Najnowsze artykuły
- Artykuły„Nowa Fantastyka” świętuje. Premiera jubileuszowego 500. numeru magazynuEwa Cieślik3
- ArtykułyMaj 2024: zapowiedzi książkowe. Gorące premiery książek – część 2LubimyCzytać3
- ArtykułyTo do tych pisarek należał ostatni rok. Znamy finalistki Women’s Prize for Fiction 2024Konrad Wrzesiński9
- ArtykułyMaj 2024: zapowiedzi książkowe. Gorące premiery książek – część 1LubimyCzytać14
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Majda Koren
3
7,3/10
Pisze książki: opowieści dla młodszych dzieci, komiksy
Urodzona: 12.03.1960
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
7,3/10średnia ocena książek autora
19 przeczytało książki autora
14 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
Beret i Kapot Majda Koren
7,3
Gdy tylko przybyli do nas Beret i Kapot, śmiech wywołali, bo już okładka tu cieszy, choć nie spodziewałam się, że wnętrze to taka jazda bez trzymanki. Na starcie ostrzegam, bo ta lektura może być czytana wyłącznie przez tych, którzy mają spore zapasy dystansu do świata. Czy to o Was mowa? Teraz już nikt mi nie zarzuci, że coś było drobnym druczkiem napisane. Możemy ruszać dalej i to z zawrotną prędkością!
I co ja mam Wam powiedzieć o tych dwóch, wcale nie słodkich i uroczych, a za to niesfornych i idących krętymi ścieżkami, świnkach? Może to, że ciągnie je do tego, do czego nie powinno wcale? Że plączą się nieustannie w jakąś farsę, prawo łamiąc nagminnie? Ale, ale! Nie myślcie, że kradzieże i inne niegodziwości uchodzą im na sucho, bo i detektywistycznego deptania po piętach, a nawet więziennych krat tu uraczymy. Tylko czy to zdoła okiełznać nasz buńczuczny duet?
Charakterna, komiksowa kreska, feeria kolorów i natłok zdarzeń przeróżnych i sprawiają, że jest to niewątpliwie literatura akcji i sensacji. Nie zaleca się zatem czytania przed snem, za to na obudzenie jak znalazł.
Spotkacie Knurobota, niezawodnego inspektora Antona z ukochaną Janką, aligatory, hipopotamy i inne zwierzaki. Będą statki, szalupy, jeep, samoloty, pociąg i nie tylko. Do tego kajdanki, ucieczki, zmiany profesji, znikające karty do pokoi i kasy fiskalne, obietnice bez pokrycia, a nawet dynamit. Głodni też nie pozostaniecie, bo herbata, kanapki i jajko na twardo się znajdą. Będą i książki, w tym tajemnicza "Pustynna Róża", która na pustynię powiedzie...Choć jak się okaże to i hotel, i malarskie dzieło Leonarda Di Pikaso. Dowiecie się czy chronienie dachu przed słońcem może być przestępstwem i czy pachnący strudel stać się ratunkiem w opresji.
Dla tych, którzy lubią, gdy się dzieje bez przerwy. Raz po raz zmieniamy miejsce pobytu i próbujemy nadążyć za nieposłusznymi bohaterami opowieści. Dynamicznie tu na 100%!
Pod pozorem zabawnej sytuacyjności, która sprawia, że mali czytelnicy pieją z radości i działania wbrew zasadom odkryć można impuls do rozmowy o tym co dobre i złe, a ta zawsze potrzebna i ważna. Prawda?
To jest jakiś kosmos! Na słowo mi jednak nie wierzcie. Złapcie ją w dłonie i sami spójrzcie w te dwa zadziorne ryjki.
Beret i Kapot Majda Koren
7,3
Prosiaki w pasiaki
Beret i Kapot w jednym stali domu…
Wciąż kombinowali co podwędzić komu.
I zawsze, gdy już łupy zdobyli po kryjomu,
Dzielny Anton – inspektor – stawiał ich do pionu,
Ratując niewinnych od złodziejskiego pogromu.
I taki to los świnek - nie zakosztować bogactwa ogromu,
Lecz w ciupie siedząc w końcu się nauczyć, że nie wolno niczego kraść nikomu.
***
Tak w wielkim skrócie, można podsumować przygody pary niesfornych prosiaków, które bardzo chciałyby się szybko wzbogacić, ale nie splamić przy tym uczciwą pracą. Wciąż więc kombinują i kręcą, by zdobyć upragnione fanty. Niczym starodawni mistrzowie zbrodni wspinają się przy tym na wyżyny pomysłowości, klucząc po pustyni lub konstruując KNUROBOTA – który oczywiście wymyka im się spod kontroli i demoluje miasto. Można ich także spotkać np. gdy: obrabiają kajuty pasażerów romantycznego rejsu, wysadzają dynamitem skradzione kasy, szaleją w Wesołym Miasteczku, porywają się na kradzież wartego fortunę obrazu lub jako dwuprosiakowy Gang Dzikich Wieprzy wylatują w kosmos. Niestety dla tych cwaniaczków, każde ich działanie zawsze kończy się spektakularną porażką. Tak się bowiem składa, że psi inspektor Anton wciąż drepce im po racicach i, co krok, nasi rozbójnicy wpadają za jego sprawą, w łapy sprawiedliwości.
Przygody Bereta i Kapota, testowałam na żywym organizmie, bo na córce, która ochoczo zareagowała na świńskich opryszków, ponieważ, kojarzyli jej się z prosiakami z „Angry Birds” (te kradną jaja, jeśli ktoś jeszcze nie wie). Wejście w opowieść miałyśmy więc dosyć łatwe. Dalej było jeszcze lepiej. Emocje młodej, gdy „ci ZŁOCZYŃCY” zabierają rzeczy innych, śmiecą, uciekają przed krokodylami i ciągle coś niszczą, sięgały zenitu. Po każdej takiej „przygodzie” przychodziła też wyraźna ulga, gdy po raz kolejny sprawiedliwości stawało się za dość. Muszę przyznać, że książka pomogła nam podczas kilku pogadanek, bo jakoś łatwiej było o pewnych rzeczach rozmawiać bez nadęcia, na żarty, wspominając o świnkach mających słabość do słodyczy.
Oprócz wyrazistych postaci i licznych przygód, niezaprzeczalnym atutem komiksu jest tempo akcji, która pędzi tu na łeb na szyję, nie oglądając się za siebie. Dzieci dając się jej porwać, nawet nie zauważają, że przeczytały już całość. Szaloną swawolność zaprezentowanych w komiksie zdarzeń dopełniają barwne, krzykliwe wręcz - ale w takim pozytywnym, sensacyjnym znaczeniu - ilustracje Damijana Stepančiča.
Póki co, Wydawnictwo Druganoga wydało pierwszą część komiksu Majdy Koren i wspomnianego już Damijana Stepančiča. My z niecierpliwością czekamy na kontynuację przygód tych gałganów. Im szybciej się pojawi tym lepiej.
P.S. Jak donosi okładka, komiks jest bez dodatku cukru (oprócz strudla, którego i tak się nie da zjeść bo jest narysowany) i dla czytelników od 98 cm wzrostu w górę (więc moja starsza młoda, co prawda oszukując nieco, bo stojąc na palcach, na szczęście się załapała).
P.S. Jestem przekonana, że tłumaczka Marta Cmiel-Bażant, świetnie bawiła się podczas pracy.