Najnowsze artykuły
- ArtykułyCzytamy w weekend. 11 października 2024LubimyCzytać356
- ArtykułyNoc Bibliotek już dzisiaj! Sprawdź, jakie atrakcje czekają na odwiedzających!LubimyCzytać2
- Artykuły„Co porusza martwych” – weź udział w quizie i wygraj pakiet książekLubimyCzytać23
- ArtykułyTworzyć poza rozsądkiem. Przypadek Francisa Forda CoppoliAdam Horowski1
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Fiona Davenport
19
3,9/10
Pisze książki: literatura obyczajowa, romans
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.plhttp://www.fionadavenport.com/
3,9/10średnia ocena książek autora
5 przeczytało książki autora
23 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Baby Daddies: A Me, Myself & I Collection
Fiona Davenport, Elle Christensen
7,0 z 1 ocen
3 czytelników 0 opinii
2018
Najnowsze opinie o książkach autora
Safe with me, Baby Fiona Davenport
1,0
Naiwnie chciałam wierzyć, że „Yeah, Baby” to po prostu wyrażenie czułości bohaterów do siebie. Mhm. Jestem mistrzynią w okłamywaniu samej siebie. Jest to seria o ciążach z zaskoczenia, no bo jak to tak nie używać zabezpieczenia i zaciążyć, szok i niedowierzanie. Z rozkoszną niewinnością autorka nazywa całe zjawisko oops baby. Umcia-pumcia, pękła gumcia.
Cała gimnastyka fabularna uzasadniająca te ciąże, te wzloty-upadki-rozstania-powroty była całkowicie zbędna. Miejscami nawet udało się upakować postkoitalne dramaty, ale to nic nie zmienia. Sceny seksu nie są ani duszne ani parne i żadna ilość odwiecznych wyznań miłości i opisów twardych jak rozżarzona stal (nie wkręcam was, tak było napisane) prąci tego nie zmieni.
Pełna recenzja dostępna pod: https://scarlettlevy.wordpress.com/2021/05/30/fiona-davenport-yeah-baby-series-alexa-riley-breeding-series/
Dance With Me, Baby Fiona Davenport
1,0
Naiwnie chciałam wierzyć, że „Yeah, Baby” to po prostu wyrażenie czułości bohaterów do siebie. Mhm. Jestem mistrzynią w okłamywaniu samej siebie. Jest to seria o ciążach z zaskoczenia, no bo jak to tak nie używać zabezpieczenia i zaciążyć, szok i niedowierzanie. Z rozkoszną niewinnością autorka nazywa całe zjawisko oops baby. Umcia-pumcia, pękła gumcia.
Cała gimnastyka fabularna uzasadniająca te ciąże, te wzloty-upadki-rozstania-powroty była całkowicie zbędna. Miejscami nawet udało się upakować postkoitalne dramaty, ale to nic nie zmienia. Sceny seksu nie są ani duszne ani parne i żadna ilość odwiecznych wyznań miłości i opisów twardych jak rozżarzona stal (nie wkręcam was, tak było napisane) prąci tego nie zmieni.
Pełna recenzja dostępna pod: https://scarlettlevy.wordpress.com/2021/05/30/fiona-davenport-yeah-baby-series-alexa-riley-breeding-series/