Najnowsze artykuły
Artykuły
Prezent dla miłośnika książek: gadżety na święta (i nie tylko)LubimyCzytać1Artykuły
Wielki Test o Czytaniu w TVP. Pytania o Kicię Kocię, Jólabókaflóðið i Bibliotekę Końca ŚwiataEwa Cieślik1Artykuły
Młodzieżowe Słowo Roku 2023 wybrane. Sprawdź, czy je znaszAnna Sierant46Artykuły
Wczoraj i dziś. 70-lecie Wydawnictwa LiterackiegoEwa Cieślik2
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Gus Vazquez

5
6,8/10
Pisze książki: komiksy
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
6,8/10średnia ocena książek autora
82 przeczytało książki autora
56 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
Suicide Squad – Oddział Samobójców: Płonąca baza John Ostrander 
6,6

Płonąca Baza autorstwa Roba Williamsa zawiera numery od 11 do 15, Oddziału Samobójców oraz Special: War Crimes. Za ilustracje odpowiedzialni są John Romita Jr. i Eddy Barrows.
Akcja rozgrywa się bezpośrednio po wydarzeniach z Tomu Liga Sprawiedliwości kontra Oddział Samobójców. Zaczyna się jak u Hitchcocka. Jest trzęsienie ziemi, a potem napięcie rośnie.
Klasyczne kto zabił?
Nasi bohaterowie muszą rozwiązać pewną zagadkę kryminalną, złapać złoczyńcę, oraz co najważniejsze pokazać, że pomimo tego, że zmuszeni zostali do współpracy, to są w stanie działać razem dobrowolnie.
Mamy tutaj dwie historie. Takie rozwiązanie jest bardzo wygodne. Jest większa, gówna historia oraz mniejsza, bardziej kameralna opowieść. Zawsze wydawało mi się, że w team up-ach brakuje nieco spokojniejszych chwil ze względu na charakter gatunku i dużą obsadę. W tym tomie mamy trochę miejsca poświęconego poszczególnym postaciom, zwłaszcza Amandzie Waller i Kapitanowi Boomerangowi.
Spodobała mi się główna historia, jest prosta żywcem wyjęta z tanich kryminałów i powieści szpiegowskich, a jednocześnie nieubłaganie goni do przodu i dostarcza dużo zabawy. Ciągłe podstępy, zagrania rodem z gatunku płaszcza i szpady oraz zdrada po zdradzie pojawiają się co kilka stron. Koniec jest nieco nagły i zbyt łatwy do przewidzenia, ale trzeba sobie szczerze powiedzieć, że jest to komiks, przy którego lekturze nie powinno zbyt dużo myśleć, a raczej dać się porwać akcji i niesamowitym wydarzeniom.
Chaos kontrolowany
W warstwie graficznej także znalazłem wiele plusów. Po pierwsze jednym z rysowników jest Romita Jr. Jego charakterystyczna kreska, od razu kojarzy mi się z Kick Assem lub Deredevilem. Zarówno on, jaki i Eddy Barrows stworzyli spójny i ciekawy świat, w jakim przychodzi działać ekipie z Belle Reve.
Rysunki są dynamiczne, postaci żywe, a sceny akcji, których jest wiele czytelne oraz miłe dla oka. Ten cały chaos, jaki niesie ze sobą Oddział Samobójców został opanowany zarówno na poziomie scenariusza, jak i rysunków.
Jeżeli jesteście fanami Harley Quieen, lekkiej pulpy i niebiorących siebie zbyt poważnie tytułów, to jest to komiks w sam raz dla was. Ja bawiłem się świetnie podczas lektury i oczekuje kolejnych tomów.
Za udostępnienie egzemplarza do recenzji dziękuję wydawnictwu Egmont.
Po więcej recenzji komiksów zapraszam na herozone.cba.pl
Suicide Squad – Oddział Samobójców: Płonąca baza John Ostrander 
6,6

Starcie zespołu z Ligą Sprawiedliwości było dla mnie trochę rozczarowujące. Pomimo ujawnienia pewnych zmian z przeszłości, to status Suicide Squad niemal zupełnie się nie zmienił. Jednakże już na początku tomu trzeciego dochodzi do pewnej drastycznej zmiany.
Amanda Waller zostaje zastrzelona przez nieznanego sprawcę. Najprawdopodobniej odpowiada za to zdrajca wewnątrz zespołu. Zaczyna się dochodzenie.
Pomysł wyjściowy był naprawdę obiecujący i można było z tego zrobić dobry film sensacyjny opierający się na atmosferze paranoi. Niestety scenarzysta wydaje się tym niezainteresowany i zamiast tego dochodzi do niezbyt pomysłowych przepychanek i gonitw między bohaterami. Dodatkowym minusem jest końcowy zwrot akcji, który jedynie podkreślił nonsens głównej intrygi. Doceniam jednak pewien dosyć odważny krok, chociaż dotyczy on postaci drugoplanowej.
Za rysunki odpowiadają tutaj Eddy Barrows i John Romita Jr. Eddy Barrows rysuje tutaj dosyć nierówno. Jest parę bardzo ładnych i dobrze pokolorowanych kadrów, ale część wydaje się robiona w pośpiechu. Niestety John Romita Jr. nie prezentuje się tutaj zbyt dobrze – wszystkie postacie są kwadratowe, kadrom brakuje dynamiki, a czasem ciężko się zorientować co się dzieje w danej scenie.
Do tomu dołączona jest też zamknięta historia „Zbrodnie wojenne” ze scenariuszem Johna Ostrandera. Jest to bardzo typowa misja zespołu przypominająca trochę zeszyt otwierający tom pierwszy. Jest całkiem sprawnie opowiedziana i dużo tu spektakularnych akcji. Niestety całość popsuł mi końcowy zwrot akcji, który trochę był bezsensowny.
Ta część tomu jest rysowana przez Gusa Vasqueza i Carlosa Rodrigueza. Sceny akcji wyglądają tutaj niestety mało dynamicznie, ale są czytelne. Niestety czasami dochodzi do niezamierzonych deformacji twarzy.
Tom broni się niektórymi kadrami Eddy’ego Barrowsa i historią Johna Ostrandera. Niestety główna fabuła rozczarowuje i odniosłem wrażenie, że scenarzysta boi się wprowadzać większe zmiany. Moim zdaniem nie warto.