Najnowsze artykuły
- ArtykułyCzytamy w weekend. 19 kwietnia 2024LubimyCzytać328
- ArtykułyPrzeczytaj fragment książki „Będzie dobrze” Aleksandry KernLubimyCzytać1
- Artykuły100 najbardziej wpływowych osób świata. Wśród nich pisarka i pisarz, a także jeden PolakKonrad Wrzesiński1
- ArtykułyPięknej miłości drugiego człowieka ma zaszczyt dostąpić niewielu – wywiad z autorką „Króla Pik”BarbaraDorosz2
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Marek Vadas
2
5,8/10
Pisze książki: literatura piękna
Urodzony: 1971 (data przybliżona)
Urodzony w Koszycach na Słowacji. Studiował estetykę i słowacystykę na Wydziale Filozoficznym Uniwersytetu Komeńskiego w Bratysławie. Podróżnik zakochany w Afryce. Odbył trzynaście podróży do Afryki, odwiedzając Kamerun, Czad, Gabon i Nigerię. Debiutował w 1994 roku książką "Mała powieść". W 2004 roku nominowany do nagrody BIBIANA za najlepszą książkę dla dzieci. W 2006 roku uhonorowany prestiżową nagrodą literacką Anasolf Litera za zbiór opowiadań "Uzdrowiciel"
.
.
5,8/10średnia ocena książek autora
31 przeczytało książki autora
59 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
Uzdrowiciel Marek Vadas
5,8
Czy pamiętacie o tym, że przez całe lato razem z @pani_ka_czyta czekamy na wasze posty plenerowe w akcji #dlamnienowe ?
Szczególnie na te książki, które wydają Książkowe Klimaty, za które przewidziane są dodatkowe nagrody.
Pokażcie Nam, w jakich okolicznościach przyrody czytacie.
Ja na swój urlop zabrałam między innymi tę niewielką książeczkę o bardzo tajemniczym tytule, słowackiego pisarza, o którym do tej pory nie słyszałam, ale zaciekawił mnie tytuł, urzekła prostotą okładka i wystarczył początek pierwszego zdania z opisu: "Najlepsze wyprawy to te...", by zdecydować się, że TAK, chcę ją przeczytać.
Ta książka to zbiór krótkich opowiadań, które powstały pod wpływem wielokrotnych podróży Autora do Afryki. Był tam kilkanaście razy.
Wyłania się z nich bardzo ciekawy obraz, na pograniczu magii i snu, przeplatany rzeczywistością, z którego czuć, jak bardzo Vadas jest zafascynowany tym światem, od tropikalnych lasów, przez wioski i żyjących w nich ludzi i ich kulturę, w której wciąż żyją szamani porozumiewający się z duchami i tajemniczymi istotami. Balansują oni między światami żywych i umarłych, wprowadzając się w tajemnicze sny, odprawiając magiczne rytuały, pokazując, że to, co zdaje się niemożliwym dla nich to życie.
Napotkane plemiona mają swoje opowieści, legendy, baśnie, przekazywane z ust do ust od pokoleń, które dla nas Europejczyków mogą zdawać się absurdalne, czy wręcz niedorzeczne, ale jednocześnie bardzo pociągające.
Ta egzotyka kusi, a utkane przez Vadasa opowiadania i historie maja swój urok i piękno, potrafią zachwycić, choć Autor nie pokusił się o baśniowy, wyszukany język, bo ten jest do bólu prosty.
Myślę, że niejednego z Was może miło zaskoczyć to połączenie realizmu magicznego z codziennością ludzi, których kulturę mało znamy, ale ich problemy i radości są bardzo podobne do Naszych.
W ostatnim zdaniu blurba czytamy: "Stopniowo przywykamy do egzotycznej scenerii i dociera do nas, że najważniejsze w tych opowiadaniach nie jest to, że są "afrykańskie", ale "ludzkie".
Myślę, że to najlepsze podsumowanie tego zbioru.
Zachęcam do lektury tej książki również w ramach akcji #ciężkoteżgrubo
Uzdrowiciel Marek Vadas
5,8
Całość recenzji na blogu Okiem Wielkiej Siostry (http://bit.ly/2wPY8Cb)
Vadas ładnie wpisuje się w tematykę realizmu magicznego, sprawnie łącząc to, co możemy uznać za normę z tym, co przynależy do świata magii. Pozostaje przy tym wierny założeniom nurtu, kreując rzeczywistość, w której elementy nierealistyczne są dla jego postaci normą – spersonifikowana śmierć jest tak samo „normalna”, jak brudna karczma, w której przesiaduje. Autor niczego nie tłumaczy, zakładając, że czytelnik z łatwością wejdzie w konwencję i, tak samo jak bohaterowie, magię potraktuje jak nieodłączną część świata przedstawionego. Jednocześnie skąpi nam językowego bogactwa, upraszczając do granic możliwości swoje historie, a przez to ogołacając je z pewnego rodzaju baśniowości. Szkoda, bo kilka soczystych metafor lub dokładnych opisów nie zaszkodziłoby opowiadaniom Vadasa. Co więcej, to właśnie te dłuższe teksty, w których autor musiał zarysować nie tylko sytuację, ale także swój magiczny i jednocześnie zaskakująco realistyczny świat, są najlepszymi przykładami jego literackich umiejętności. I choć nie mogę mu odmówić kunsztu i sprawnego panowania nad materią słowa, zabrakło mi w tych krótkich formach polotu, zabrakło poetyckości i owej baśniowości, które mogły wynieść "Uzdrowiciela" na znacznie wyższy poziom.