Ignacy Daszyński

- Pisze książki: powieść historyczna, biografia, autobiografia, pamiętnik, historia, nauki społeczne (psychologia, socjologia, itd.) więcej mniej
- Urodzony: 26 października 1886
- Zmarły: 31 października 1936
Ignacy Daszyński (1866-1936) – działacz społeczny i polityczny, współtwórca polskiego ruchu socjalistycznego i przez lata jeden z jego liderów, publicysta i teoretyk polskiego socjalizmu, poseł i marszałek Sejmu, premier pierwszego rządu odrodzonej Polski. Jeden z założycieli Polskiej Partii Socjalno-Demokratycznej w Galicji, redaktor naczelny galicyjskiego dziennika socjalistycznego „Naprzód”, od roku 1897 poseł do parlamentu austro-węgierskiego. W obliczu wybuchu I wojny światowej zwolennik polityki Piłsudskiego. Premier Tymczasowego Rządu Republiki Polskiej, powołanego w Lublinie nocą z 6 na 7 listopada 1918 r. Po zjednoczeniu PPS członek Rady Naczelnej, kilkakrotny jej przewodniczący i jeden z liderów partii, wybierany posłem w kolejnych wyborach. Podczas wojny polsko-bolszewickiej wicepremier Rządu Obrony Narodowej. Pomysłodawca i przewodniczący zarządu Towarzystwa Uniwersytetu Robotniczego – samokształceniowej inicjatywy PPS dla młodzieży lewicowej. Po wyborach 1928 r. wybrany marszałkiem Sejmu. Od połowy lat 20. coraz bardziej podupadał na zdrowiu, co skutkowało długimi okresami leczenia i stopniową rezygnacją z czynnej polityki. W 1934 r. wybrany honorowym przewodniczącym PPS. Jego pogrzeb był wielką manifestacją społeczną, a w dniu tym we wszystkich zakładach w Polsce na 5 minut symbolicznie wstrzymano pracę.
- 9 przeczytało książki autora
- 19 chce przeczytać książki autora
Wszystkie książki i czasopisma
Cytaty
Za „marne” niby prawo zgromadzania się, już dotąd setki ludzi poginęły od kul; za prawo wolnej prasy, więzienia przepełnione, za wolność stowarzyszeń tyle samo więźniów i męczenników da lud… A przecież na tych zgromadzeniach będą mowy, na które poeci i „piękne duchy” będą kręcili nosami, a w „wolnej prasie” rozsiądzie się kurierkowy blagier lub sprzedajny pismak, a w wielu stowarzyszeniach będą głupcy nudzili się z głupcami!… Czyżby lud się omylił? O nie! i tysiąckroć nie! Lud się nie omylił wołając o prawa człowieka, nie omylił się znosząc pańszczyznę i burząc Bastylię, nie omylił się nawet, wołając o konstytuanty i parlamenty burżuazyjne. To było konieczne i to musiało przyjść. I nie mylił się zrzucając z siebie obce najezdnicze jarzmo, ustanawiając własnych urzędników, biorąc w posiadanie pozór bodaj swojej zwierzchniczej władzy w państwach konstytucyjnych. I nie omyli się również i polski lud, walcząc o polską republikę demokratyczną.
Za „marne” niby prawo zgromadzania się, już dotąd setki ludzi poginęły od kul; za prawo wolnej prasy, więzienia przepełnione, za wolność sto...
Rozwiń Zwiń