Najnowsze artykuły
- ArtykułyTo do tych pisarek należał ostatni rok. Znamy finalistki Women’s Prize for Fiction 2024Konrad Wrzesiński1
- ArtykułyMaj 2024: zapowiedzi książkowe. Gorące premiery książek – część 1LubimyCzytać2
- Artykuły„Horror ma budzić koszmary, wciskać kolanem w błoto i pożerać światło dnia” – premiera „Grzechòta”LubimyCzytać1
- Artykuły17. Nagroda Literacka Warszawy. Znamy 15 nominowanych tytułówLubimyCzytać2
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Manfred Doepp
1
5,5/10
Pisze książki: popularnonaukowa
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
5,5/10średnia ocena książek autora
2 przeczytało książki autora
11 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
Medycyna według Kazania na Górze Manfred Doepp
5,5
Całkowita tragedia. Jedynie co dobre w tej książce to sam tytuł i opis, bo oferuje wiele. Jednak główna treść tej książki jest żałosna, podlana pożywką ezoteryczną, której nie znoszę. Oczekiwania miałem ogromne, spodziewałem się jakichś nowatorskich interpretacji tekstu ewangelii z zastosowaniem najlepszych narzędzi egzegetycznych oraz z dziedziny hermeneutyki, psychologii i neurologii. A co dostałem? Co prawda tę książkę pisał jakiś doktor czy tam lekarz, ale pisze ją tak jakby dyplom wygrał w czipsach cebulowych. Książka bez przypisów, bibliografii, obiektywizmu, stwarzająca wrażenie jakby była pisana na kolanie albo przez ucznia szkoły branżowej, który musiał napisać rozprawkę na polski; no zasób słownictwa znikomy. Za to mamy najgorszy syf - gdybatologia, ostra ultymatywna krytyka medycyny konwencjonalnej, a zupełnie bezkrytyczna i traktująca jako relikwię objawioną medycynę alternatywną z domieszką ezoteryki. Całkowita niechęć do jakichkolwiek leków, za to obsesyjne uwielbienie wobec homeopatii i "pozytywnego myślenia" (w najgorszym sensie). Serio, autor sugeruje leczenie takich chorób jak wrzody czy nadciśnienie serią pozytywnych myśli. Połowa książki to dosłownie zainscenizowana rozmowa autora z narządami hipotetycznego chorego, które żalą się że za wszystkie ich cierpienia stoi: niemoralne życie, grzechy i nieuporządkowany stan duszy ich właściciela.
Jakkolwiek można by było coś z tych rzeczy bronić, hipotetycznie, chociażby uznając za sensowne, że za zły stan zdrowia może stać nieodpowiedzialne życie czy złe nawyki, to jednak nie wolno szukać w tym jedynej i najważniejszej przyczyny istnienia w ogóle chorób czy zapadania na nie. Jest to splunięcie w twarz wobec wielu chorych na najgorsze świństwo, którzy nie mogą z tego wyjść.
Niektóre fragmenty tej książki są tak odrealnione i głupie, że nie będę ich tutaj przytaczał, jedynie manifestuje ich obecność.
Szkoda czasu.