Najnowsze artykuły
- ArtykułyTo do tych pisarek należał ostatni rok. Znamy finalistki Women’s Prize for Fiction 2024Konrad Wrzesiński6
- ArtykułyMaj 2024: zapowiedzi książkowe. Gorące premiery książek – część 1LubimyCzytać7
- Artykuły„Horror ma budzić koszmary, wciskać kolanem w błoto i pożerać światło dnia” – premiera „Grzechòta”LubimyCzytać1
- Artykuły17. Nagroda Literacka Warszawy. Znamy 15 nominowanych tytułówLubimyCzytać2
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Kaja Nowakowska
2
6,4/10
Pisze książki: kulinaria, przepisy kulinarne
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
6,4/10średnia ocena książek autora
14 przeczytało książki autora
101 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Dzikie kiszonki i inne fermentacje
Kaja Nowakowska, Małgorzata Ruszkowska
4,8 z 4 ocen
31 czytelników 2 opinie
2018
Dzikie smaki. Kuchnia zwariowanego zbieracza roślin
Małgorzata Ruszkowska-Macur, Kaja Nowakowska
8,0 z 8 ocen
86 czytelników 3 opinie
2018
Najnowsze opinie o książkach autora
Dzikie smaki. Kuchnia zwariowanego zbieracza roślin Małgorzata Ruszkowska-Macur
8,0
Wszystko pięknie wydane, różnorodne przepisy z wykorzystaniem bylin, o które co chwilę można się potknąć na spacerze.
Tylko dlaczego nikt mnie nie uprzedził, że w książce nie ma ni grama mięsa?... Szkoda wielka. Oczywiście, gdybym przejrzał ją wcześniej, gdybym zajrzał na bloga autorek, pewnie bym się domyślił. No, a jak się kupuje wysyłkowo... Co zrobić.
Nie mniej nie żałuję. Nawet bardzo polecam. Ale ostrożnie... W naturze zbieraczo-plądrowniczej przydaje się doświadczenie.
Dzikie kiszonki i inne fermentacje Kaja Nowakowska
4,8
Bardzo chciałam mieć książkę o kiszonkach i dostałam. Niestety ta książka mnie rozczarowała. Zaczyna się bardzo przyzwoicie, bo na początku jest rozdział o ogólnych zasadach fermentacji, ich typach, higienie itp jednak wszystko pobieżnie "liźnięte". I zaczyna się wkradać coś, czego bardzo nie lubię, a teraz jest jakimś chyba trendem, szczególnie w książkach wydawanych przez blogerów, youtuberów, celebrytów. Jeden przepis na jednej stronie, a na drugiej całej stronie zdjęcie. Nawet jeśli przepis mieści się w jednej linijce, zajmuje całą stronę. Dlatego książkę czyta się niezmiernie szybko, bo mało jest w niej treści. Szkoda mi papieru i miejsca na półce na takie wydanie książki, która ma być użytkowa. Poza tym do samych przepisów też mam ogromne zastrzeżenia. Większość roślin, które zostały wykorzystane, są tak dzikie, że nigdy wcześniej nie słyszałam ich nazwy. Brak też zdjęć tych roślin oraz opisu gdzie je znaleźć, jak wyglądają, czy nie pomylą się z podobnymi niejadalnymi. Zdjęcia przy przepisach to duże zbliżenia nastawionych kiszonek, więc kształty są często nierozpoznawalne. Nie wiem co mam zrobić z tymi przepisami. Żeby użyć tej książki potrzebna jest druga książka - botaniczna. Na szczęście kilka przepisów z tej książki było ciekawych, z roślin które rozpoznaję i z chęcią je wykorzystam.
Raczej nie polecam tej książki. Nawet jeśli ktoś jest botanikiem, to wiele przepisów nie jest ciekawych.