Najnowsze artykuły
- ArtykułyCzytamy w weekend. 19 kwietnia 2024LubimyCzytać328
- ArtykułyPrzeczytaj fragment książki „Będzie dobrze” Aleksandry KernLubimyCzytać1
- Artykuły100 najbardziej wpływowych osób świata. Wśród nich pisarka i pisarz, a także jeden PolakKonrad Wrzesiński1
- ArtykułyPięknej miłości drugiego człowieka ma zaszczyt dostąpić niewielu – wywiad z autorką „Króla Pik”BarbaraDorosz2
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Laurent Gerra
4
7,1/10
Pisze książki: komiksy
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
7,1/10średnia ocena książek autora
40 przeczytało książki autora
29 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Człowiek z Waszyngtonu
Laurent Gerra, Achdé
Cykl: Lucky Luke (tom 73)
7,2 z 15 ocen
28 czytelników 7 opinii
2019
Pętla na szyi
Laurent Gerra, Achdé
Cykl: Lucky Luke (tom 72)
6,8 z 16 ocen
29 czytelników 6 opinii
2019
Piękna prowincja
Laurent Gerra, Achdé
Cykl: Lucky Luke (tom 71)
7,1 z 14 ocen
28 czytelników 8 opinii
2019
Wujaszkowie Dalton
Jacques Pessis, Laurent Gerra
Cykl: Lucky Luke (tom 78)
7,2 z 26 ocen
40 czytelników 8 opinii
2017
Najnowsze opinie o książkach autora
Człowiek z Waszyngtonu Laurent Gerra
7,2
Uwielbiam nowe albumy o przygodach Lucky Luke'a gdyż znajduje się tam od groma smaczków historycznych oraz kulturowych. Nie inaczej jest i tym razem, co sugeruje już sam tytuł. Czytelnicy będą mogli w nim poznać nieznaną wcześniej przygodę przedwyborczą Rutheforda Bircharda Hayesa, dziewiętnastego prezydenta USA, który wprowadził w swoim kraju oraz Białym Domu wiele zmian. Wpływ na to miała też jego żona, zwana Lemoniadową Lucy, której przydomek nie wziął się znikąd. Autorzy tego albumu, czyli Achde (rysunek i scenariusz) oraz Laurent Gerra (scenariusz) przemycili tutaj jednak znacznie więcej smaczków. część z nich dotyczy okresu drugiej połowy XIX wieku, a część bardziej współczesnych czasów. Zapraszam was zatem do relacji moich wrażeń z niezwykłej podróży Ruthue Hayes'a po dzikich regionach Ameryki.
Nasz dzielny, samotny kowboj i jego wierny rumak, mają zapewnić bezpieczeństwo kandydatowi na prezydenta USA, który postanowił wyjść do swych wyborców na odległym Dzikim Zachodzie. Zadanie okazuje się nad wyraz trudne, gdyż polityk, nie zna tak naprawdę realiów tamtego regionu, gdzie rządy sprawują sznur oraz ołów. W tym momencie zaczyna się istny kalejdoskop gagów sytuacyjnych oraz słownych, gdyż autorzy tego albumu nie zostawili suchej nitki na pewnych ówczesnych obyczajach Amerykanów. Każdemu z odwiedzanych przez Hayes'a miast dostało się z osobna i to w przecudny sposób. Nawet tabliczki informujące o wjeździe do danego miasta zostały odpowiednio sformułowane. Na przykład Teksas: Mamy ropę, mamy krowy, mamy banki, ale nie mamy poczucia humoru. Czyste złoto :)
Jest tego naprawdę dużo, ale przy tym gagi nie burzą przewodniego motywu fabularnego. Ten mocno nawiązuje do działań Hayes'a, które podjął jako prezydent. Pojawiają się też wątki poboczne związane z społecznością afrykańska lub Indianami, odnoszące się to prawdziwych postaci czy wydarzeń. To wszystko sprawia, że komiks czytało mi się nad wyraz dobrze i chętnie do niego wróciłem po kilku dniach. Naprawdę nieczęsto mam takie sytuacje, ale tutaj po prostu zostałem oczarowany pracą Achde i Gerra. Chciałbym móc przeczytać więcej albumów w tej serii, na takim poziomie, a znając prace tego duetu, jestem pewien, ze nieraz jeszcze zostanę pozytywnie zaskoczony.
Piękna prowincja Laurent Gerra
7,1
Czytanie Lucky Luka to czysta przyjemność.
Sto procent ubawu, terapii ogólno-cielesnej i kuracji dla siebie samego. Czytanie komiksów z samotnym kowbojem w roli głównej zalecam każdemu, kto czuje, że zaczyna się z nim dziać i coś złego i dobrego i nawet wtedy, gdy szuka dziecka w sobie... zawsze i wszędzie. I koniecznie - co zaznaczam - przykładać uwagę do każdego rysunku, jaki ten komiks zawiera. Obrazki są pełne szczegółów i zabawnych detali - gęsi się krzywią, ludzie mają nosy, jak przysłowiowe klamki, Ptaki kręcą oczami a konie mają mimikę twarz giętką, jak z gumy owocowej.
Tutaj, w "Pięknej Prowincji" to nie Lucky Luke jest główną postacią. Oj, nie. Tu pałeczkę prymu przejął koń Jolly Jumper. I, czego absolutnie nie można pominąć, nader mało inteligentny, acz zalotny, pies. Jolly zakochuje się w klaczy zwanej Prowincja. I to jej poszukiwania odbywają się w komiksie. REWELACJA