Pisarka i menedżerka kultury. Mieszka w Nowej Anglii w Stanach Zjednoczonych wraz z mężem i mopsami. Uzależniona od kawy i książek. Jej pierwsza powieść to „Potworna”.http://www.marcykate.com
Pierwszy tom "Potworna" czytałam i możecie zapoznać się z recenzja na moim profilu. Zacznę od początku, okładka przykuwa uwagę swoja fakturą. Jak ja dotkniemy czujemy łuski ale jakiego zwierzęcia nie mam pojęcia. Każdy rozdział zaczyna się malutkimi obrazkami, które wprowadzają klimat tej baśni. Akcja może nie powala na kolana jak w jakimś kryminale czy thrillerze rozwija się owszem lecz powoli. Autorka bardzo szczegółowo opisywała krajobrazy, które pobudzały moją wyobraźnię. Główna bohaterka nie jest idealna, ale za to kieruje się odwagą i sprytem . Pokazuje jak ważna jest dla niej przyjaźń i rodzina. Książka ma wiele wartości o których opowiada: miłość, przyjaźń, poświęcenie, honor, odwaga, lojalność. Tą lekturę kieruje do młodych ale także i dorosłych, bo nudzić się nie będziecie.
Ta powieścio-baśń pisana jest w sposób poniekąd magiczny. Rzuca urok na tego, kto ją weźmie do ręki. A dlaczego?
Od samego początku trudno się od niej oderwać. Zastanawia, ciekawi i wydaje się, że będzie to książka obyczajowo młodzieżowa. Choć ze szczyptą zrozumiałą tylko dla dorosłych. Jest dziewczynka, lecz jakby hybryda samej siebie sprzed lat. Mieszka z Ojcem, naukowcem, odkrywcą, samotnikiem. Mają tylko siebie, ale czy faktycznie? Czy ojciec jest ojcem, czy oszustem? Czy dom jest jej domem? Czy dziewczynki wyglądają jak ona? I dlaczego przeszłość powraca do niej w obrazach i kliszach?
Wszystko zastanawia, bo owe dziecko ma co noc zadanie do wykonania - wykraść od złego czarodzieja porwaną wcześniej dziewczynkę. Co noc udaje się do miasta Bryre, mimo zakazu chodzenia po zmroku i skrada się niezauważona... Ale jak to kobieta, ciekawość co do osób czy miejsc robi swoje i ryzykując wszystko zaczyna łamać zasady i zakazy Ojca.
Do tego dochodzi spotkanie ze smokiem. Spotkanie, rozumienie jego mowy i wierna przyjaźń.
Dokąd ta historia zmierza? Po co tyle tajemnic i pytań bez odpowiedzi?
W pewnym punkcie powieści następuje zwrot. Diametralne otworzenie oczu i wyjście z maligny kłamstw. Lecz co się dzieje z książką. Od kluczowego niemalże momentu zaczęła mnie nieco nudzić. Przydługie opisy walki, ucieczki, podejmowanych decyzji zawieszonych w czasie. Wyśmienita lektura do połowy, w drugiej części okazała się nieco nużąca. Szkoda, bo zapowiadało się wielkie tornado literackie. Choć wielu osobom całość będzie smakowała wyśmienicie, mi nieco zbladła.