Jesteśmy społecznością, która kocha książki

"Pamiętnik lotnika" Książkę wziąłem do ręki, ze względu na fakt, iż nie trafiły mi się dotychczas wspomnienia fińskiego lotnika. Liczyłem na opisy licznych zwycięstw, trudów wojny zimowej i późniejszych czasów. Niestety dość szybko moje oczekiwania zostały zweryfikowane do dość przeciętnych opisów perypetii życiowych autora. Zaczynimy od sposobu opisu nielicznie przedstawionych zmagań powietrznych. Wszystkie odbywają się według schematu - zobaczyłem - podleciałem - ostrzelałem - wygrałem. Zero finezji, bardziej złożonych działań i taktyki. Brakuje też większego opisu zalet i wad technicznych używanego sprzętu. Poza prędkością nic więcej się nie dowiedziałem. Nie dostaniemy też dobrze zarysowanego tła konfliktu. Nie wymagam wiele, ale choćby odczucia ludzi z którymi autor rozmawiał można by opisać. Cała książka jest monotonna i bezbarwna. Nawet podróże lotnika do różnych miejsc są omówione z dużą wstrzemięźliwością. Publikację ubarwiają liczne zdjęcia czarno białe i szkice. Tematycznie bywa różnie. Całość sprawia wrażenie wydanego na siłę. Szkoda, że zabrakło refleksji i fantazji. W innych lotniczych wspomnieniach tego nie brakuje... Zmarnowany potencjał. Mimo krzykliwych reklam wydawnictwa na tylnej okładce można sobie odpuścić. Niestety nie mają one nic wspólnego z treścią. Przeczytałem szybko, gdyż wiele tekstu pisanego dużą czcionką nie ma. Zapomnę równie prędko... Książka wydana w ekonomiczny sposób, klejona w miękkiej oprawie na żółtym papierze.