Najnowsze artykuły
- Artykuły„Jednym haustem”, czyli krótka historia opowiadaniaSylwia Stano6
- ArtykułyUwaga, akcja recenzencka. Weź udział i wygraj powieść „Fabryka szpiegów“!LubimyCzytać1
- ArtykułyLubimy czytać – ale gdzie najbardziej? Jakie są wasze ulubione miejsca na lekturę?Anna Sierant27
- Artykuły„Rękopis Hopkinsa”: taka piękna katastrofaSonia Miniewicz2
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Julia Angwin
1
5,4/10
Pisze książki: reportaż
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
5,4/10średnia ocena książek autora
41 przeczytało książki autora
92 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
Społeczeństwo nadzorowane Julia Angwin
5,4
Są takie tematy bardzo dla mnie "podejrzane" jeśli codzi o literaturę. Są dla przykładu te wszystkie śmieszne książki - życiowe poradniki dla nastolatek - z serii "7 kroków do osobistego spełnienia i szczęścia", których jedynym celem jest chyba napchanie kabzy wyrachowanym pseudopsychologom przez niedojrzałe małolaty płci obojga. Innym podobnym tematem jest totalna światowa inwigilacja. I o tym jest właśnie książka, którą postanowiłem przekartkować. Nie jestem zawiedziony, czyli jestem. Jestem, bo nie dowiedziałem się niczego, czego bym jeszcze nie wiedział, czyli że jesteśmy nieustannie, automatycznie śledzeni na każdym kroku od poczęcia aż do śmierci i to różnie wpływa na nasze życie. A nie jestem, bo takie miałem co do tej książki przeczucie. Autorka twierdzi, że cyfrowa inwigilacja narusza naszą wolność. Autorka zapomina tylko o kilku sprawach. A kiedyż to było inaczej? Kiedy to państwo i społeczeństwo nie były elementem opresyjnym względem jednostki? Zawsze były, a teraz tylko dostały do ręki nowe narzędzia, bo państwo jako idea i społeczeństwa oraz cała nasza rzeczywistość podlegają ewolucji. Narzędzia te czasem dają złe efekty, a czasem dobre i podejmowanie starań o skrajnym nasileniu by tego elementu naszej rzeczywistości uniknąć, jak każda skrajność jest czymś głupim i/lub złym. No i jeszcze kwestia zasadnicza: A co to jest wolność? Nikt z nas nie jest wolny, każdy podlega oceanom wpływów świata zewnętrznego. Opieranie się temu w zakresie takim jak prezentuje autorka jest idiotyzmem i patologią. Lepiej więc by pani Angwin napisała książkę o tym, jak wykorzystać "wielkiego brata" do czegoś dobrego. A potencjalnym czytelnikom mogę zaoszczędzić czasu na tę książkę dając prostą życiową radę: Każdego dnia jak najsprytniej korzystajcie z tej szarej substancji, którą skrywają Wasze czaszki i cieszcie się życiem.
Społeczeństwo nadzorowane Julia Angwin
5,4
Książka, mimo że ma już kilka lat na karku, wciąż warta przeczytania, chociaż z odpowiednim poziomem krytycyzmu. Mimo że część informacji może być już nieaktualna, nie zawiera najnowszych aktualizacji, a niektóre narzędzia mogą być już niedostępne, można się dowiedzieć jak bardzo jesteśmy śledzeni w internecie przez firmy analityczne, reklamowe, a nawet rządy.
Autorka stara się nie być za bardzo radykalna, lecz niektóre jej zabiegi za takie uważam. Tworzenie nieprawdziwej tożsamości, jednorazowe korzystanie z telefonów, czy chowanie telefonu w torebce blokującej wszelkie sygnały może wydawać się zbyt ekstremalne. Rozumiem, że autorka chciała pokazać w ten sposób spektrum możliwości i opisywała swoje eksperymenty.
Niemniej książka porusza i pokazuje również metody jak najbardziej warte zastosowania - jak np. blokowanie ciasteczek śledzących, używanie kryptografii, czy ustawianie trudnych haseł. Z drugiej strony nie jest to rocket science i na pewno wiele osób już wcześniej o tym słyszało i stosuje te metody.
Książkę na pewno powinny przeczytać osoby, którym tematyka zachowywania prywatności nie jest zbyt bliska, gdyż mogą się dowiedzieć wielu ciekawych rzeczy. Dla osób bardziej związanych z tematem, książka może przedstawić kilka ciekawych informacji, lecz sądzę, że nie będzie żadnym przełomem w ich życiu.