Najnowsze artykuły
- ArtykułyTo do tych pisarek należał ostatni rok. Znamy finalistki Women’s Prize for Fiction 2024Konrad Wrzesiński3
- ArtykułyMaj 2024: zapowiedzi książkowe. Gorące premiery książek – część 1LubimyCzytać4
- Artykuły„Horror ma budzić koszmary, wciskać kolanem w błoto i pożerać światło dnia” – premiera „Grzechòta”LubimyCzytać1
- Artykuły17. Nagroda Literacka Warszawy. Znamy 15 nominowanych tytułówLubimyCzytać2
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Alicja Klenczon, Tomasz Potkaj
1
6,5/10
Pisze książki: biografia, autobiografia, pamiętnik
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
6,5/10średnia ocena książek autora
23 przeczytało książki autora
14 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Krzysztof Klenczon. Historia jednej znajomości
Alicja Klenczon, Tomasz Potkaj
6,5 z 20 ocen
37 czytelników 8 opinii
2017
Najnowsze opinie o książkach autora
Krzysztof Klenczon. Historia jednej znajomości Alicja Klenczon, Tomasz Potkaj
6,5
Legendarny polski muzyk, nazywany polskim Lennonem nie miał łatwego życia. Początki kariery były trudne, żona wspomina nawet, że z przyjacielem jedli cukier i przesypiali dni, by jakoś przetrwać. Muzyka jednak była najważniejsza, a z nią pragnienie zapisania się w historii. Najpierw był zespół Niebiesko-Czarni, potem Czerwone Gitary, które osiągnęły naprawdę wielki sukces. Liczne koncerty, trasy, rzesze fanów, całkiem niezłe zarobki, popularność. To wszystko wyglądało pięknie, jednak za spektakularnym powodzeniem kryło się wiele niesnasek. Rywalizacja z Sewerynem Krajewskim, umowy z ZAIKS-em, tekściarzami, zmiany menadżerów, w końcu schematyzm, który pozwalał żyć dostatnio, ale nie satysfakcjonował ambitnego muzyka. Te wszystkie czynniki doprowadziły ostatecznie do tego, że mężczyzna odszedł z zespołu. Chciał zabrać ze sobą przyjaciół, jednak nie zgodzili się na zmianę. Po wypełnieniu wszelkich zobowiązań Krzysztof Klenczon założył nową grupę. Tym razem postawił na młodych ludzi, chciał mocniejszego brzmienia, nowości, eksperymentów. Trzy Korony zyskały grono sympatyków i stały się rozpoznawalne, miały swoje szlagiery, które pokochali fani Czerwonych Gitar. Młodzi jednak nie poradzili sobie ze sławą. To nie było to, czego pragnął założyciel.
Po trudnym doświadczeniu tworzenia zespołu z nowymi, młodymi ludźmi, muzyk wyjechał z żoną do Stanów Zjednoczonych i tu po raz kolejny Alicja Klenczon opowiada o występach, zmaganiach, kreowaniu swojej wizji muzycznej, pierwszej płycie, której zabrakło szczęścia i funduszy na promocję. Poza muzycznymi wspominkami żona Krzysztofa przytacza również skomplikowaną historię rodzinną zarówno swoją, jak i męża. Opisuje życie w PRL-u, gdzie wszystko załatwiało się przez znajomości, w którym opuszczenie kraju było naprawdę ciężkie a emigrantów lub uciekinierów nie czekało nic dobrego. Mówi o rozłące z rodzicami, którzy opuścili kraj, ale pozostawili w nim córkę, rodzaj zastawu dla państwa. Pisze o trudnych relacjach męża z rodzicami, ich braku porozumienia, przerzucaniu się winą i goryczy, jaką w większości wylewali na syna, obarczając go odpowiedzialnością za ich los. Rysuje obraz muzyka jako troskliwego ojca, który jednak pierworodną Karolinę wychowywał nieco po chłopięcemu, gdyż bardzo marzył o synu, a na koncertach śpiewał z nią piosenki.
Książkę Alicji Klenczon i Tomasza Potkaja czytałam dość długo. Lekka, pisana gawędziarskim stylem, pięknie wydana, z licznymi fotografiami, świetną wyklejką, zawiera jednak szereg informacji, które trzeba przyswajać stopniowo. To zarówno historia Krzysztofa i jego żony, ich rodziny, ale także swego rodzaju dokument o życiu artystów w szarych czasach PRL-u, które jednak były całkiem ciekawe :). Wyczerpująca, bez zbędnego patosu, przegadywania, rzeczowa, interesująca i bardzo konkretna. Niektóre sprawy rozmówczyni Tomasza Potkaja pomija, ale trudno się jej dziwić. Przedstawia jednak męża jako zwykłego człowieka, który nie kreował się na gwiazdę. Wręcz przeciwnie był pokorny, zdystansowany i stanowczy. "Krzysztof Klenczon. Historia jednej znajomości" jest jak piosenki Czerwonych Gitar, nostalgiczna, klimatyczna, wciągająca. A przy lekturze w głowie rozbrzmiewają kolejne szlagiery znanej grupy, jak i późniejsze utwory muzyka. Do przeczytania i przesłuchania jednocześnie lub osobno, jak lubicie :).
Pełna wersja recenzji: http://spacerwsrodslow.blogspot.com/2017/07/nostalgicznie-o-muzyce-alicja-klenczon.html
Krzysztof Klenczon. Historia jednej znajomości Alicja Klenczon, Tomasz Potkaj
6,5
Czytając książkę pt.'' Krzysztof Klenczon. Historia jednej znajomości'' autorstwa Alicji Klenczon oraz Tomasza Potkaja poznałam na nowo historię życia lidera zespołu Czerwone Gitary- Krzysztof Klenczona.
Lata 60 te były trudne, ale w świecie muzyki stanowiły powszechnie indywidualność i odkrywczość wśród wielu młodych muzyków.
Muzyka zespołu Czerwone Gitary jest mi szczególnie bliska ze względu na osobowość dwóch muzyków Krzysztofa Klenczona i Seweryna Krajewskiego.
Uśmiecham się, gdy słucham następujących piosenek założyciela, muzyka zespołu Czerwone Gitary: „Kwiaty we włosach”, Dziesięć w skali Beaufort'', „Wróćmy na jeziora”, „Biały krzyż,” „Historia jednej znajomości,” ''Matura'', gdyż one nigdy nie przeminą, a ich melodia na zawsze pozostanie utrwalona w najtrudniejszych nastrojowych chwilach muzycznej nostalgii.
Pani Alicja Klenczon opowiedziała własnymi słowami historię życia, jaką my – jako Fani nie znamy, ale za to kochamy jego muzyczną twórczość, tajemniczość, jaką ukrywał w tekstach piosenek oraz muzyce.
Książka ta zawiera 11 rozdziałów, które przedstawiają pomysłowo przedstawione pytania przez autora Pana Tomasza Potkaja i nie sprawiają one trudności w odpowiedziach żony Pana Krzysztofa- Alicji Klenczon.
Prawdziwy muzyk pisze i komponuje takie utwory co mu w duszy gra. Takim właśnie muzykiem był Pan Krzysztof Klenczon. Choć dał się poznać w jednej z piosenek, której nie zabrakło odrobiny romantyzmu –''Historia jednej znajomości''.
Swoją muzyką, szczęściem prywatnym dzielił się ze wszystkimi wokół. Liczyła się dla niego rodzina.
Przyjaźnił się z wieloma znanymi osobistościami ze świata muzyki: Czesław Niemen, Ada Rusowicz, Benek Dornowski, Krzysztof Krawczyk, Stan Borys, Seweryn Krajewski, Janusz Kondratowicz.
W trakcie czytania tej książki myślałam wiele o muzyce, którą komponował artysta i zastanawiałam się, czy jakbym go spotkała, to o co bym się go zapytała:
Po którym z zagranych koncercie czuje zmęczenie?
Co by zrobił, gdyby na jego koncercie fani chcieli zaśpiewać wspólnie z nim na scenie?
Tekst dobrze się dobrze czyta przez bardzo dobrze dopasowaną czcionkę oraz umiejscowienia elementów dodatkowych, jakimi są w książce zamieszczone dokumenty z życia muzyka, tj. nikomu nieznane raporty z wypadku samochodowego, świadectwa egzaminu maturalnego, prywatne zdjęcia, listy muzyka skierowane do żony, od mamy dla syna.
Dziękuję Pani Alicji Klenczon za opowiedzenie ''Krzysztof Klenczon. Historia jednej znajomości'', a Panu Tomaszowi Potkajowi za pamięć o muzyku, który pozostawił muzyczny ślad w polskim muzycznym leksykonie.
Odnosząc, się do tytułu książki chciałabym, aby każdy Czytelnik posłuchał płyty zatytułowanej „Jeszcze muzyka gra”, a w tym utwór „Epitafium dla Krzyśka”, który zawiera, muzyczną historię życia Krzysztofa Klenczona wartą poznania przysłuchując się słowom tej pięknie skomponowanej piosenki.
Dla mnie osobiście ta książka stanowi idealny prezent muzyczny, gdyż lubię poznawać artystyczne duszne, a kto zna nie lepiej je jak własna rodzina.
Opowiedziana w niezwykły sposób historia o cieple, miłości, która nigdy nie wygasa wraz z muzyką lidera Zespołu Czerwone Gitary, który zostawił w sercach naszych wiele muzycznych śladów.
Twarda oprawa, a na jej czerwonym tle jest zamieszczone wspólne zdjęcie z żoną Alicją- ''Bibi'', s. 256, Wydawnictwo Wam, Kraków, 2017.
Polecam przeczytać tę książkę.