W blasku ognia Rafał Górniak 5,6
ocenił(a) na 57 lata temu To będzie moja opinia dotycząca wszystkich 3 tomów opowiadań fanowskich z uniwersum Metra 2033
Jak wszystkim wiadomo powieść Metro 2033 przyjęła się doskonale wśród czytelników na całym świecie. Świat wykreowany przez Dmitriego Glukhovskiego (mam nadzieję, że dobrze odmieniłem imię i nazwisko autora) zdobył wielu fanów i nic dziwnego, że wielu autorów postanowiło wydać swoje książki w klimacie Metra. Dzięki temu powieść ta cały czas żyje, jej popularność wzrasta i już na stałe Metro 2033 wpisało się jako symbol fantastyki. W związku z tym gorącym zainteresowaniem Uniwersum Metra portal metro2033.pl wraz z wydawnictwem Insignis postanowili ogłosić konkurs na najlepsze opowiadania w klimacie Metra.
Pomysł z założenia bardzo dobry. Propaguje czytelnictwo i tworzenie własnych dzieł literackich, daje realną szansę wybicia się na rynek w zasadzie każdemu, a jak wiemy wydanie własnej książki w Polsce jest ciężkie, szczególnie dla młodzieży i nastolatków, może odkryć przyszłe talenty literackie, zachęca to tworzenia itp. Mógłbym jeszcze wymienić multum zalet takiego działania i jak dla mnie taka inicjatywa zasługuje na gorące poparcie
Przejdźmy jednak do samych opowiadań. Do tej pory na polskim rynku ukazały się 3 książki ze zbiorami opowiadań fanowskich. Jak dla mnie zdarzały się tam bardzo ciekawe i warte uwagi dzieła, ale większość z nich jest przeciętna albo słaba.
Dlaczego tak jest? Po pierwsze opowiadania mają limity słów (40000). Według mnie takie ograniczanie to podcinanie skrzydeł, bo autorzy musieli się streszczać, nie mogli przekazać w pełni tego co chcieli, bo byli sztucznie ograniczeni przez limit słów. Przez to w tych 3 książkach są same opowiadania zajmujące kilka stron. Sam czytałem opowiadania, które były grubości normalnych powieści i według mnie nie powinno się tak ograniczać autorów, bo może gdyby nie ten limit otrzymalibyśmy dużo więcej wybitnych opowiadań. Podejrzewam, że ten limit słów związany jest z tym, że autorzy chcieli wydać w tych książkach jak najwięcej opowiadań, ale według mnie jest ważna jakość, a nie ilość. Po drugie komisja oceniająca te opowiadania jest fatalna. Jednym z przykładów na to jest to, że jeden autor postanowił napisać opowiadanie dla jaj, pod wpływem alkoholu i sam ocenia je jako żałosne, a mimo to jego opowiadanie znalazło się w jednej z książek. To chyba najlepiej świadczy, że jury, które wybiera opowiadania, albo nie zna się kompletnie na literaturze, albo ma fatalny gust. Jest jeszcze kilka absurdalnych przepisów, ale według mnie te najbardziej wpłynęły na ostateczny kształt tych opowiadań.
Jednak chciałbym podziękować wszystkim autorom, którzy nadsyłali prace. Na pewno większość z was wkładała całe serce, w te wszystkie dzieła i bardzo to doceniam. Podziwiam tych, którzy pomimo tych durnych przepisów stworzyli świetne dzieła, ale również doceniam starania tych autorów, których opowiadania nie przypadły mi do gustu. Wierzę, że ta druga grupa nie załamie się po porażce, będzie ciężko pracować i w przyszłości stworzą lepsze dzieła. Tak czy siak życzę wszystkim opowiadań wytrwałości, wielu sukcesów literackich i ciekawych pomysłów na kolejne dzieła literackie.
Podsumowując pomysł na stworzenie opowiadań bardzo dobry, wręcz świetny, ale wykonanie pozostawia wiele do życzenia. Jeżeli ten pomysł zostanie dopracowany i naprawiony, to w przyszłości możemy otrzymać naprawdę wybitne dzieła.