Najnowsze artykuły
- Artykuły„Nowa Fantastyka” świętuje. Premiera jubileuszowego 500. numeru magazynuEwa Cieślik3
- ArtykułyMaj 2024: zapowiedzi książkowe. Gorące premiery książek – część 2LubimyCzytać3
- ArtykułyTo do tych pisarek należał ostatni rok. Znamy finalistki Women’s Prize for Fiction 2024Konrad Wrzesiński9
- ArtykułyMaj 2024: zapowiedzi książkowe. Gorące premiery książek – część 1LubimyCzytać14
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Hubert Morawski
1
4,9/10
Pisze książki: literatura piękna
Urodzony: 08.09.1994
Hubert Morawski urodził się 8 września 1994 w Krakowie. Część dzieciństwa spędził na Starym Mieście w Warszawie, później dorastał u rodziców matki na południu Polski. Ukończył Uniwersytet Śląski na kierunkach Dziennikarstwo i Komunikacja Społeczna oraz Socjologia. Na Uniwersytecie Warszawskim rozpoczął studia na kierunku Samorząd Terytorialny. Do szuflady zaczął pisać w szkole podstawowej. Pierwszą książkę opublikował w 2018 r., ponad 10 lat po rozpoczęciu przygody z pisaniem.
4,9/10średnia ocena książek autora
9 przeczytało książki autora
23 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
Łańcuch miłości Hubert Morawski
4,9
"Łańcuch miłości" to literacki debiut Huberta Morawskiego. Książka jest odskocznią od wszechobecnych powieści, gdzie dominuje fantastyka. Powieść to powrót do przeszłości. Do czasów PRLu i socjalizmu. Ukazuje życie, którego mało kto doświadczył. Życie powojenne, pełne wyrzeczeń i strachu o lepsze jutro.
W tekście poruszony został problem różnic między ludźmi. Zarówno kulturowymi, jak i politycznymi. Autor pokazuje, jak różnice potrafią wrogo nastawić do siebie ludzi, a także jak wpływają na najbliższych. Przykładem są tutaj Lena i Alan, którzy mimo, iż się kochają, nie są do końca popierani przez rodziców.
Książka Huberta Morawskiego nie od razu przypadła mi do gustu. Z racji, iż nie przepadam za historią, ciężko było mi się w niej odnaleźć. Początek powieści był ciężki, lecz już po ok. 50 stronach odetchnęłam z ulgą. Akcja nabrała nieco innego wymiaru, stała się ciekawsza. Pojawiły się kolejne wątki, całość nabrała tempa. Z każdą chwilą coraz bardziej angażowałam się w losy bohaterów, ich wybory i decyzje. Lektura była dla mnie cięższa, niż tradycyjne powieści obyczajowe, lecz miała w sobie "to coś". Była szczera i prawdziwa. Mimo dłużącego się początku, lektura upłynęła mi w szybkiej, przyjemnej atmosferze.
Czytając natknęłam się także na masę pięknych, pouczających cytatów. Kilka z nich zapisałam sobie w notesie, aby móc do nich wrócić. Poniżej załączam jeden z nich.
"Przyrzekłem sobie, że uczynię wszystko, by ją chronić i by czuła się bezpieczna. Żeby wreszcie poczuła się spokojnie w tym miejscu, gdzie lała się krew i łzy. By nie uroniła już nigdy ani jednej łzy. "
https://carrrolinax3.blogspot.com
Łańcuch miłości Hubert Morawski
4,9
Kiepski tytuł. Brzmi jak nazwa taniego romansidła. Występuje tu wątek miłosny, ale książka też opowiada o ważniejszych sprawach.
Muszę przyznać, że liczyłam na coś lepszego. Pochodzę i mieszkam na Pomorzu i sięgnęłam po "Łańcuch miłości" głównie z tego względu, że akcja powieści toczy się w jednej z kaszubskich wsi. Chciałam dowiedzieć się czegoś więcej o tych ludziach, ich sposobie bycia, języku czy zwyczajach. Niby coś tam jest, ale spodziewałam się więcej informacji.
Zainteresowały mnie w opisie z tyłu lata powojenne, w których żyją bohaterowie książki i znowu... spodziewałam się większej ilości informacji o tym jak ludzie sobie radzili i współżyli ze sobą mimo różnic kulturowych i politycznych. W książce jest o tym mowa, ale przedstawione zostało to jakoś tak płytko i mało ciekawie.
Możemy spotkać sporo filozoficznych i życiowych mądrości, które nawet nie są bardzo banalne, ale przeszkadzało mi to, że często były przedstawiane przez dorosłe osoby nauczające nastoletniego chłopca, a potem ten sam chłopak głosił troszkę patetyczne poglądy życiowe swojej sympatii jakby nagle postarzał się o 20 lat i już wszystko wiedział. Kłóciło się to ze sobą.
Książka nie jest zła. Fajny pomysł na temat powieści, tylko wykonanie słabsze. Mimo to polecam. Można przeczytać i nie mieć poczucia straconego czasu. Tylko czy to wystarczy, żeby sięgnąć po książkę? Musicie sami zdecydować.