Marvel: The Legendary Graphic Novel Collection: Volume 25: Silver Surfer: Rebirth of Thanos Jim Starlin 7,0
ocenił(a) na 737 tyg. temu Dwie zawarte w tym tomie historie z Szalonym Tytanem w roli głównej - w porządku, w pierwszej główną postacią jest Silver Surfer, ale to Thanos "rozdaje karty" - czyli tytułowa "REBIRTH OF THANOS" i "THANOS QUEST" słusznie uznawane są przełomowe.
Jim Starlin, twórca postaci - do której wraz z "NOWONARODZONYM..." powrócił po 13 latach (kiedy to Tytan trwał w postaci spetryfikowanej i uznany był za nieżyjącego) - niemal kompletnie przedefiniował jednego z największych antagonistów Marvela. Nie tylko dając mu dopalacz w postaci siły zwiększonej przez personifikację Śmierci - w której jest on zakochany i która zleciła mu szczególne zadanie - ale też zniuansował Thanosa, dodając mu emocjonalnej głębi i nieoczywistych motywacji.
To warta poznania historia, od której niełatwo się oderwać i dla każdego fana komiksów, niezależnie od gustów i tego, czego szukają dla siebie w nowelach graficznych, znajdzie się coś smakowitego. Jest tu sporo dynamicznej akcji i efektownych starć. Jakkolwiek, Thanos - który mierzy się tutaj z przeciwnikami, których natura i sposób działania wykraczają poza zwykłą komiksową "nawalankę" - miast okładać adwersarzy pięściami, bardzo często musi podejść ich plotąc intrygi, czy biorąc udział w wymagających wysokiego intelektu pojedynkach i szaradach. Ba, czasem, kiedy odsłania głębsze pokłady swojej natury, próbuje rozwiązać konflikt drogą - wręcz filozoficznej - dysputy...
Nic dziwnego, że to właśnie ten nowy, momentami wręcz szekspirowski, Thanos stał się podstawą do przedstawienia tej postaci w Kinowym Uniwersum Marvela. Ponadto, to właściwie w "REBIRTH..." i "THANOS QUEST" wprowadzone zostają motywy, które stały się kanwą wielu filmów i osią główną finału tzw. III fazy MCU (tu po raz pierwszy ujawniła się, na przykład, natura Kamieni Nieskończoności, oraz pojawił wątek unicestwienia połowy żyjących istot we Wszechświecie)...
Bardzo dobry - momentami szalenie zabawny (spotkanie naiwnego i pozbawionego poczucia humoru Silver Surfera z Impossible Manem) - komiks. I zaskakująco niereprezentatywny dla czasów, w których powstał (początek lat 90-tych)... Polecam!