Najnowsze artykuły
- ArtykułyJesienne Targi Książki – bezpłatne wydarzenie dla czytelników już od 20 do 22 września w WarszawieLubimyCzytać3
- ArtykułyPoziom czytelnictwa w Polsce: jak wypadamy na tle Europy? Jedna rzecz nas wyróżniaAnna Sierant31
- ArtykułyCzytelnicza rewolucja, czyli jak „Szkoła Szpiegów“ zastawiła pułapkę na dzieciakiLubimyCzytać1
- Artykuły„Zmierzch” powraca, a Mickiewicz się zakochujeAnna Sierant4
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Tomasz Orłowski
1
8,4/10
Pisze książki: informatyka, matematyka, poradniki
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
8,4/10średnia ocena książek autora
7 przeczytało książki autora
14 chce przeczytać książki autora
1fan autora
Zostań fanem autoraSprawdź, czy Twoi znajomi też czytają książki autora - dołącz do nas
Książki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
Rebelianci. Jak Sony stworzyło PlayStation Tomasz Orłowski
8,4
Chociaż konsola PlayStation jest obecnie prawdopodobnie najbardziej znanym sprzętem do gier, to rzadko kiedy myśli się o jej historii. A mówiąc dokładniej o osobach, które stały za powstaniem marki. Zastanawiając się nad tym przychodzą na myśl anonimowi ludzie w garniturach, skupiający się jedynie na ekonomicznych profitach. I poniekąd tak jest. Jednak książka pokazuje też drugą stronę medalu - postacie nietuzinkowe, charakterne i jedyne w swoim rodzaju, mające wpływ na najważniejsze decyzje wielkich korporacji.
I właśnie ukazanie tych wyjątkowych osób oraz ich wzajemnych relacji w dobie błyskawicznie zmieniającej się sytuacji na rynku gier, udało się przedstawić autorowi rewelacyjnie. Poznajemy nie tylko ich życie zawodowe, ale przede wszystkim ciekawie nakreślone osobowości. W trakcie lektury moim ulubieńcem stał się Ken Kutaragi zwany "szalonym Kenem", ale każdy pojawiający się na kartach książki ma swoje ważne miejsce w fabule.
Sama książka jest sprawnym i trafnym połączeniem wiadomości dziennikarskich z drobnymi wstawkami fabularnymi. Te skupiają się głównie na rozmowach bohaterów w kluczowych momentach. Autor sam przyznał, że dał się w tym miejscu ponieść wodzy fantazji. To znaczy samą otoczką rozmów, a nie ich treściami. Według mnie zabieg ten okazał się strzałem w dziesiątkę, ponieważ lektura zyskuje na różnorodności, a kolejne rozdziały śledzi się z zapartym tchem.
I wcale nie przesadzam z tym określeniem. Aż trudno uwierzyć, że tak zawiłe personalnie i technologiczne starcie trzech firm - Nintendo, Segi i Sony, udało się tak zręcznie ująć na niecałych stu stronach. Z jednej strony po zakończeniu lektury robi się smutno, że to już koniec, a z drugiej długość wydaje się idealna. W skondensowany, i co najważniejsze, przejrzysty sposób przedstawia początki Sony w świecie gier wideo.