W latach 1921–1922 brał udział w ruchu wolnościowym, za co był więziony. Od 1935 był dyrektorem Abbey Theatre – narodowego teatru irlandzkiego w Dublinie. Pisał utwory sceniczne, wiersze oraz nowele i powieści o tematyce irlandzkiej.
Kolejne fantastyczne zaskoczenie z serii Koliber! Zaczynając czytać książki z tej serii, nie spodziewałam się, ile radości mi ona przyniesie. Mam nadzieję, że osoby odpowiedzialne za dobór powieści i opowiadań do tej serii, żyją długo i szczęśliwie!
W tym tomiku zamieszczono dwa krótkie opowiadania: "Prawdziwy mężczyzna" i "Święte wrota". Obydwa mówią w sumie o tym, że nie wszyscy mieścimy się w normach społecznych, i że czasem trzeba się nieźle namęczyć, żeby się uwolnić z form, jakie nam przyszykowano. Nagrodą za ten wysiłek bywa szczęście.
Przede wszystkim natomiast są to dwa wspaniałe, zabawne opowiadania, z bardzo wyraźnymi bohaterami, ze wspaniałymi dialogami i wnikliwymi obserwacjami społecznymi. "Prawdziwy mężczyzna" jest zabawny, ale może trochę powierzchowny, choć tylko w zestawieniu z drugim opowiadaniem. "Święte wrota" sprawiły, że na głos roześmiałam się w autobusie, jadąc do pracy, a kiedy wysiadłam, to byłam zmuszona przysiąść na przystanku, żeby skończyć czytać. Cudowne postaci, zwłaszcza kobiece.
Bardzo gorąco polecam i strasznie żałuję, że inne opowiadania Franka O'Connora są w Polsce tak trudne do zdobycia.
Książka irlandzkiego pisarza składa się z dwóch opowieści, jedna - jak tytuł książki, druga opowieść nosi tytuł "Święte wrota". Pierwsza część jest opowieścią o trzech siostrach, z których jedna jest nazbyt nowoczesna na ówczesne czasy, frywolna, sprawiająca najwięcej problemów rodzinie. Nie może ułożyć sobie życia statecznego jak jej siostry, ale w końcu .......
Druga opowieść trochę śmieszy pruderyjnością młodych niewiast oraz zabobonami, ale ogólnie obydwie opowieści dobrze się czyta.