Najnowsze artykuły
Artykuły
Kobieta kupiła przez internet książkę. Gdy zobaczyła dedykację, nie mogła wyjść ze zdziwieniaAnna Sierant1Artykuły
Dobrze naoliwiona maszyna nigdy nie ma skrupułówInegrette0Artykuły
Dominochybarecenzent0Artykuły
Weź udział w konkursie i wygraj książkę „Alex Neptun. Łowca piratów“!LubimyCzytać4
Popularne wyszukiwania
Polecamy
T.J. O'Malley

3
7,5/10
Pisze książki: militaria, wojskowość
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
7,5/10średnia ocena książek autora
5 przeczytało książki autora
7 chce przeczytać książki autora
1fan autora
Zostań fanem autora
Sprawdź, czy Twoi znajomi też czytają książki autora - dołącz do nas
Książki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma

2000
Artyleria: Działa i polowe wyrzutnie rakietowe
T.J. O'Malley
6,5 z 4 ocen
8 czytelników 2 opinie
2000
Najnowsze opinie o książkach autora
Artyleria: Działa i polowe wyrzutnie rakietowe T.J. O'Malley 
6,5

Zadziwiająco rozczarowująca lektura. Kolejny dowód na to, że renomowane wydawnictwo, ładna okładka i całkiem solidne wykonanie nie świadczy o jakości książki. O’ Malley stworzył przegląd sprzętu artyleryjskiego dotyczący zwłaszcza dział artylerii polowej: armat, haubic, ich kombinacji, wybranych moździerzy polowych oraz polowych wyrzutni rakietowych, których wykorzystanie taktyczne i funkcje na polu walki często się zazębiają, a jeszcze częściej pokrywają.
Niestety już od samego początku natrafiamy na przeszkody, które nastawiają nas negatywnie do lektury. Marny, żeby nie powiedzieć, że nad wyraz infantylny wstęp. Potem mini rozdział „Przyszłość”, który niczego właściwie nie wnosi (pomijam fakt, że jest przestarzały, ale książka ma ponad 10 lat, więc daruję),ponieważ autor skupia się tylko na amunicji ERFB i pociskach z gazogeneratorem, a to trochę mało. I to jest główna i podstawowa wada tej pozycji – wszystkiego mało i jakby brak pomysłu na książkę. Opisy poszczególnych broni są bardzo skrótowe, historia i ich rozwój ledwo nakreślone i nawet parametry podane „na odwal się”, bo brakuje przynajmniej kilku innych, ważnych wielkości. Dziwne jest też skupienie się w większości na uzbrojeniu dawnego Związku Radzieckiego. To prawda, że ZSRR miało tego dużo i prawdą jest również, że doktryna wojenna kładła potężny nacisk na rozwój właśnie tej gałęzi sił zbrojnych, ale autor o wyraźnie anglosaskim nazwisku z pewnością znalazłby równie wiele dobrego sprzętu po drugiej stronie Atlantyku. Frapujące. Zwłaszcza, że o uzbrojeniu Sowietów jest w Polsce cała masa pozycji – głównie jeszcze z czasów poprzedniego ustroju. Na plus można policzyć rysunki i zdjęcia opisywanych systemów artyleryjskich (w tym świetne armatohaubice i polowe wyrzutnie pokazane z lufami w maksymalnych kątach podniesienia) oraz mimo wszystko przyjazny język pana O’ Malleya.
Całość wypada jednak co najwyżej przeciętnie.