Najnowsze artykuły
Artykuły
Czytamy w weekendLubimyCzytać276Artykuły
Świąteczny prezentownik, czyli pomysł na prezent. Kryminały i fantastykaLubimyCzytać4Artykuły
Prezent dla miłośnika książek: gadżety na święta (i nie tylko)Anna Sierant21Artykuły
Wielki Test o Czytaniu w TVP. Pytania o Kicię Kocię, Jólabókaflóðið i Bibliotekę Końca ŚwiataEwa Cieślik2
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Fiona Davenport

11
3,0/10
Pisze książki: literatura obyczajowa, romans
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.plhttp://www.fionadavenport.com/
3,0/10średnia ocena książek autora
3 przeczytało książki autora
15 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Baby Daddies: A Me, Myself & I Collection
Fiona Davenport, Elle Christensen
7,0 z 1 ocen
3 czytelników 0 opinii
2018
Najnowsze opinie o książkach autora
Play With Me, Baby Fiona Davenport 
1,0

Naiwnie chciałam wierzyć, że „Yeah, Baby” to po prostu wyrażenie czułości bohaterów do siebie. Mhm. Jestem mistrzynią w okłamywaniu samej siebie. Jest to seria o ciążach z zaskoczenia, no bo jak to tak nie używać zabezpieczenia i zaciążyć, szok i niedowierzanie. Z rozkoszną niewinnością autorka nazywa całe zjawisko oops baby. Umcia-pumcia, pękła gumcia.
Cała gimnastyka fabularna uzasadniająca te ciąże, te wzloty-upadki-rozstania-powroty była całkowicie zbędna. Miejscami nawet udało się upakować postkoitalne dramaty, ale to nic nie zmienia. Sceny seksu nie są ani duszne ani parne i żadna ilość odwiecznych wyznań miłości i opisów twardych jak rozżarzona stal (nie wkręcam was, tak było napisane) prąci tego nie zmieni.
Pełna recenzja dostępna pod: https://scarlettlevy.wordpress.com/2021/05/30/fiona-davenport-yeah-baby-series-alexa-riley-breeding-series/
Baby, You're Mine Fiona Davenport 
4,0

Naiwnie chciałam wierzyć, że „Yeah, Baby” to po prostu wyrażenie czułości bohaterów do siebie. Mhm. Jestem mistrzynią w okłamywaniu samej siebie. Jest to seria o ciążach z zaskoczenia, no bo jak to tak nie używać zabezpieczenia i zaciążyć, szok i niedowierzanie. Z rozkoszną niewinnością autorka nazywa całe zjawisko oops baby. Umcia-pumcia, pękła gumcia.
Cała gimnastyka fabularna uzasadniająca te ciąże, te wzloty-upadki-rozstania-powroty była całkowicie zbędna. Miejscami nawet udało się upakować postkoitalne dramaty, ale to nic nie zmienia. Sceny seksu nie są ani duszne ani parne i żadna ilość odwiecznych wyznań miłości i opisów twardych jak rozżarzona stal (nie wkręcam was, tak było napisane) prąci tego nie zmieni.
Pełna recenzja dostępna pod: https://scarlettlevy.wordpress.com/2021/05/30/fiona-davenport-yeah-baby-series-alexa-riley-breeding-series/