Najnowsze artykuły
Artykuły
George R.R. Martin, John Grisham, George Saunders i inni autorzy pozywają sztuczną inteligencjęAnna Sierant6Artykuły
Książki na jesień: tytuły, po które warto sięgnąćAnna Sierant32Artykuły
Czytamy w weekendLubimyCzytać370Artykuły
Nagroda Bookera 2023. Poznaliśmy krótką listę nominowanychAnna Sierant4
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Kowalczewska Agnieszka

1
5,0/10
Pisze książki: nauki społeczne (psychologia, socjologia, itd.)
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
5,0/10średnia ocena książek autora
3 przeczytało książki autora
2 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
Ezoteryka na sprzedaż Kowalczewska Agnieszka 
5,0

Jaka ezoteryka jest, każdy widzi: spotkania o północy w kamiennych kręgach, narkotyczne ceremonie i starożytne próby woli na szczytach gór. No dobra, jednak raczej pisemka typu "Wahadełko", horoskopy na interii i plastikowe ouiji. Jak tajemnica dostępna nielicznym trafiła pod kioskowe strzechy?
Po lekturze "Ezoteryki na sprzedaż" trudno powiedzieć. Jakkolwiek poszczególne punkty poruszane przez autorkę są interesujące, tak nie bardzo udało się je połączyć w spójny obraz. Całość sprawia wrażenie zaledwie wstępu do właściwej rzeczy - strony mijają, a czytelnik czuje się, jakby pierwszy krok z zarysowaniem tematyki nie mógł się skończyć. Trochę jest o sektach, więcej o historii rewolucji duchowej w Stanach, ciut o szkoła parapsychicznych, z jakiegoś powodu sporo o Crowleyu, wątek o masach, nieco o racjonalizmie-mistycyzmie w popkulturze. Część teoretyczna ma dużo liźniętych wątków, których podpiera zbyt mało przykładów. A jaką rolę pełnią pojawiające się znienacka dwa wywiady, w których jest i o hipnozie, i adresie diabła, i zgubnych skutkach muzyki rockowej, i magii seksualnej, i co tam jeszcze akurat przyjdzie do głowy? Hm, chyba faktycznie nie wszystko na tym świecie ma racjonalne wytłumaczenie.
Rozkładam tarota i widzę, że korektoredakcja wylosowała Wisielca. "Zastój i brak działania", pasuje! Przede wszystkim przedziwny upór przy wstawianiu przecinków przed niemal każdym "więc" ("zdawało się, więc czymś normalnym"),"gdyby" ("kamuflaż wymuszony, gdyby, bowiem Szuman") i "jako", nie patrząc na składniowy sens. Zdarza się, że w niektórych fragmentach redakcja po prostu przysypia, bo inaczej trudno wyjaśnić te następujące linijka po linijce babole: "(...) Crowley odprawił ceremonię magiczną przywołującą egipskiego noga [!] Thota, uznawanego za bóstwo mądrości. Jego żona nieinteresująca się zupełnie magią zapadła w trans i cztery dni później w podobnym stanie oznajmiła mu, że bóg Horns [!] oczekuje przeprosin za jego poprzednie uczynki." czy "(...) z przykładami takimi, jak film George'a Lucasa "Wojny gwiezdne", a już zwłaszcza obraz Stanleya Kubricka "Odyseja kosmiczna 20011" Są to (...)".
Książka powstała na przełomie tysiącleci i to mocno czuć: rozczulają przestrogi przed muzyką rockową niszczącą europejskiego człowieka, zapewnienia o policji chętnie sięgającej po różdżkarstwo przy śledztwach czy konieczność wyjaśniania czytelnikowi w nawiasie, co to jest weganizm. Można sięgnąć dla klimatu, ale w poszukiwaniu informacji lepiej poszukać innych pozycji.