Najnowsze artykuły
- ArtykułyCzytamy w weekend. 11 października 2024LubimyCzytać338
- ArtykułyNoc Bibliotek już dzisiaj! Sprawdź, jakie atrakcje czekają na odwiedzających!LubimyCzytać2
- Artykuły„Co porusza martwych” – weź udział w quizie i wygraj pakiet książekLubimyCzytać23
- ArtykułyTworzyć poza rozsądkiem. Przypadek Francisa Forda CoppoliAdam Horowski1
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Kate Marshall
Znana jako: Kate Alice Marshall
0
0,0/10
Pisze książki: kryminał, sensacja, thriller, czasopisma
Kate Alice Marshall started writing before she could hold a pen properly, and never stopped. She lives in the Pacific Northwest with a chaotic menagerie of pets and family members, and ventures out in the summer to kayak and camp along Puget Sound. She is the author of the YA novels I Am Still Alive, Rules for Vanishing, and Our Last Echoes. Thirteens was her middle grade debut. Visit her online at katemarshallbooks.com and follow her on Twitter @kmarshallarts.http://katemarshallbooks.com
0,0/10średnia ocena książek autora
19 przeczytało książki autora
5 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
Nowa Fantastyka 409 (10/2016) Caitlín R. Kiernan
6,0
Opowiadania:
Inkaust - Marcin Staszak
Redaktor w stopce pisze o opowiadaniu: Malownicze. I ma rację, ale to malowniczość podobna do dzieła które stworzyła krowa paciając płótno pędzlem przymocowanym do ogona. Przy okazji oganiania się od much. Ale po kolei. Przede wszystkim autor niespecjalnie potrafi posługiwać się językiem polskim. Używa zwrotów frazeologicznych których nie rozumie - mieć posłuch u kogoś, wić się jak piskorz - używa ich niezgodnie ze znaczeniem. Nie rozumie również odrobinę trudniejszych słów, np. nie wie co znaczy słowo "sromotnie". Leży również ortografia. Dziewczynki mają "przekute uszy", coś w bliskim położeniu to "nie daleko". Podobnie jest ze składnią i gramatyką.
Na tej bazie mamy fabułę, której logikę w pewnym momencie przestałem śledzić, nijak się to nie zapina. Cała intryga wydumana, spiski w spiskach zupełnie bez sensu. Mało co ma jakiekolwiek związki przyczynowo-skutkowe. W tym wszystkim szamoczą się postacie niespójne, niewiarygodne. Autor ma ewidentne problemy z klarownym wyrażaniem co mu się tam w głowie roi.
Wyraźnie widać, że ani autor nie zadbał o własny tekst, ani redakcja pisma nawet nie tknęła tego palcem korekty i redakcji. Bo jeśli ktoś pracował nad tym tekstem, to powinien natychmiast wylecieć z roboty. Zwyczajnie okrada pracodawcę.
Jedynym plusem w tym wszystkim, to jakieś tam mikropomysły (np. Konie parowe),które miałyby szansę, gdyby potraktować je z dystansem i ironią, w jakiś groteskowy sposób. Coś jak lemowskie koncepty z Bajek robotów. Niestety autor traktuje te swoje pomysły całkiem poważnie, co niestety, paradoksalnie, czyni je śmiesznymi.
Na koniec pewna zabawna rzecz. Mogę się mylić i wyłazi ze mnie megaloman ale dużo wskazuje na to, że mogę mieć rację. Wydaje się, że autor, złożył w tekście hołd mojej osobie. A konkretniej internetowemu Fidelowi-F2. Znalazłem tam fragment tekstu, zupełnie poboczny, nijak nie związany z fabułą gdzie portretowany jest pewien staruszek (sam autor jest młodszy ode mnie piętnaście lat więc by się zgadzało),Dorgan Fidelewicz (Nagroda Fidela?). Postać ta przedstawiona jest w barwach tak czarnych, jest to indywiduum tak podłe i odrażające (kłamca, zakazana twarz, pies na usługach, masa gówna, plus bardziej opisowe określenia),że mam głębokie przekonanie, iż to musi być o mnie. Gdzieś, kiedyś musiałem autorowi, na jakimś internetowym forum, nadepnąć na kilka odcisków naraz, o co jak wiadomo nietrudno. Na razie czuję się wyróżniony. Autorze, jeśli gdzieś tam istniejesz w wirtualnym świecie, odezwij się.
2/10
Depcząc milenia - Wiktor Ruszkiewicz
Schemat odrobinę przypomina Atlas Chmur Mitchella, akcja kolejnych minirozdziałów oddzielona jest odległymi interwałami a jednocześnie bohaterów łączy odległa nić pokrewieństwa. A o czym to? Z grubsza o sensie istnienia i pochodnych czyli pytania odwieczne, ciągle bez odpowiedzi. Bardzo ładnie napisane.
7/10
Głód kamieni - N. K. Jemisin
Ciekawie obmyślany świat ale fabuła mało zajmująca, odrobinę pokraczna. Nuda w zasadzie. Nie pomaga marne tłumaczenie, ornamentyka/poetyka tekstu na poziomie wierszy częstochowskich.
5/10
Kamienne modły - Kate Marshall
Najkrótsze opowiadanie w zestawie. Nie doczytałem. Zbiór losowych wyrazów poustawianych w przypadkowej kolejności. Z rzadka jakieś zdanie ma odrobinę sensu.
0/10
Międzystanowa piosenka miłosna (Mordercza ballada nr 8) - Caitlin Rebekah Kiernan
Opowiadanie bezfantastyczne. Krótka historia o zabijaniu. Impresja o bardzo silnym oddziaływaniu emocjonalnym. Najmocniejsza i najlepsza rzecz w numerze.
8/10
Publicystyka:
Dobry tekst Magdaleny Świerczek z lemowskiego uniwersum, przyzwoite teksty o Westworld i grach 4X. Oczywiście musi być też być jakiś szajs o superbohaterach. Z felietonów naprawdę w porządku jest tylko Orbitowski i nie najgorszy Kosik, reszta słabo.
Recenzje:
Tradycyjnie od przeciętnych do chały.
Numer bardzo nierówny, trudno całościowo ocenić ale niech będzie
6/10