnień Geomantki. A bohaterowie? Cudni! Bloodshot kradnie show rozwalając wszystko co popadnie w tak nonszalancki sposób igrając ze śmiercią, ale i Wieczny Wojownik czy Ninjak mają swoje pięć minut. Nieśmiertelny Wróg prawdziwe przeraża ucieleśniając wszelkie koszmary swoich przeciwników.