Następnego roku w Warszawie Joanna Chojnacka 6,8
ocenił(a) na 84 lata temu RECENZJA PRZEDPREMIEROWA - książka ukaże się 20 listopada 2019 r. nakładem Wydawnictwa Sonia Draga
„Następnego roku w Warszawie” to druga powieść Joanny Chojnackiej. Od książki trudno się oderwać, mimo iż nie jest to lektura lekka, łatwa i przyjemna. Powojenny obraz zniszczonej stolicy, kreacje bohaterów i liczne retrospekcje to największe zalety fabuły.
Akcja zaczyna się w 1946 roku. Wtedy do rodzinnego miasta wraca Moryc Wajman, żydowski krawiec, który podczas wojny stracił niemal całą rodzinę.
Mężczyzna ze zdumieniem odkrywa, że większość przedwojennej dzielnicy żydowskiej została zrównana z ziemią, a w nielicznych ocalałych budynkach mieszkają nowi lokatorzy, którzy ani myślą się wyprowadzać.
Moryc snuje się po mieście niczym zjawa i na swojej drodze spotyka podobnie okaleczonych przez los ludzi. Oni również przypominają duchy, a przede wszystkim wywołują bolesne wspomnienia.
Nie od razu poznajemy przeszłość głównego bohatera i jego bliskich. Akcja nie płynie tu linearnie, raczej przypomina rozsypane puzzle, które czytelnik musi sam poskładać w całość.
W życiu Moryca jest wiele zagadek i niedopowiedzeń. Szybko dowiadujemy się, że ma on wyrzuty sumienia, które nie pozwalają spać po nocach i nawet za dnia przysparzają wielu cierpień.
Wajman obwinia się bowiem o śmierć żony, której nie udało mu się uratować od Zagłady.
Czy jednak na pewno wina leży tylko po jego stronie? I co tak naprawę wydarzyło się podczas ucieczki z getta?
Aby znaleźć odpowiedzi na te pytania, czytelnik musi uzbroić się w cierpliwość. Warto jednak to zrobić, gdyż zakończenie okazuje się niezwykle zaskakujące. W dodatku podejmuje kolejny ważki problem – ocalanie pamięci po tych, którzy zginęli, w większości bezimiennie.
Powieść Joanny Chojnackiej na pewno nie jest lekturą do poduszki. To książka wymagająca od czytelnika zaangażowania i skupienia, wywołująca wiele emocji, smutna, przejmująca i intrygująca. Nie da się przejść obok niej obojętnie i właśnie dlatego warto po nią sięgnąć.
Autorce udało się doskonale oddać ducha powojennej stolicy. Nie ma tu miejsca na wielką radość z powodu zakończenia wojny, na patos i patriotyzm. Ludzie, którzy zasiedlają Warszawę, są psychicznie i fizycznie okaleczeni, nie mogą otrząsnąć się z przeżytej traumy, dbają tylko o własne interesy, często kierują nimi atawistyczne odruchy.
Te obrazy wstrząsają do żywego, podobnie jak opisy różnych postaw moralnych w czasach Holokaustu.
Naprawdę warto przeczytać!