Najnowsze artykuły
- ArtykułyUwaga, akcja recenzencka. Weź udział i wygraj powieść „Fabryka szpiegów“!LubimyCzytać1
- ArtykułyLubimy czytać – ale gdzie najbardziej? Jakie są wasze ulubione miejsca na lekturę?Anna Sierant18
- Artykuły„Rękopis Hopkinsa”: taka piękna katastrofaSonia Miniewicz2
- ArtykułyTrzeci sezon „Bridgertonów” tuż-tuż, a w Świątyni Opatrzności Bożej niecodzienni gościeAnna Sierant4
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Bryan Hitch
Źródło: http://comicvine.gamespot.com/bryan-hitch/4040-5061/
39
6,2/10
Pisze książki: komiksy, czasopisma
Urodzony: 06.06.1970
Brytyjski rysownik, który rozpoczynał swą karierę w wydawnictwie Marvel UK, ilustrując przygody lokalnych superbohaterów jeszcze w latach osiemdziesiątych XX wieku. Już na początku kariery zdarzało mu się rysować komiksowe przygody tak znanych postaci jak "Transformers" czy "Doktor Who". Z czasem zdobył wielką popularność, tworząc "Authority" i "JLA" dla DC Comics i "Ultimates" oraz "Fantastic Four". Hitch pracował również przy filmach i serialach, rysując projekty wnętrza TARDIS w nowej odsłonie "Doktora Who" czy wygląd statków w kinowym "Star Treku".http://www.theartofcomics.com/
6,2/10średnia ocena książek autora
510 przeczytało książki autora
301 chce przeczytać książki autora
1fan autora
Zostań fanem autoraSprawdź, czy Twoi znajomi też czytają książki autora - dołącz do nas
Książki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
The Authority: Statki Albionu
Warren Ellis, Bryan Hitch
Cykl: The Authority (tom 2)
6,1 z 23 ocen
34 czytelników 2 opinie
2007
The Authority: Zaćmienie
Warren Ellis, Bryan Hitch
Cykl: The Authority (tom 3)
6,7 z 23 ocen
39 czytelników 2 opinie
2007
The Authority: Krąg
Warren Ellis, Bryan Hitch
Cykl: The Authority (tom 1)
6,1 z 28 ocen
46 czytelników 4 opinie
2007
Adventures of Superman Annual Vol 1 #3
Louise Simonson, Bryan Hitch
0,0 z ocen
0 czytelników 0 opinii
1991
Najnowsze opinie o książkach autora
Ultimates: Superludzie. Część 2 Bryan Hitch
7,1
Udana kontynuacja Ultimates. Komiks zrobił na mnie duże wrażenie, mimo że przeczytałem go lata po oryginalnym wydaniu. W ogóle mnie nie dziwi, że seria odniosła tak duży sukces i była jednocześnie dość kontrowersyjna. To bardzo udana próba osadzenia "super-ludzi" w realistycznym świecie. Czy osoby obdarzone super zdolnościami biegałyby frywolnie po ulicach miast w spandexie, bawiąc się w straż obywatelską? A może jednak państwa / organizacje rządowe zrobiłyby wszystko żeby ich kontrolować i sankcjonować takie działania? Czy ukrywanie tożsamości takich ludzi jest w ogóle możliwe i czy ma jakiś sens? Czy każdy "super-człowiek" musi z automatu być dobrą osobą, szlachetnie i bezinteresownie walczącą w imię wzniosłych wartości? A niby czemu? Ludzie to wielowymiarowe istoty, ten sam człowiek może być zdolny do bohaterskich czynów i jednocześnie skrywać mroczne sekrety albo być odrażający w życiu osobistym. Taki jest ten komiks - łączy bombastyczną akcję superhero z elementami dramatycznymi, momentami jest niezmiernie cyniczny i gorzki. Wizualnie rewelacja - całość utrzymana w filmowym, "blockbusterowym" stylu. Nie mam wątpliwości, że komiks zainspirował filmowe uniwersum Marvela.
Batman - Metal: Mroczny wszechświat Greg Capullo
6,8
Nadszedł czas na podsumowanie całej historii zawartej w serii "Metal", a u nas zwanej "Batmana Metal". Zapowiadało się ciekawie i faktycznie spora część opowieści mnie wciągnęła na dobre. Szczególnie tom drugi, gdzie poznawałem historię poszczególnych mrocznych wersji Bruce'a Wayne'a. Sama postać Batmana który się śmieje jest dla mnie obłędna i to on przyciągał mnie do tej serii jak magnes. Demon Barbatos, któremu służą Mroczni Rycerze i, o ile dobrze zrozumiałem, włada on mrocznym multiwersum, jest... oklepany. Jak dla mnie mógłby nie istnieć i tak naprawdę być czymś o czym tylko wspominają legendy, a tak naprawdę posiadać postać czystej energii mrocznego multiwersum. Wyszło jednak jak wyszło, finał też raczej niczym nie zaskoczył, ale sama opowieść... no właśnie, jest ciekawa, choć mnie nieco wymęczyła.
Tak naprawdę to najchętniej całość zamknąłbym w dwóch albumach, wykroiwszy sporo z pierwszej połowy pierwszego tomu i znaczną część perypetii z drugiej połowy trzeciego albumu. Wtedy historia idealnie trafiłaby w mój gust, no pominąwszy jedyny słuszny finał, który od samego początku był oczywisty. Nie liczyłem, że będzie inne zakończenie, że autorzy złamią schemat i pójdą krok do przodu. Liga Sprawiedliwości ma swoją serię i musi się rozwijać w takiej, a nie innej formie, choć nie miałbym nic przeciwko, gdyby autorzy w końcu odeszli od mi znanego schematu. Tu aż się o to prosiło, a drugi album bardzo zaostrzył mój apetyt, niemniej cały czas zdawałem sobie sprawę, co dostanę na deser. Dobre to, ale mi się przejadło.
Jeśli miałbym się jeszcze do czegoś przyczepić, to nieco przeciągający się wątek wodzenia za nos Batmana, Supermena i reszty członków Ligii. Zapętlało się to w pewnym momencie i nie miało już za bardzo sensu. Bruce Wayne, jako wspaniały detektyw, spisywał się marnie, zaś Batman który się śmieje, niby wszystko przewidział, ale wlokło się to niemiłosiernie i czasem wręcz powtarzało ten sam schemat. W sumie nie najlepiej świadczyło to o inteligencji protagonistów ochoczo pakujących się w tą samą pułapkę.
Jednak całą reszta, czyli walka, przedstawienie różnych światów, Mroczni Rycerze, starszy przeciwnicy i sojusznicy w nowych, mrocznych kombinacjach oraz dynamika opowieści, to czysta uczta dla oka. Do tego świetny rysunek, bajeczne kolory budujące atmosferę i naprawdę ciekawie przedstawione mroczne multiwersum. Nie będę ukrywać, że kibicowałem tutaj Batmanowi który się śmieje, bo zwyczajnie był najciekawszym bohaterem tej opowieści. Chciałbym, aby kiedyś powrócił i osiągnął znacznie więcej w świcie komiksu. Może ktoś pokaże jego poprzednie starcia z Ligą Sprawiedliwości na innych światach. Może ktoś rozwinie jego historię, dając w końcu coś innego, bo obecnie Batman powoli zaczyna mi się przejadać, wałkując w kółko i w kółko te same schematy.