Już otwarte Bohdan Zadura 5,2
ocenił(a) na 78 lata temu Takie powinny być
książki poetyckie
50 stron
42 wiersze
żaden nie dłuższy niż dwadzieścia linijek
żaden nie krótszy niż siedem
(…)
(Czytając Wodę na Marsie)
Być może rzeczywiście tak powinny wyglądać książki poetyckie, ale Bohdan Zadura wiele sobie z tego nie robi. Stron, co prawda, jest w okolicach pięćdziesiątki, ale wierszy już znacznie mniej niż przepisowe czterdzieści dwa, bo dwadzieścia siedem. Z długością też różnie bywa. Zdarzają się pięciolinijkowe, jak i znacznie dłuższe od wspomnianych dwudziestu wersów. Poezja otwiera swoje podwoje, może trochę skromne, ale bardzo na czasie, więc wchodźcie, śmiało, naprawdę Już otwarte.
Zadura to poeta (przede wszystkim),a także prozaik, tłumacz i krytyk literacki (przy okazji) z prawdziwego zdarzenia. Jego warsztat należy do najsolidniejszych we współczesnej poezji polskiej. Otrzymał kilka ważnych nagród poetyckich, zarówno krajowych, jak i zagranicznych. Autor od lat związany jest z „Twórczością”, w której, od 2004 roku, pełni funkcję redaktora naczelnego. W ostatnich latach prawie co roku wydawane były jego książki poetyckie, w tym lwia część w Biurze Literackim. Nie inaczej jest z najnowszym, tegorocznym tomem, Już otwarte.
Często mówi się o tym, że współczesna poezja jest przegadana i mało poetycka. Gdyby spojrzeć li tylko na frazę autora Już otwarte, można by przypiąć mu także tę łatkę. Nic bardziej mylnego. Owszem, językowo wiersze zbliżone są mocno do mowy, której używamy, do normalnego, nieudziwnionego poetycko języka. Ale nie ma mowy o żadnych przegadaniu, sensy mieszczą się w krótkich myślach, a poetyckość przejawia się właśnie w zwyczajności. Twórca zdecydowanie, po raz kolejny, dowodzi swojej klasy.
Nie ukrywam, że podoba mi się styl Zadury. Kiedy trzeba jest zabawnie i inteligentnie, taka wymiana żarcików i anegdot; patos nie wylewa się litrami spomiędzy okładek, zamiast niego pojawi się jakieś wspomnienie, moment zamyślenia. Książka przypomina mi trochę sytuację, gdy jesteśmy na przyjęciu wśród wielu znajomych i wysłuchujemy spostrzeżeń i historii kolejno napotkanych osób. Z niektórymi zamienimy parę słów, z innymi przegadamy większą część wieczoru. W lokalu u Zadury Już otwarte, więc wpadnijcie na chwilę lub dwie, może spotkacie jakąś znajomą historię.
http://monweg.blog.onet.pl/2016/02/22/juz-otwarte-bohdan-zadura/