Lubię książki z historią w tle, ale jak dla mnie jest jej tutaj trochę zbyt dużo. Historia rewolucji, walk, sądów jest jej dla mnie za dużo dlatego ciężko mi się ją czytało. Sama fabuła bardzo ciekawa i koniec zaskakujący. Dwóch braci walczących po różnych stronach a do tego ojciec i siostra próbujący nie opowiadać się po żadnej ze stron. Niestety koniec zasmuca. Czy polecam? Sama nie wiem z jednej strony tak bo opowieść fajna ale jak ktoś nie lubi opisów walk, polityki to szybko się znudzi.
Długo podchodziłam do książki Antonii Senior "Córka rewolucji", kilka lat przeleżała czekając na swoją kolej. Powieść miała niezbyt dobre opinie. Ja jednak przeczytałam ją jednym tchem.
Akcja dzieje się w XVII w Anglii, w czasach Karola I i Cromwella. Prawie nic nie wiedziałam o tych czasach i musiałam się dokształcić. Powieść jest wierna historycznie. Opisuje podstawę bratobójczej wojny religijnej, jej największe bitwy i warunki życia w tamtych czasach.
Głównymi bohaterami są Henrietta Challoner i jej bracia Sam i Ned. To właśnie na ich przykładzie autorka ukazuje jak rozłam w państwie wpływa na jedność rodziny. Ned jest zagorzałym purytaninem, Sam rojalistą a Henrietta, jak każda kobieta w tamtych czasach, jest nieważna, nie ma nic do powiedzenia. Jednak to właśnie Hen musi rozwiązywać konflikty i ponosić konsekwencje działań "tych ważniejszych".
Książka jest bardzo dobra, akcja jest szybka i bardzo interesująca, a jeśli ktoś nie zna kontekstu historycznego, to nic, przecież można to nadrobić.