Najnowsze artykuły
- ArtykułyUwaga, akcja recenzencka. Weź udział i wygraj powieść „Fabryka szpiegów“!LubimyCzytać1
- ArtykułyLubimy czytać – ale gdzie najbardziej? Jakie są wasze ulubione miejsca na lekturę?Anna Sierant18
- Artykuły„Rękopis Hopkinsa”: taka piękna katastrofaSonia Miniewicz2
- ArtykułyTrzeci sezon „Bridgertonów” tuż-tuż, a w Świątyni Opatrzności Bożej niecodzienni gościeAnna Sierant4
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Małgorzata Wojcik
1
7,1/10
Pisze książki: nauki społeczne (psychologia, socjologia, itd.)
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
7,1/10średnia ocena książek autora
23 przeczytało książki autora
69 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
Cisza Rafał Żak
7,1
Autorzy opisują (prawie) wszystkie twarze ciszy. Jest więc tekst o niezwykłej sytuacji, gdy kolęda "Cicha noc" uspokoiła walczące armie i wyeliminowała frontowy hałas na kilka dni, o słynnym nagraniu "4:33", o milczących protestach i minucie ciszy. O czym jeszcze? Przekonajcie się sami, ja wyliczankę przerwę i zapadnie cisza. Być może nawet zagadkowa. Jeszcze jedno: jest w tym zbiorze miejsce, gdzie ciszę pokazano w sposób literacki. Poszukajcie tego momentu sami, a zobaczycie, że można przez chwilę pomilczeć w tekście.
Pełna recenzja: http://zcyklu.pl/na-czasie/655/Cichosza
Cisza Rafał Żak
7,1
„Większość z nas przywitała świat krzykiem. Większość z nas chciałaby żegnać się ze światem w ciszy. Pomiędzy tymi dwoma pojęciami rozegra się ta książka.”
Powyższa zachęta autorów brzmiała intrygująco. Z ogromną ciekawością weszłam w tę przestrzeń, zastanawiając się, co mnie tam czeka, zaskoczy, zauroczy, a może zadziwi. Już od początku zostałam włączona w tworzenie jej treści, otrzymując zadanie, którego rozwiązanie napotkałam kilkadziesiąt rozdziałów później. Takich interaktywnych momentów przydarzyło się więcej. Ale najpierw było wsłuchiwanie się w deklinację „ ciszy”, analiza przyjemnego, dźwiękonaśladowczego brzmienia jej sylab, wczytywanie się w jej encyklopedyczną definicję, by poprzez poznanie fizycznych jej parametrów, rozpocząć przeciekawą, interdyscyplinarną podróż od nauk ścisłych po nauki humanistyczne. Poznać metafizyczny wymiar w filozofii, rolę medium komunikacyjnego w psychologii, broni w walce z dźwiękiem w ekologii, środka wyrazu artystów w sztuce czy czynnika zjawisk społecznych i kulturowych.
W żadnym przypadku nie była jednoznacznie tylko dobra lub tylko zła.
Jej wartościowanie zależało od kontekstu jej pojawienia się, wywołania, przywołania, sprowokowania, zaistnienia w zależności od człowieka, jej roli, otoczenia, zjawiska, problemu. Stąd ogrom rozpiętości pojęć ją określających od złowrogiej do świętej, wymienionych i potraktowanych jako zabawę z ciszą w jednym z rozdziałów. Chociaż określenie rozdziały to nadużycie. Składały się na nie raczej krótkie refleksje, skojarzenia, informacje, opisy wydarzeń lub zjawisk społecznych, fragmenty tekstów literackich, a nawet brak druku na dwóch stronach eksponujących białą ciszę kartek, a przez autorów nazwanych ścinkami, wycinkami i strzępami myśli. Pozornie zestawione chaotycznie, ale z główną osnową ciszy, tkały ustalony porządek tworzący wielobarwny, wielopłaszczyznowy, wielowątkowy i wielowymiarowy jej obraz. Jej swoistą monografię, która zburzyła moje dotychczasowe przekonanie o jej tylko dobrej, błogosławionej, terapeutycznej roli. Ale to dobrze! Książka nie miała mnie poprowadzić ścieżką ciszy ku wyciszeniu. Autorzy chcieli trochę namieszać, uprzedzając mnie o tym we wstępie – „Nie poprowadzimy cię za rękę, raczej zakręcimy w koło kilkakrotnie i pozwolimy na chwilkę chaosu w głowie.” Przyjemnego chaosu, z którego wyławiałam perełki o ciszy zupełnie mi nieznanej, a której wytyczonymi ścieżkami podążałam dalej. Tym samym spełniałam zamiar autorów – „Naszym marzeniem jest, żeby strony tej książki zachęciły cię do kolejnych wędrówek. Żeby rozdziały o ciszy w muzyce zachęciły do posłuchania opisywanych utworów. Żeby strony o literaturze obudziły chęć sięgnięcia do przywoływanych tekstów. Żeby czasem krótkie fragmenty nakłoniły do skorzystania z opisywanej metody czy doświadczenia. Żeby przywołanie konkretnej postaci zachęciło cię do poznania jej lepiej, już na własna rękę.” Podążałam więc ich wskazówkami, podpowiedziami i odsyłaczami, przypatrując się opisywanym obrazom jak „Your comfort is my Silence”, wsłuchując się w muzykę ciszy, oglądając występ Davida Greena „Silence” czy niezwykły film „Wielka cisza” Philipa Gröninga zrealizowany w klasztorze La Grande Chartreuse, który pochłonął mnie na trzy godziny. Od czasu do czasu wpatrywałam się w zdjęcia ilustrujące tekst, niczym milczące przerywniki sprzyjające rozmyślaniom.
Autorzy swój zbiór myśli o ciszy pozostawili otwartym, uzasadniając tę decyzję we wstępie – „Chcielibyśmy, żeby te strony zainspirowały cię do samodzielnego dopisywania kolejnych rozdziałów, które nam nie wpadły do głowy.” Początkowo wydało mi się to niemożliwe, patrząc na bogactwo zawartości, ujęć i podejść. Jednak znalazłam w swoim doświadczeniu ciszę, której tutaj nie wymieniono. Może dlatego, że poznaną przez niewielu nadal żyjących.
Ciszę przed śmiercią.
Te kilka sekund balansu, gdy człowiek stoi na progu życia i śmierci. Kiedy wszystko wokół zamiera i milknie w oczekiwaniu na krok do przodu lub do tyłu. Moment, kiedy w głowie pojawia się tylko jedna myśl w postaci pytania – to już? A potem świat z dźwiękiem rusza do przodu, bo to nie już, nie teraz, jeszcze nie.
Ciekawa jestem dopisanych rozdziałów przez innych czytelników.
http://naostrzuksiazki.pl/