Najnowsze artykuły
- ArtykułyTo do tych pisarek należał ostatni rok. Znamy finalistki Women’s Prize for Fiction 2024Konrad Wrzesiński6
- ArtykułyMaj 2024: zapowiedzi książkowe. Gorące premiery książek – część 1LubimyCzytać7
- Artykuły„Horror ma budzić koszmary, wciskać kolanem w błoto i pożerać światło dnia” – premiera „Grzechòta”LubimyCzytać1
- Artykuły17. Nagroda Literacka Warszawy. Znamy 15 nominowanych tytułówLubimyCzytać2
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Guilhem Bec
Znany jako: Guilhem
2
6,7/10
Pisze książki: komiksy
Urodzony: 20.04.1972
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
6,7/10średnia ocena książek autora
25 przeczytało książki autora
28 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Trzy duchy Tesli, Tom 2: Spisek Prawdziwych Ludzi
Richard Marazano, Guilhem Bec
Cykl: Trzy duchy Tesli (tom 2)
6,7 z 13 ocen
20 czytelników 3 opinie
2018
Trzy duchy Tesli, Tom 1: Sztokawska tajemnica
Richard Marazano, Guilhem Bec
Cykl: Trzy duchy Tesli (tom 1)
6,8 z 20 ocen
45 czytelników 5 opinii
2018
Najnowsze opinie o książkach autora
Trzy duchy Tesli, Tom 1: Sztokawska tajemnica Richard Marazano
6,8
Do tego komiksu podszedłem z ogromnymi nadziejami, które dodatkowo podsycił "Gwiezdny zamek" (tak, wiem, inna kategoria),ale niestety okazały się one na wyrost. Na starcie zaznaczę - "Trzy duchy Tesli" to dobry komiks i... niestety tylko dobry. Potencjał był tutaj monstrualny, fikcyjne wycinki prasowe posiłkowane autentycznymi zdjęciami robią swoje, historia jest ciekawa, ale tak boleśnie przewidywalna, że po pięciu stronach lektury udało mi się przewidzieć całą fabułę tego albumu, niemal co do sceny. Może zaważyła tutaj nieco moje zamiłowanie do historii XX wieku i przez to nieco szersza wiedza. Niemniej na to bym nie stawiał, bo chodzącą encyklopedią nie jestem. W praktyce nawet osoba nie interesująca się konfliktami zeszłego stulecia, jest w stanie rozszyfrować wszystko w minutę. Czy zatem nie warto sięgać po "Trzy duchy Tesli"? Cóż... to zależy czego oczekujemy, a poniżej postaram się naświetlić całą sytuację.
Zacznijmy od szkieletu fabularnego, prezentowanego jako zapowiedź komiksu. Otóż Mamy rok 1942, II Wojna Światowa jest w swoim apogeum, Niemcy i Japonia nadal posiadają inicjatywę w swoich rękach, a machina szpiegowska działa prężnie. Oczywiście USA i reszta Aliantów stawiają zaciekły opór, ale sytuacja na Pacyfiku po utracie zjednoczonej floty na Morzu Jawajskim i ciosie w plecy na Hawajach, nadal gra na niekorzyść amerykanów. Do tego Japonia ma ponoć nową technologię, zaś Amerykanie stracili Tomasza Edisona, zaś Rosyjski naukowiec Nikola Tesla zaginął. Tymczasem w Nowym Jorku, pewien chłopiec i jego matka, zamieszkują w starym hotelu, na tym samym piętrze co szalony staruszek. Okoliczne dzieci się go boją, ale ciekawość nowego lokatora pcha go tylko w kłopoty, gdy miasto nęka fala tajemniczych zaginięć nad East River.
Oczywiście ten opis nie jest aż tak rozległy, ale zawiera te same informacje, a nawet odrobinę więcej. Gdy przejrzymy prezentowane okładki, wszystkich trzech tomów, to również szybko dodamy dwa do dwóch i ten album nie ma dla nas żadnych tajemnic. Szybko rozszyfrujemy kim jest staruszek, kto stoi za tajemniczymi zniknięciami oraz dlaczego mają miejsce, jak wygląda tajna broń Cesarstwa Japonii i tak dalej. Serio, to jakby dać dziecku puzzle, które są na wpół złożone i zasadniczo zawierają niewiele elementów.
Z drugiej strony całość czyta się bardzo dobrze. Akcja jest wartka, narracja ciekawie poprowadzona, postacie zapadają w pamieć, szczególnie młody chłopiec i jego matka. Do tego mamy przystojnego (a jakżeby inaczej),młodego agenta FBI, tonę nawiązań do wydarzeń oraz postaci historycznych, w tym głównie naukowców, oraz polityczne intrygi na wyższych szczeblach. Nie zabrakło też ogromnego nacisku położonego na prasę, w tym nurty komunistyczne i ruchy robotnicze w USA, które nieraz miały zatargi z Federalnymi. To wszystko buduje naprawdę świetną atmosferę podczas lektury.
Dodajmy do tego naprawdę świetny rysunek, mocno oddający ducha tamtego okresu w USA, ale też nawiązujący do maszyn. Mamy z nimi zresztą do czynienia od samego początku i wyglądają po prostu cudownie. Taki bardzo wczesny cyberpunk, gdzie kabla już nie ma, ale całość jest jeszcze dość prymitywna. Zresztą podczas lektury komiksu, wiele razy łapałem się na tym, że mam skojarzenia z serią gier "Bioshock", co zrozumie każdy, kto zna grę. Miłym zabiegiem jest żonglowanie pomiędzy białym, a czarnym tłem stron, an których umieszczono plansze, co oddaje charakter dnia i nocy. Dodaje to sporego klimatu i wiarygodności samej fabule.
Zatem czy warto sięgnąć po "Trzy duchy Tesli"? Jeśli szukamy lekkiej historyjki, osadzonej w alternatywnej wersji II Wojny Światowej, to tak. Tak samo gdy naszym celem jest zachęcenie młodszego czytelnika, aby sięgnął po literaturę dokumentalną i poznał prawdziwą historię naukowców i postaci historycznych występujących w tym komiksie. W innym wypadku, szczególnie jeśli nastawimy się na trudną do rozwikłania tajemnicę, będzie to dla nas lektura jednorazowa. Tak było w moim wypadku, choć chętnie dotrwam do końca i przeczytam pozostałe dwa albumy.
Trzy duchy Tesli, Tom 2: Spisek Prawdziwych Ludzi Richard Marazano
6,7
Pierwszy tom "Trzech duchów Tesli" nie zrobił na mnie oszałamiającego wrażenia, ale bardzo dobrze się go czytało. Co jednak było dla mnie ważniejsze, posiadał masę nawiązań do postaci oraz wydarzeń historycznych i umiejętnie pisał alternatywną historię świata. Dodajmy do tego rewelacyjny, bardzo klimatyczny rysunek i przepis na udany komiks młodzieżowy jak znalazł. Drugi tom nosi podtytuł "Spisek prawdziwych ludzi" i od strony scenariusza był dla mnie ciekawszy. Na tyle, aby wyczekiwać z pewną dozą niecierpliwość finalnego, trzeciego, albumu. Jeśli jesteście zainteresowani, co sprawiło że tak się stało, to zapraszam do lektury niniejszego materiału.
Nikola Tesla nie żyje. Tym razem oficjalnie, a okazał się nim być niepozorny jegomość z piętra, do którego wprowadził się główny bohater tej opowieści, nastoletni Travis, i jego matka. Travis poznał sekret słynnego naukowca, który swoją jaźń i duszę scalił z dziwnym urządzeniem. Tymczasem Edison poszukuje ostatniego laboratorium swego rywala, które ma się mieścić gdzieś w okolicy East River. Jednocześnie tarcia polityczne na linii USA-III Rzesza oraz pędząca machina wojenna Japonii zagrażają całemu gatunkowi ludzkiemu.
Wizja totalnej zagłady w obliczu okrucieństw II Wojny Światowej, jest tutaj bardzo ciekawie przedstawiona. Oto grupa najtęższych umysłów XIX i XX wieku może skąpać Błękitną Planetę w niekończącym się ogniu wojny, która obróci w niwecz cywilizację człowieka. Jednak może tez ją ocalić. Nic jednak nie przychodzi łatwo, a tym bardziej za darmo. W pewnym sensie odebrałem ten album jako przestrogę. Tak rozpędziliśmy się w technologii, że zapominamy o własnym człowieczeństwie. Do tego to słynne tłumaczenie - Ja to robiłem w imię idei, a wojsko ukradło mój projekt. Chrzanienie. Wielu naukowców pracujących dla wojska chciało po prostu zrealizować swoje marzenia. Musieli sobie zdawać sprawę co tak naprawdę budują. Dotyczy to też ludzi, odpowiedzialnych za Projekt Manhattan.
Jeśli idzie o część wizualną, to komiks nadal trzyma wysoki poziom. Rysunki są prześliczne, do tego zawierają masę smaczków, szczególnie dla fanów architektury oraz historii. Kolorystyka również buduje niesamowity klimat, w tym czarne obramowanie części stron. Głównie tych dziejących się w ciemnych pomieszczeniach lub w scenach nocnych. A te w drugim albumie wręcz dominują. Nie wolno zapominać również o wycinkach z gazet, zamieszczonych wewnątrz okładki, zarówno na początku, jak i końcu albumu. Dodaje to smaku całej opowieści i wzmacnia klimat oraz sam odbiór przedstawionej tutaj nowej wizji historii świata. "Trzy duchy Tesli" rozwinęły się w ciekawą i wciągającą opowieść. Nie powiem, abym od razu wrzucił to do mojej kolekcji, gdyż znam już tyle tytułów, że ten mnie niczym nie urzekł. Niemniej bardzo, ale to bardzo chętnie poznam finał całej opowieści. Jeśli ktoś lubi zatem krótkie komiksy młodzieżowe, lub poznał niewiele tytułów, to zdecydowanie powinien sięgnąć po tą pozycję.