"Tajemnice Manhattanu" Colina Harrisona ukazały się chwilę przed premierą filmu o tym samym tytule, ale amerykańskie wydanie pochodzi z 1996 i zostało nawet zaliczone przez "The New York Times" do setki książek godnych uwagi w danym roku.
Z okładki dowiemy się, że to "stylowy czarny kryminał w duchu powieści Raymonda Chandlera i zarazem pesymistyczna relacja na żywo z rozpadu Ameryki, w której nie ma już ostatnich sprawiedliwych - są tylko mordercy i ich wspólnicy". Zapowiada się dobrze.
Po pierwszych stu stronach zaczynam przeczuwać, że to jeden z tych kryminałów, w których akcja rozwija się przez 370 stron książki, by w trzydziestu ostatnich kompletnie nas zaskoczyć i pozostawić w niemym zdumieniu, a wszystkie wcześniej wyczytane fakty przedstawić w nowym świetle. Otóż nie...
Autor trzyma nas w napięciu (zresztą moim zdaniem niewielkim) przez większą część powieści, aby w finale rozczarować niezbyt zaskakującym rozwiązaniem tytułowych tajemnic.
Nie czyta się tego źle, ale w sumie co z tego, skoro ani to dobry klasyczny kryminał, ani ciekawy obraz rozpadu Ameryki...
"Tajemnice Manhattanu" ukazały się po polsku w 2008 pod tytułem "Mroki Manhattanu" w wydawnictwie C&T, więc pewnie możecie je znaleźć w niejednej bibliotece, podobnie jak inne kryminały Harrisona.
literymaleiwielkie.blogspot.com
Po przeczytaniu ocen książki jak i recenzji w sieci byłam bardzo sceptycznie nastawiona i obawiałam się że ciężko będzie mi prze nią przebrnąć. Czytałam iż jest to najsłabsza z książek Harrisona i pomimo iż nie miałam styczności z tym pisarzem to jestem bardzo pozytywnie zaskoczona. Osobiście nie byłam w stanie przewidzieć jak całość się skończy ponieważ sam motyw morderstwa 'odchodami' było dla mnie zaskoczeniem. Wiadomo ze praktycznie wszystkie książki kończą się dobrze więc to akurat można było przewidzieć. Dla mnie plus za jakość pisania bo czyta się go bardzo dobrze, książka wciągania a że ogólnie lubię thillery więc po ostatnich dość lekkich przeczytanych prze zemnie pozycjach ta okazała się nadzwyczaj dobra :) Przez cała praktycznie książkę toczy się akcja oprócz kilku rozdziałów bardziej opisowych ale ich nie było zbyt dużo. Ucieczki, gonitwy i taplanie się w 'gównie' jak i chemikaliach. Osobiście polecam.