Naukowiec i pisarz polski, magister fizyki (Uniwersytet Mikołaja Kopernika),magister ekonomii (Uniwersytet Mikołaja Kopernika),doktor informatyki (Politechnika Warszawska),doktor habilitowany chemii (Politechnika Łódzka). Rybak dalekomorski, magister fizyki, doktor informatyki i doktor habilitowany chemii (program komputerowy jego autorstwa stosuje większość najważniejszych firm chemicznych w świecie). Naukowiec i pisarz. Debiutancka "Samotność w Sieci" stała się w Polsce i w Rosji kultowym bestsellerem, została sfilmowana i przetłumaczona na wiele języków. Autor zbioru opowiadań "Zespoły napięć", "powieści Los powtórzony", tomików esejów "Intymna teoria względności", "Molekuły emocji", "Sceny z życia za ścianą", "Czy mężczyźni są światu potrzebni?", "Zbliżenia", oraz naukowej bajki dla dzieci "W poszukiwaniu Najważniejszego: bajka trochę naukowa". Z Małgorzatą Domagalik napisał dwie powieści epistolograficzne: "188 dni i nocy" oraz "Między wierszami".
Większość jego książek trafiła na listy bestsellerów. Ojciec dwóch córek: Joanny i Adrianny. Obecnie mieszka i pracuje we Frankfurcie nad Menem. Na swojej stronie internetowej pisze: :Panie, pomóż mi być takim człowiekiem, za jakiego bierze mnie mój pies".http://wisniewski.net/
Człowieczy los...Człowieczy los nie jest bajką ani snem.
Człowieczy los jest zwyczajnym, szarym dniem.
Człowieczy los niesie trudy, żal i łzy.
Pomimo to można los zmienić w dobry lub zły.
Uśmiechaj się,
do każdej chwili uśmiechaj,
Na dzień szczęśliwy nie czekaj,
bo kresu nadejdzie czas,
nim uśmiechniesz się chociaż raz.
Uśmiech odsłoni przed tobą siedem codziennych cudów świata.
Tęczowym mostem zapłonie nad dniem, co ulata.
Marzeniom skrzydeł doda, wspomnieniom urody.
Pomoże strudzonemu pokonać przeszkody.
***
Tak, Anna German potrafiła wyśpiewać, a Janusz Leon Wiśniewski potrafi z całą pewnością opisać Człowieczy Los.
Chociaż temat Rosji jest teraz bleee, ale opisy tego kraju i żyjących tam ludzi są w książce niezwykłe. Zawsze oddzielałam piękno, surowość i język tych ziem, od brudnej polityki.
Nie rodzisz się z czystą kartą, masz już na niej wpisane niewidocznym atramentem dzieje twoich przodków, które prędzej czy później dadzą o sobie znać; kwestia tylko czy dobrze czy źle. Warto czasem o tym pomyśleć....
Mieszkałam w Sopocie przez 15 lat od urodzenia, ale nigdy nie byłam w Grandzie i dlatego dziękuję autorowi za tą wycieczkę w towarzystwie jego bohaterów. Poznałam tu ludzi przyjezdnych i miejscowych, prawdziwych i zmyślonych, zagubionych, zakłamanych, zahukanych, oszukujących samych siebie, zaklinających swoją przeszłość, wyrzekających się swojej rodziny. Tu najbiedniejszy okazuje się najmądrzejszy, najbogatszy jest pusty, a w ostatnim pokoju hotelowym spotykamy człowieka chorego na Parkinsona, od którego dowiadujemy się o wczesnych i dalszych objawach choroby, o których nie powie nam żaden lekarz (bo ich nie rozpozna).
Mam nieodparte wrażenie, że te wszystkie ludzkie sprawy nie są tylko wymyślone na potrzeby fabuły, każdy z nas, ale też i autor znalazł wśród nich własne "zmory".
Sięgam po kontynuację: Gate. I na tym nie poprzestanę.