(...) zastanawiamy się, co jest gorsze: strata wszystkiego w jednej chwili czy stopniowe odbieranie komuś tego, co miał. Nie mamy na to odpo...
Najnowsze artykuły
- Artykuły17. Nagroda Literacka Warszawy. Znamy 15 nominowanych tytułówLubimyCzytać2
- ArtykułyEkranizacja Chmielarza nadchodzi, a Netflix kończy „Wiedźmina” i pokazuje „Sto lat samotności”Konrad Wrzesiński7
- ArtykułyCzy książki mają nad nami władzę? Wywiad z Emmą Smith, autorką książki „Przenośna magia“LubimyCzytać1
- ArtykułyŚwiatowy Dzień Książki świętuj... z książką! Sprawdź, jakie promocje na ciebie czekają!LubimyCzytać7
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Ruth Fitzmaurice
1
7,2/10
Pisze książki: literatura piękna
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
7,2/10średnia ocena książek autora
32 przeczytało książki autora
37 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Popularne cytaty autora
Cytat dnia
Wprowadzenie zasad ustalających porządek mogłoby pomóc, nie można jednak wprowadzić zasad regulujących chaos.
1 osoba to lubiMarzenia są wspaniałe, ponieważ można skierować je we właściwą stronę. Można wybrać, dokąd zmierzają. Rzeczywistość jest zupełnie inna. Marz...
Marzenia są wspaniałe, ponieważ można skierować je we właściwą stronę. Można wybrać, dokąd zmierzają. Rzeczywistość jest zupełnie inna. Marzenia nigdy nie ugryzą cię w tyłek, jeśli nie masz fiksacji na punkcie gryzienia w tę część ciała, a ja nie mam.
1 osoba to lubi
Najnowsze opinie o książkach autora
Znalazłam swoje plemię Ruth Fitzmaurice
7,2
Książka warta przeczytania. Mnie trochę odstraszał i tytuł i stylistyka okładki, bo wydawało mi się, że będzie to banalna lektura. Jest to jednak emocjonalna opowieść radzenia sobie ze śmiertelną chorobą męża, gdy trzeba być też obecnym w codzienności i równolegle zmierzać się z prozą życia. Pokrzepiająca w nienachalny sposób.
Znalazłam swoje plemię Ruth Fitzmaurice
7,2
Czy to ta miłość do morza nas tak połączyła? Mnie i Ruth. Bo wystarczyło, żebym przeczytała kilka pierwszych zdań... i już wiedziałam, że będę chłonąć tę historię całą sobą.
𝘡𝘯𝘢𝘭𝘢𝘻ł𝘢𝘮 𝘴𝘸𝘰𝘫𝘦 𝘱𝘭𝘦𝘮𝘪𝘦̨ to kilka lat z życia Ruth Fitzmaurice. To napisany pięknym językiem dziennik zmagań. Żony reżysera cierpiącego na zanik mięśni boczny. Matki pięciorga dzieci. Miłośniczki kąpieli w morzu, najlepiej przy pełni księżyca. Oddanej przyjaciółki.
Wiemy, jak się skończy ta historia. Śmierć męża wcale nie jest niespodzianką. Ale zaczynając przygodę ze Znalazłam swoje plemię, nie wiemy, jak wyglądała ta droga. Możemy się jedynie domyślać, że była to droga przez mękę.
Ta książka mogłaby być jednym wielkim cytatem. Zauroczyły mnie te bezpośrednie zwroty do morza, drzew i innych cudów natury. Wzruszyły zachowania i słowa dzieci. A szczere do bólu protesty i wewnętrzne walki zjednały mnie sobie bez reszty.
Opisane przez Ruth uczucia i sytuacje odczarowują miłość z motylków i nieustannych uniesień. Człowiek kochający może równie dobrze utkwić w momencie bezsilności, może czuć gamę sprzecznych emocji, tym bardziej w konfrontacji z ciężką chorobą partnera, która zaburza dotychczasowy rytm.
To spowiedź kobiety, która ubolewa nad chwilami, które nie powrócą. Płacze za ciepłymi zagłębieniami w skórze męża, które sprawiały, że czuła się bezpieczna. Boli ją każdy protest zdezorientowanego dziecka, które tęskniło za "dawnym" tatą. Nie może znieść ciągłego tłumu lekarzy i pielęgniarek, krzątającego się po jej domu. Chce dla siebie i dla dzieci zasięgnąć trochę normalności, czego nikt nie powinien jej bronić.
Ruth jest ludzka. Jest sobą, a ja ją podziwiam.
Ból, morze, miłość i wewnętrzne bitwy moralne.
Naprawdę zakochałam się w tej książce.