Najnowsze artykuły
- ArtykułyAkcja recenzencka! Wygraj książkę „Spotkanie“ Agnieszki PtakLubimyCzytać2
- ArtykułyŚwiętujemy Dzień Ziemi 2024. Oto najciekawsze książki dla każdego czytelnikaAnna Sierant17
- ArtykułyPokaż książkę, zgarnij kawę! Lubaszka łączy siły z Wydawnictwem W.A.B i UroborosLubimyCzytać2
- Artykuły„Muzea to miejsca cudów w zasięgu ręki” – wywiad z Thomasem Schlesserem, autorem książki „Oczy Mony”LubimyCzytać2
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Matthew FitzSimmons
Źródło: http://www.matthewfitzsimmons.com/
2
6,4/10
Pisze książki: kryminał, sensacja, thriller
Urodzony: 1975 (data przybliżona)
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.plhttp://www.matthewfitzsimmons.com/
6,4/10średnia ocena książek autora
42 przeczytało książki autora
53 chce przeczytać książki autora
1fan autora
Zostań fanem autoraSprawdź, czy Twoi znajomi też czytają książki autora - dołącz do nas
Książki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Ptak o zatrutych piórach
Matthew FitzSimmons
Cykl: Gibson Vaughn (tom 2)
6,2 z 12 ocen
33 czytelników 1 opinia
2017
Krótki sznur
Matthew FitzSimmons
Cykl: Gibson Vaughn (tom 1)
6,5 z 28 ocen
71 czytelników 5 opinii
2017
Najnowsze opinie o książkach autora
Krótki sznur Matthew FitzSimmons
6,5
Są książki, które na pierwszych stronach chwytają za gardło a potem najczęściej wleką się prawie do końca. Są też pozycje zaczynające się powoli, budujące nastrój i dopiero potem, gdy kontekst i bohaterowie zostaną przedstawieni gwałtownie przyspieszają tempa. Te drugie są zwykle ciekawsze, bardziej złożone i zwyczajnie przynoszące czytelnikowi więcej frajdy. Właśnie taką powieścią jest „Krótki sznur” autorstwa Matthewa Fitzsimmons’a.
Autor zabiera nas w świat waszyngtońskiej polityki. Punktem startowym są wydarzenia mające swoje miejsce 10 lat przed tymi opisanymi w powieści. To wówczas w niewyjaśnionych okolicznościach została uprowadzona córka wówczas wpływowego senatora a dziś Vice prezydenta i kandydata na najwyższy urząd Benjamina Lombarda.
W przededniu dziesiątej rocznicy tamtejszych, nigdy niewyjaśnionych wydarzeń prywatna fundacja zajmująca się poszukiwaniem zaginionych dzieci otrzymuje tajemniczy e-mail. Dołączono do niego zdjęcie dziewczyny zrobione jakiś czas po zaginięciu. Śledczy zwracają się o pomoc do Gibsona Vaughna, przyjaciela dziewczyny z czasów młodości. Obecnie wyklętego syna jednego z ludzi vice prezydenta a przy tym byłego żołnierza i specjalisty od zabezpieczeń komputerowych o hackerskiej przeszłości.
Tak rozpoczyna się pojedynek pomiędzy tajemniczym informatorem a zespołem poszukiwawczym. Z czasem wychodzi na wierzch, że sprawa ma więcej niż jedno dno, że informator i autor zdjęcia wcale nie jest porywaczem, za to komuś o bardzo długich rękach mocno zależy, aby sprawie ukręcić łeb. Nie cofnie się przy tym przed niczym i niebawem myśliwi sami staną się zwierzyną łowną.
Ze zrozumiałych powodów więcej wam nie zdradzę, ale powiem, że zwłaszcza w drugiej połowie książki bawiłem się świetnie i czytałem z przysłowiowymi wypiekami na policzkach. Tak jak zaznaczyłem we wstępie „Krótki sznur” nie od razu was oczaruje tempem akcji. Najpierw powoli będziemy poznawali pozornie nie związane ze sobą wydarzenia z przeszłości, poznamy trudne relacje głównego bohatera z ojcem a przede wszystkim układy panujące na szczytach waszyngtońskiego establishmentu.
Dopiero potem, gdzieś od połowy te pozornie nie związane ze sobą fragmenty układanki zaczną układać się w całość i z każdym trafiającym na swoje miejsce elementem będziemy widzieć więcej z pojawiającego się obrazu, i z każdą chwilą będzie on bardziej mroczny. Szybko też okaże się, ze tak naprawdę winni są wszyscy, choć nie każdy w tej sprawie.
Druga część to już gejzer akcji, są pościgi, strzelaniny, fajnie opisane mordobicia i przemyślane gry mające wprowadzić przeciwnika w błąd. Jest tego dużo i podano to z klasą, co wcale nie jest w powieści gatunkowej takie częste. Tu granice przemocy i epatowania rozwałką nie zostały przekroczone.
Wreszcie bohaterowie, zarówno główny jak i poboczni zostali nam szczegółowo przedstawieni, dzięki czemu była okazja by wyposażyć ich w cały bagaż doświadczeń determinujących ich postepowanie. Z każda stroną czujemy bardziej, że „Krótki sznur” choć jest fikcją jest też powieścią o prawdziwych ludziach i ich emocjach. Przy okazji dowiemy się też co nieco o lęku, głownie o lęku przed konsekwencjami własnego postępowania oraz o tym jak daleko można się posunąć by tych konsekwencji uniknąć.
Matthew Fitzsimmons świetnie połączył wątek sensacyjno-kryminalny z portretem świata władzy i zepsucia jakie niekontrolowana władza przynosi. Czyta się to świetnie, najpierw sporo główkując i próbując odgadnąć w jaką stronę to pójdzie, a w dalszej części powieści ciesząc się jej rozrywkowym charakterem. Mnie „Krótki sznur” zabrał 5 wieczorów, w pierwsze cztery czytałem po 50 stron, w ostatni pozostałe 200. I były to mile spędzone wieczory. Jak to się skończy zacząłem się domyślać nie więcej jak 20 stron przed końcem, punkt dla autora.
Recenzja pochodzi z bloga http://blurppp.com/blog/krotki-sznur/
Krótki sznur Matthew FitzSimmons
6,5
Trochę klimat Jacka Reachera ale podobieństw mało, były żołnierz genialny haker jakoś nie jest to bohater Lee Childa ale miałem takie skojarzenie. W książce sporo wątków informatycznych. Ale to nie razi zbyt mocno. Trochę mnie wnerwiało wspominanie zaginionej przyjaciółki głównego bohatera co chwile było słowo pewne zdrobnienie. Intryga dosyć ciekawa myślę że wrócę do tej serii.