Najnowsze artykuły
- ArtykułyTo do tych pisarek należał ostatni rok. Znamy finalistki Women’s Prize for Fiction 2024Konrad Wrzesiński6
- ArtykułyMaj 2024: zapowiedzi książkowe. Gorące premiery książek – część 1LubimyCzytać7
- Artykuły„Horror ma budzić koszmary, wciskać kolanem w błoto i pożerać światło dnia” – premiera „Grzechòta”LubimyCzytać1
- Artykuły17. Nagroda Literacka Warszawy. Znamy 15 nominowanych tytułówLubimyCzytać2
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Helena Janina Pajzderska
Źródło: https://pl.m.wikisource.org/wiki/Autor:Helena_Janina_Pajzderska
Znana jako: Hajota, Lascaro, LaskaroZnana jako: Hajota, Lascaro, Laskaro
8
6,7/10
Pisze książki: literatura piękna
Urodzona: 16.05.1862 (data przybliżona)Zmarła: 04.12.1927 (data przybliżona)
Polska pisarka, poetka i tłumaczka; żona podróżnika Stefana Szolca-Rogozińskiego.
6,7/10średnia ocena książek autora
4 przeczytało książki autora
8 chce przeczytać książki autora
1fan autora
Zostań fanem autoraSprawdź, czy Twoi znajomi też czytają książki autora - dołącz do nas
Książki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
Miss Lilian Aimley Helena Janina Pajzderska
6,3
Opowiadanie wydane po raz pierwszy w "Gazecie lwowskiej" w 1892 roku. Udostępnione na chmuraczytania.pl
Autorka opowiadania w 1885 roku wyszła za mąż za podróżnika i badacza Afryki, Stefana Szolc-Rogozińskiego. Wyjechała z nim do Afryki, na wyspę Fernando Poo (obecnie Bioko),na której prowadzili plantację. Tam spotkała bohaterkę utworu - misjonarkę w Nigerii (Calabar) pochodzącą z Walii Lilian Aimley, która podówczas już od trzydziestu lat pracowała na misji.
W opowiadaniu autorka z dużym dystansem i odrobiną sarkazmu pokazuje, że wyjazd młodych kobiet na misje mógł być nie powołaniem i poświęceniem dla innych, ale ucieczką z powodu rozczarowania perspektywą atrakcyjnego zamążpójścia.
Niegdyś bowiem w pięknej główce dwudziestodwuletniej miss Lilian zrodziła się, niczym nie poparta, szansa na małżeństwo z sir Hugo Heatonem, a potem szybko zgasła, bo nadzieja była wyjątkowo płonna. To rozczarowanie pchnęło ją do wyjazdu na misje. I chociaż bardzo ciężko przeszła aklimatyzację w tamtejszych rejonach świata, okupioną kilkukrotną ciężką febrą, postanowiła pozostać.
Wyjazd na misje traktowała jedynie jako okazję do wywyższenia się, do zaspokojenia swoich ambicji "bycia ponad" całą resztą rodziny i znajomych.
Autorka z dużą rezerwą wypowiada się o działalności misji w Afryce, o ich marnych efektach, czego doświadczyła nawet tytułowa bohaterka, którą okradł były podopieczny.
Warto poczytać, bo to rzadko poruszany w literaturze polskiej temat. Afrykę z XIX wieku znamy zapewne tylko z sienkiewiczowskiej "W pustyni i w puszczy".