Wychowywała się w tropikalnym ogrodzie, jako dziecko przez dwa lata podróżowała z rodziną kamperem po parkach narodowych Ameryki Północnej, a później przez cztery lata pracowała z rdzenną ludnością w środkowej części Australii. W 2009 roku zamieszkała w Anglii, gdzie ukończyła kurs kreatywnego pisania na uniwersytecie w Manchesterze. Jej eseje i krótkie opowiadania ukazywały się wielu antologiach i czasopismach literackich. Obecnie mieszka i w Wielkiej Brytanii, i w Australii. Kiedy w dzieciństwie pytano ją, co będzie robić, gdy dorośnie, zawsze odpowiadała, że pisać.
"Wszystkie kwiaty Alice Hart" Holly Ringland okazały się być na wskroś wspaniałą powieścią, klimatyczną, niezwykle emocjonującą i nasyconą światem australijskiej roślinności.
To jedna z tych historii, o których niełatwo zapomnieć, które długo będą w nas rezonować, do których będziemy powracać myślami.
Historia dziewczynki, która musiała znaleźć siłę, aby żyć życiem zupełnie innym od tego, jakie sobie wyobrażała łapie za serce i roztrzaskuje je na milion kawałków. Jest bolesna i piękna zarazem. Holly Ringland w swojej debiutanckiej powieści niezwykle przejmująco opowiada o kilku pokoleniach kobiet, które musiały mierzyć się z wykluczeniem i przemocą. O ich odwadze, determinacji, sile ducha. To było wspaniałe.
Ta powieść dla mnie to poniekąd połączenie "Gdzie śpiewają raki" oraz "Sekretnego życia pszczół".
Niestety serial okazał się, kompletnym gniotem. Cieszę się jednak, ze dzięki temu sięgnęłam po tę wyjatkową powieść.
Jeśli więc, gdzieś na Waszych półkach, na lepsze czasy czekają "Wszystkie kwiaty Alice Hart", to dajcie im szansę. Nie pożałujecie.
W 2022 roku natomiast ukazała się nowa powieść Holly Ringland "The Seven Skins of Esther Wilding" i mam nadzieję, że zostanie wydana w Polsce.
Trudno mi się zabrać za ocenę tej książki. Znajoma porównała ją do cudnej powieści Gdzie śpiewają raki... nonsens. To nawet koło raków nie leżało. Książka zawiera zbyt nieprawdopodną historię, kolejne pokolenia popełniające te same błędy. Ta sama naiwność. Postać Alice nie kupiłam wcale. Uważam, że pomysł był ok, ale wykonanie już średnie. Zbyt wiele zbędnych opisów, niedokończone wątki. Czegoś mi tu po prostu zabrakło.